Zuzia i Zutek w DS!!! Tyle że Ziutek (Leon) w naszym :P

Wreszcie!

Dotarłam do domu - nie jest źle. Jeszcze wystraszony ale siedzi w transporterku. Zawiesił się na kinkiecie w łazience na samym początku jak go chłop wypuścił ale potem jak go zdejmował to zero agresji, więc tylko wystraszony był. Pozrzucał rzeczy z szafek jak skakał. Ale potem chłop mówił że podszedł do jego ręki go powąchać. Także luzik. Na razie mu tam nic nie kombinuję. Włączyłam mu tylko Feliwaya, siedzi sobie po ciemku. Za jakąś godzinkę-dwie pójdę tam trochę bardziej ogarnąć w łazience bo na razie nie ma jak przejść - dwa transportery, kuweta, jakieś ręczniki itp. A... kołdra w wannie (mądrego i przewidywalnego chłopa mam

). No... idę zjeść obiad, jutro obcinamy jajca o 18-tej

a to ci niespodzianka :surprise:

żegnajcie jajka ziutkowe, witaj nowe życie w kochającym domku :ok:

Głaskałam trochę gnojka - jeszcze oczy jak pięć złotych ale agresja zero

No i szaleniec też mu się wyłączył

Dostał Cosmę kurczakową, zobaczymy ile zje. Wet powiedział żeby dopiero rano mu jedzenie zabrać, że do 18 spokojnie się godziny głodówki nabiją.

A ja jestem cała poharatana - piwniczny kot agresja zero, za to moja Sibel postanowiła zrobić mi krwawe szramy na lewym ramieniu, tak coby pasowały do tych co je już mam na prawym

JaEwka pisze:No wiesz... wypadało by się pochwalić kto go złapał
Dwie dziołchy nie mogły, dziołcha z chłopem tyż a kto złapał no kto ?? Starsza sąsiadka

apropos staruszek - moja babcia w wieku 95 lat zatłukła szerszenia - najpierw zatrzasnęła go książeczka do nabożeństwa a dobiła chusteczka jedwabną.
Jak nic sasiadka barania czapę miała, a moze kok lub papiloty

JaEwka pisze:No wiesz... wypadało by się pochwalić kto go złapał
Dwie dziołchy nie mogły, dziołcha z chłopem tyż a kto złapał no kto ?? Starsza sąsiadka

No przecież pisałam że sąsiadka. Że Luk zadzwonił że sąsiadka złapała i mamy kota w łazience

To jak ja to czytałam :roll:

JaEwka pisze::| To jak ja to czytałam

Jednym okiem czytałaś a drugim spoglądałaś na bidnego TŻta

4:52 a mój chłop próbuje rozwalić ściankę kartonowo-gipsową... :roll:

Ziutek wlazł pod wannę (nie wiem jak to zrobił bo była obudowana, pod obudową był przesmyk max 2cm) i stamtąd musiał gdzieś przejść dalej... za kafelki... nie wiem

Boazerię już żeśmy zerwali... A ja mam stan przedzawałowy :cry:

Jeeeezuuuuu.... :cry:

Myśmy z jessi , też kiedyś rozebrały pół łazienki ,żeby wyciągnąć małego kotka, na koniec jak wyciągnęłyśmy to Mietek capną zębami za krzywdzenie maluchów :mrgreen:

Oczywiście nas

[quote="Figaro52"]Myśmy z jessi , też kiedyś rozebrały pół łazienki ,żeby wyciągnąć małego kotka, na koniec jak wyciągnęłyśmy to Mietek capną zębami za krzywdzenie maluchów :mrgreen:

Jest pod wanną, otwory poza ten obszar zablokowane, więc przynajmniej nie ma strachu że się w jakiś szyb wpierniczy i zleci. Łazienka rozebrana, na szczęście chłop nie przebił się przez ten karton-gips. Leżał w wannie cicho i czekał aż młody spod przestrzeni pod kaflami wylezie (tak w ogóle to on chyba był w takiej przestrzeni pod ścianą na wysokości kinkietu, nie wiem jak to napisać, tam idą rury i są zabudowane). Jak tylko go usłyszał pod wanną to zatkał dziurę do przejścia pod kafle i dalej - mamy kołdrę i ręczniki naupychane pod wannę. Teraz walczy z młodym żeby wylazł spod wanny. Zadzwonił do pracy i powiedział że nie może dziś przyjść bo wyciąga kota spod wanny :mrgreen:

Ja pier... mam całą łazienkę zdemontowaną, w przedpokoju boazeria... A jeszcze mam dziś BIG DAY w robocie. Ja go zabiję jak go tylko wyjmiemy spod tej wanny. Chłop mi nie pozwalał go kijem wyjmować bo stwierdził że kota tym kijem zatłukę - a mam już takiego wnerwa że bym go chyba rzeczywiście ubiła. Kuźwa pół nocy przeryczałam, już miałam wizje że kot zleciał do szybu, leży gdzieś połamany na samym dole albo się zaklinował, nabił na coś... ja pier... Jeszcze pod wanną jak cię mogę ale nawet nie wiedziałam że mamy tam pod spodem dziurę i przejście pod kafelki i za ścianę - pieprzone mieszkanie :evil:

I jak on się kuźwa przebił pod 2cm szczeliną??

Maiłam tam i Franię małego kociaka, moje też kombinowały ostro żeby tam wleźć ale żadnemu się nie udało nic poza wsadzeniem tam na wcisk łapy. Jak on tam wszedł? Szczególnie że obudowa wanny nienaruszona... :roll:

Duża chciała kotka z charakterkiem (bo Zuzia taka grzeczna jest to tak dla równowagi) i już się nie mogła Ziutka doczekać. No to będzie miała Ziutka :twisted:

Niech sobie go bierze i to jak najszybciej :twisted:

Dopóki go jeszcze nie przerobiłam na pasztet.

W zasadzie nie ma się co dziwić, jego spojrzenie mówi samo za siebie...Bad Boy!!

Astaroth86 pisze:W zasadzie nie ma się co dziwić, jego spojrzenie mówi samo za siebie...Bad Boy!!

Gnój wstrętny i tyle! :evil:

Zuzia i Zutek w DS!!! Tyle że Ziutek (Leon) w naszym :P

Kto przegląda forum