Znaleziony maleńki Foczuś i jego przygody :) Filmiki s. 22

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 09, 2011 23:35 Re: Znaleziony maleńki Foczuś i jego przygody :) Filmiki s. 22

[quote="Jouluatto"]No właśnie nie wszędzie się słyszy, bo w USA już od lat 80tych kastruje się młode koty tzn. między 3.5 a 5.5 miesiącem życia. Moja Bridget, kupowana w hodowli, też była sterylizowana w wieku 4 miesięcy.

Hodowcy tną tak młode koty z zupełnie innych względów niż zdrowotne, niestety :|
nikt z hodowców nie będzie czekać aż kotka/kocur dojrzeje do odpowiedniego do sterylizacji/kastracji wieku, bo :
1. mało kto z klientów chce dojrzałego kota, większość chciałaby małe,puchate kulki
2. koszty utrzymania (karma,żwirek, wet itd.)rosną przez ten czas istotnie i już wysoka początkowo cena rasowego kota stałaby się jeszcze wyższa, więc trudniej o zbyt
3. nie ma gwarancji,że potencjalny właściciel ciachnie rasowego kota i tworzy się konkurencja wystawowa i kasowa
a tak sprzedaje ciachniętą sztukę,małego kotka - ma cały ten problem z głowy i wszyscy są zadowoleni.Za wyjątkiem :kotek:

Poza tym w kastracji nie chodzi o wagę (nawet gdyby Foczuś dobił do 3kg), ale o dojrzałość,rozwój i hormony. Ja stanowczo poczekałabym do min.6 miesięcy. U swojego tymczasa, rówieśnika Foczusia, nie obserwuję żadnych cech znaczenia moczem. To absolutny dzieciak:)

A może zmienić weta, mimo zasług w ratowanie Foczusia (czasem wet. chce poprostu szybciej zarobić :evil: ). I częściej zmieniać (a raz w tyg. myć Domestosem kuwetę) oraz kupić np.bardziej chłonny żwirek/kuwetę bezżwirkową/zabudowaną, żeby wyeliminować przykre zapachy.

Zdrówka dla Foczusia :)

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw lis 10, 2011 1:16 Re: Znaleziony maleńki Foczuś i jego przygody :) Filmiki s. 22

