No to chyba, że tak. Ale mimo wszystko się opłaca. Ja mamie tam dużo zamawiam, bo u mamy zawsze około 8-9 kotów, to tego żwirku i jedzenia idzie dużo, to tam też są jakieś zniżki.
Skoro przeżyły tak tęgie mrozy, to już będą żyć. Dzisiaj rano czekały na mnie pod moim samochodem, dostały jeść ciepłego i ciepłe mleczko chętnie bardzo szybko wypiły.
Zależy ile spadnie i nawieje - mam awaryjnie umówionego chłopaka jeśli ilość przerośnie moje możliwości, ale ponieważ muszę mu płacić za robotę to będę się starała sama szuflować
Jasi nie "widziałam" dzisiaj na forum, może jest zajęta lub wyjechała?