O, ja sama chętnie poczytam bo powinnam wymienić transporter

U mnie jest taki transporter wiklinowy, nie sprawdza mi się zupełnie

Jak ta moja czarna małpa uczepi się pazurami to nie ma siły żeby ją później z tego wyjąć u weterynarza
Poza tym wiozłam kiedyś z kolei mojego Bunia taksówką, w tym transporterze. A Bunio miał wtedy problem z pęcherzem ... Niestety mimo, że transporter był wyłożony to pociekło na siedzenie w samochodzie...
Jeśli chodzi o przechowywanie to ja mam na co dzień też w piwnicy zawinięty w folię. W domu też nie miałabym gdzie tego trzymać. A nie używa się go za często więc nie boli mnie chodzenie po niego do piwnicy

Ja jakbym teraz wybierała to chyba skłaniałabym się ku jakiemuś z plastiku czy co to tam za tworzywo

Łatwiej kota wyjąć jeżeli oporny bo nie ma w co się wczepić pazurami, no i po naszych przygodach - łatwiejszy do utrzymania w czystości

edit: literówka