
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
juana pisze:Jesteśmy już dość długo w domu ale najpierw młodego znowu do vetki, potem do siostry na kawę- kawa szybciutko została wypita bo Rysiek wyszedł u niej w domu z transportera i czołgając się po podłodze zwiedzał przy okazji włączając syrenę. Jeśli wszystko będzie ok to w poniedziałek ostatnia dawka antybiotyku. Dostał też w strzykawce laktulozę do podawania dopyszcznie bo dzisiaj jeszcze nie było qpala. Nie martwię się tym brakiem kasztanów bo pewnie w stresie tak mu jakoś się odechciało. W końcu od 3 dni codziennie wpycham go do transportera i zabieram na kujanie... -dzisiaj było tylko jedno
Po powrocie do domu zrobił się taki bardziej kochający
- wzięłam go na kolana i się tak rozmruczał i położył się na nich
(normalnie siedzi sekundę ale za chwilę ucieka). Potem akurat zdążyłam odłożyć widelec, a ten wepchnął mi się na kolana, włączył swój agregat i zasnął
. Teraz poszedł spać.
ula-misia pisze:juana pisze:Jesteśmy już dość długo w domu ale najpierw młodego znowu do vetki, potem do siostry na kawę- kawa szybciutko została wypita bo Rysiek wyszedł u niej w domu z transportera i czołgając się po podłodze zwiedzał przy okazji włączając syrenę. Jeśli wszystko będzie ok to w poniedziałek ostatnia dawka antybiotyku. Dostał też w strzykawce laktulozę do podawania dopyszcznie bo dzisiaj jeszcze nie było qpala. Nie martwię się tym brakiem kasztanów bo pewnie w stresie tak mu jakoś się odechciało. W końcu od 3 dni codziennie wpycham go do transportera i zabieram na kujanie... -dzisiaj było tylko jedno
Po powrocie do domu zrobił się taki bardziej kochający
- wzięłam go na kolana i się tak rozmruczał i położył się na nich
(normalnie siedzi sekundę ale za chwilę ucieka). Potem akurat zdążyłam odłożyć widelec, a ten wepchnął mi się na kolana, włączył swój agregat i zasnął
. Teraz poszedł spać.
no chłopaku, dobre wieści, trzymaj się![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
juana pisze:ula-misia pisze:juana pisze:Jesteśmy już dość długo w domu ale najpierw młodego znowu do vetki, potem do siostry na kawę- kawa szybciutko została wypita bo Rysiek wyszedł u niej w domu z transportera i czołgając się po podłodze zwiedzał przy okazji włączając syrenę. Jeśli wszystko będzie ok to w poniedziałek ostatnia dawka antybiotyku. Dostał też w strzykawce laktulozę do podawania dopyszcznie bo dzisiaj jeszcze nie było qpala. Nie martwię się tym brakiem kasztanów bo pewnie w stresie tak mu jakoś się odechciało. W końcu od 3 dni codziennie wpycham go do transportera i zabieram na kujanie... -dzisiaj było tylko jedno
Po powrocie do domu zrobił się taki bardziej kochający
- wzięłam go na kolana i się tak rozmruczał i położył się na nich
(normalnie siedzi sekundę ale za chwilę ucieka). Potem akurat zdążyłam odłożyć widelec, a ten wepchnął mi się na kolana, włączył swój agregat i zasnął
. Teraz poszedł spać.
no chłopaku, dobre wieści, trzymaj się![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Dziękuję![]()
Ja też już będę nadrabiał odwiedzanie bo dawno mnie nie było u Miłeczki![]()
Ryś
juana pisze:Jesteśmy już dość długo w domu ale najpierw młodego znowu do vetki, potem do siostry na kawę- kawa szybciutko została wypita bo Rysiek wyszedł u niej w domu z transportera i czołgając się po podłodze zwiedzał przy okazji włączając syrenę. Jeśli wszystko będzie ok to w poniedziałek ostatnia dawka antybiotyku. Dostał też w strzykawce laktulozę do podawania dopyszcznie bo dzisiaj jeszcze nie było qpala. Nie martwię się tym brakiem kasztanów bo pewnie w stresie tak mu jakoś się odechciało. W końcu od 3 dni codziennie wpycham go do transportera i zabieram na kujanie... -dzisiaj było tylko jedno
Po powrocie do domu zrobił się taki bardziej kochający
- wzięłam go na kolana i się tak rozmruczał i położył się na nich
(normalnie siedzi sekundę ale za chwilę ucieka). Potem akurat zdążyłam odłożyć widelec, a ten wepchnął mi się na kolana, włączył swój agregat i zasnął
. Teraz poszedł spać.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05, zuza i 469 gości