tabo10, gdyby chodziło tylko o zapach to nie byłoby żadnego problemu i nawet nie rozważałabym teraz tej kwestii - dobry żwirek, częste sprzątanie i neutralizator do kuwety eliminują koci aromat w 100%. Ale niestety mały zaczyna znaczyć, pryska (lekko, ale jednak!) na wejście do krytej kuwety, zabawki, dziś na posłanie (i to pomimo Feliwaya, który cały czas jest wetknięty do gniazdka). I to mnie martwi o tyle, ze znam z autopsji przypadki osób które nie wykastrowały/wysterylizowały kota bo uważały że jest za młody i potem znaczenie było już nawykiem nie do wyplenienia pomimo przeprowadzenia zabiegu. Wiadomo że jak się ma zwierzaki to zdarzaja się różne przypadłości zdrowotne i trzeba być przygotowanym na wszelkie, równieże niezbyt przyjemne niespodzianki i czynności. Jeśli czytasz wątek od początku, to chyba nie powinnaś mieć wątpliwości że jestem osobą świadomą, i nie boję sie wyzwań i przeciwności związanych z posiadanymi zwierzakami, ani ze nie jestem kimś, kto może w razie wystąpienia problemów zrezygnować z życia z ukochanym pupilem "bo zrobiło się ciężko". Mimo to, chyba nikogo nie powinno dziwić, że potencjalna wizja spędzenia kolejnych 20 lat w mieszkaniu dzień w dzień zasikiwanym przez kota nie jest mi specjalnie miła i jeśli jest możliwość jej uniknięcia to ją rozważam? ;) Co nie znaczy że kochałabym go przez to mniej albo chciała świadomie narazić na problemy zdrowotne przez zbyt wczesną kastrację, ale rzecz w tym, że na razie nie znalazłam dowodów na to że kastracja w młodym wieku jest niepodważalnie bardziej szkodliwa niż ta przeprowadzana u dorosłych osobników. Amerykańskie i hiszpańskie badania przywoływane w podanych przeze mnie źródłach potwierdziają raczej co innego. Dodatkowo, wykazują, ze małe koty lepiej znoszą narkoze niż dorosłe, a ja szczerze mówiąc do końca życia nie zapomnę nocy po kastracji Tikru, który z narkozy wybudzał się 10 godzin, a ja połowę tego czasu przeryczałam bo byłam pewna ze już się nie obudzi wcale i zapewnienia "że tak bywa, ze kot się długo budzi" lekarza z nocnego dyżuru do którego dzwoniłam co 30min, absolutnie nie robiły na mnie żadnego wrażenia ;) Fakt, ze to akurat nie była typowa sytuacja, bo Tikru musiał mieć kilka godzin po podstawowym zabiegu podaną ponownie narkozę - w drodze z lecznicy do domu wyjciągnął sobie i przegryzł węzełki i w efekcie musiał być ponownie operowany 8O Ale tak czy siak uraz do zabiegów pod narkozą mi pozostał... Zdaję sobie sprawę z tego, że hodowcy kastują raczej dla "zapezpiecznie rynku" niż ze względu na kota, ale już ASPCA, chyba trudno zarzucić taką motywację? Jak pisałam, na razie i tak nie ma o czym dyskutować, bo niczego na razie nie przesądzam, w przyszłym tygodniu idziemy na szczepienie i po uzyskaniu odporności zobaczymy jaka będzie sytuacja. Jeśli problem sikania nie nasili się, albo (co daj Boże!) zupełnie zniknie, to macie moje słowo, że do stycznia/lutego nawet w myślach nie wymówię słowa "kastracja" :ok:

A apropos wetki (nomen omen polecanje na forum), nie sądzę żeby lekarka która podczas ratowania Foczusia, specjalnie przyjeżdżała do niego do lecznicy, choć nie miała w te dni dyżurów i dzwoniła do mnie po 4 razy dziennie dopytywać jak sytuacja z małym, chciała teraz narazić go na szwank tylko po to żeby szybciej dostać 100zł ;) Zwłaszcza że sama rozważała wzięcie go do siebie na czas mojego wyjazdu, bo bała się stracić go na te 10 dni z oczu. Zresztą lecznica naprawde nie może narzekać na brak pacjentów, popołudniowe czekanie w kolejce 30-60 minut to tam norma. Poza tym sama wisze jej aktualnie 200zł za karmę dla psa i jak powiedziałam że doniosę następnego dnia, to uznała że nie ma potrzeby zebym się fatygowała, zapłacę przy szczepieniach Lucka w przyszłym tygodniu (czyli 10 dni po dokonaniu zakupu), więc raczej nie mają ciśnienia na "szybką kasę" ;)

Jouluatto

 
Posty: 525
Od: Wto mar 03, 2009 14:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 11, 2011 0:03 Re: Znaleziony maleńki Foczuś i jego przygody :) Filmiki s. 22

Asieńko, wszyscy wiemy ile dobrego zrobiłaś dla malucha i nikt absolutnie nie kwestionuje Twoich dobrych zamiarów. Wiem że To Ty uratowałaś mu życie i wiem że nigdy swiadomie go nie narazisz. Jesteśmy tylko zdziwieni kastracją w tak młodym wieku i stąd te pytania.
Różni są też lekarze, czy to nasi czy dla naszych milusińskich, dlatego te obawy.
Tyle mały już przeszedł że strach pomysleć aby teraz coś mu się stało. Widzę że na silnego i grzecznego :D chłopaka wyrósł
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 11, 2011 0:26 Re: Znaleziony maleńki Foczuś i jego przygody :) Filmiki s. 22

