Nie wiem jak się nazywa. On tą palmę podgryzał jak już mu żołądek bolał. Dopiero poszedł spać bo bawił się ze mną dość długo . Jutro zaniosę go na ostatnią dawkę antybiotyku to zapytam vetki czy te problemy mogły wyniknąć przez tą palmę. Nie chcę się za wcześnie cieszyć, że już jest dobrze. Jak już pisałam- jak będzie z nim naprawdę ok, to będziemy inaczej pisać
Młody obudził mnie 6 rano bo skończyło mu się suche w misce . Przez te dni słabo jadł i ani razu mnie nie obudził a dzisiaj... . Nie chcę za wcześnie nic mówić ale... na razie chyba dobrze. Może wczorajszy pawik to był kryzys? Nie wiem czy powinnam kojarzyć jego wymioty z tą palemką. Wcześniej jak ja podgryzał nic mu nie było. Jak się zaczęły te kłopoty to dopiero zaczął szukać wszystkiego co choć trochę przypomina trawę.
tak czy siak lepiej wiedziec, jakie sie ma rosliny w domu, bo sa takie, ktore sa niebezpieczne dla kota, a sa takie, ktore moze niebezpieczne nie sa, ale mimo to lepiej by kot ich nie kosztowal.