Młody obudził mnie 6 rano bo skończyło mu się suche w misce

. Przez te dni słabo jadł i ani razu mnie nie obudził a dzisiaj...

. Nie chcę za wcześnie nic mówić ale...
na razie chyba dobrze. Może wczorajszy pawik to był kryzys?
Nie wiem czy powinnam kojarzyć jego wymioty z tą palemką. Wcześniej jak ja podgryzał nic mu nie było. Jak się zaczęły te kłopoty to dopiero zaczął szukać wszystkiego co choć trochę przypomina trawę.