Joleńko, ja się broń boże nie czuje napadnięt, po prostu tłumacze jakie motywy mną kierują i że decyzji jeszcze na dzień dzisiejszy nie podejmuje. A poropos dziś na szczęście obeszło się bez pachnącyhc niespodzianek. Może on tak tym znaczeniem zareagował na nową kuwetę która pojawiła się w domu? Na marginesie, to ciekawe, że jak była jedna kuweta to wszystkie trzy robiły do niej bez problemu, a teraz jak pojawiła się druga, to Bridgetka (dziś zapadła decyzja że na 99% będzie się domowo nazywała Sisi :) ) nadal załatwia się tylko do tej starej, a chłopaki tylko do nowej. Małej się to podoba, bo nie raz juz miauczała żałośnie że ktoś ją pozbawił przyjemności nasiusiania na czyste ;)

Jouluatto

 
Posty: 525
Od: Wto mar 03, 2009 14:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 11, 2011 0:37 Re: Znaleziony maleńki Foczuś i jego przygody :) Filmiki s. 22

Generalnie też jestem za przeciwna wczesnej kastracji, ale...
Tak naprawdę są dwa "ale"
Koty dojrzewają w bardzo różnym wieku, jeżeli Foczuś już znaczy teren, to wynika z tego, że już hormony działają i staje się dorosły... ile on ma miesięcy? Trochę się pogubiłam :oops:
Drugie "ale" - z którym pewnie sama będę musiała się zmierzyć jako początkujący hodowca i to "ale" nie dotyczy Asi, ale może tłumaczyć wczesną kastrację kotów z hodowli. Nie wszystkie koty z miotu nadają się do hodowli, mogą być słabsze, gorsze w typie danej rasy (a mogą trafić do pseudohodowli), a czasami hodowcy nie chcą sprzedawać kociąt do hodowli w Polsce - czego nie rozumiem, bo moim zdaniem dobrze jest mieć swój przydomek w rodowodzie innych kotów (ale może jak lepiej poznam hodowlany światek to zmienię zdanie).
Wszystko zależy od rozwoju danego kociaka. Są kotki, które mają pierwszą ruję w wieku 4-6 miesięcy. Zdarza się, że kocurki też bardzo wcześnie dojrzewają.
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt lis 11, 2011 0:49 Re: Znaleziony maleńki Foczuś i jego przygody :) Filmiki s. 22

Ano widzisz, bardzo możliwe że to było przyczyną. Kocury tak mają, chyba wszystkie kicie reagują na coś nowego w domu tylko my ludzie nie zawsze to zauważamy i rozumiemy.
Dawno mówiłam że zwierzęta są inteligentniejsze od nas, wstyd :oops:
Widzisz, lekarz a lekarz, ja dziś chciałam coś na odrobaczenie moich to dostałam pojemniczek i mam przez trzy dni zbierać próbki koopek i zawieźć do badania najpierw.
Tito i Buri pytają kiedy poznają Foczusiową Mamę?
Bianka, a Ty to w ogóle żyjesz??? 8O
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 11, 2011 0:50 Re: Znaleziony maleńki Foczuś i jego przygody :) Filmiki s. 22

Bianka z moją Bridget była właśnie taka sytuacja - ma piękne ubarwienie, ale jak na rasowego kota poważy defekt - zakręcony, jak u świnki ogonek. Z miotu 6 kociąt z którego pochodzi, wcześnie wysterylizowane zostały dwa kociaki - ona i jej siostra. Nie wiem czy ta druga też miała coś co wykluczało ją jako kota hodowlanego, nie zauważyłam ale i nie pytałam. Foczuś/Lucek ma obecnie ok. 4 miesięcy, za te 3 tygodnie kiedy uzyska odporność po szczepieniach, będzie pewnie dobijał do pięciu.

Jouluatto

 
Posty: 525
Od: Wto mar 03, 2009 14:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 14, 2012 21:44 Re: Znaleziony maleńki Foczuś i jego przygody :) Filmiki s. 22

Chętnie zobaczyłabym jakieś nowe fotki Foczusia/Lucka. Muszę się pochwalić że dziś rozparła mnie duma bo dostałam Walentynkę od mojej Kruszynki :1luvu:
To już wielki i piękny kocurek :1luvu:
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości