Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3- obcy kontra predator

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 11, 2012 9:51 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3- obcy kontra predator

Rysiaczku, jak się czujesz? :1luvu:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob lut 11, 2012 11:58 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3- obcy kontra predator

ObrazekObrazek
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Sob lut 11, 2012 12:47 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3- obcy kontra predator

pozdrawiamy cieplutko :1luvu:
Co z Rysiaczkiem????
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Sob lut 11, 2012 14:49 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3- obcy kontra predator

Rysiulku, nie choruj, kuje nie są fajne!
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 11, 2012 16:57 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3- obcy kontra predator

Rychosławie -ja też mam kłuje, podobno dla mego zdrowia, ciekawe :?: :oops:

Obrazek
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Sob lut 11, 2012 17:29 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3- obcy kontra predator

no to uff,trzymamy dalej kciukersy

Obrazek

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob lut 11, 2012 19:35 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3- obcy kontra predator

Jesteśmy już dość długo w domu ale najpierw młodego znowu do vetki, potem do siostry na kawę- kawa szybciutko została wypita bo Rysiek wyszedł u niej w domu z transportera i czołgając się po podłodze zwiedzał przy okazji włączając syrenę :roll: . Jeśli wszystko będzie ok to w poniedziałek ostatnia dawka antybiotyku. Dostał też w strzykawce laktulozę do podawania dopyszcznie bo dzisiaj jeszcze nie było qpala. Nie martwię się tym brakiem kasztanów bo pewnie w stresie tak mu jakoś się odechciało. W końcu od 3 dni codziennie wpycham go do transportera i zabieram na kujanie... -dzisiaj było tylko jedno :mrgreen: Po powrocie do domu zrobił się taki bardziej kochający :D - wzięłam go na kolana i się tak rozmruczał i położył się na nich 8O (normalnie siedzi sekundę ale za chwilę ucieka). Potem akurat zdążyłam odłożyć widelec, a ten wepchnął mi się na kolana, włączył swój agregat i zasnął :1luvu: . Teraz poszedł spać.

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Sob lut 11, 2012 19:37 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3- obcy kontra predator

juana pisze:Jesteśmy już dość długo w domu ale najpierw młodego znowu do vetki, potem do siostry na kawę- kawa szybciutko została wypita bo Rysiek wyszedł u niej w domu z transportera i czołgając się po podłodze zwiedzał przy okazji włączając syrenę :roll: . Jeśli wszystko będzie ok to w poniedziałek ostatnia dawka antybiotyku. Dostał też w strzykawce laktulozę do podawania dopyszcznie bo dzisiaj jeszcze nie było qpala. Nie martwię się tym brakiem kasztanów bo pewnie w stresie tak mu jakoś się odechciało. W końcu od 3 dni codziennie wpycham go do transportera i zabieram na kujanie... -dzisiaj było tylko jedno :mrgreen: Po powrocie do domu zrobił się taki bardziej kochający :D - wzięłam go na kolana i się tak rozmruczał i położył się na nich 8O (normalnie siedzi sekundę ale za chwilę ucieka). Potem akurat zdążyłam odłożyć widelec, a ten wepchnął mi się na kolana, włączył swój agregat i zasnął :1luvu: . Teraz poszedł spać.

no chłopaku, dobre wieści, trzymaj się :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Sob lut 11, 2012 19:41 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3- obcy kontra predator

ula-misia pisze:
juana pisze:Jesteśmy już dość długo w domu ale najpierw młodego znowu do vetki, potem do siostry na kawę- kawa szybciutko została wypita bo Rysiek wyszedł u niej w domu z transportera i czołgając się po podłodze zwiedzał przy okazji włączając syrenę :roll: . Jeśli wszystko będzie ok to w poniedziałek ostatnia dawka antybiotyku. Dostał też w strzykawce laktulozę do podawania dopyszcznie bo dzisiaj jeszcze nie było qpala. Nie martwię się tym brakiem kasztanów bo pewnie w stresie tak mu jakoś się odechciało. W końcu od 3 dni codziennie wpycham go do transportera i zabieram na kujanie... -dzisiaj było tylko jedno :mrgreen: Po powrocie do domu zrobił się taki bardziej kochający :D - wzięłam go na kolana i się tak rozmruczał i położył się na nich 8O (normalnie siedzi sekundę ale za chwilę ucieka). Potem akurat zdążyłam odłożyć widelec, a ten wepchnął mi się na kolana, włączył swój agregat i zasnął :1luvu: . Teraz poszedł spać.

no chłopaku, dobre wieści, trzymaj się :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Dziękuję :1luvu:
Ja też już będę nadrabiał odwiedzanie bo dawno mnie nie było u Miłeczki :oops:
Ryś

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Sob lut 11, 2012 19:42 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3- obcy kontra predator

juana pisze:
ula-misia pisze:
juana pisze:Jesteśmy już dość długo w domu ale najpierw młodego znowu do vetki, potem do siostry na kawę- kawa szybciutko została wypita bo Rysiek wyszedł u niej w domu z transportera i czołgając się po podłodze zwiedzał przy okazji włączając syrenę :roll: . Jeśli wszystko będzie ok to w poniedziałek ostatnia dawka antybiotyku. Dostał też w strzykawce laktulozę do podawania dopyszcznie bo dzisiaj jeszcze nie było qpala. Nie martwię się tym brakiem kasztanów bo pewnie w stresie tak mu jakoś się odechciało. W końcu od 3 dni codziennie wpycham go do transportera i zabieram na kujanie... -dzisiaj było tylko jedno :mrgreen: Po powrocie do domu zrobił się taki bardziej kochający :D - wzięłam go na kolana i się tak rozmruczał i położył się na nich 8O (normalnie siedzi sekundę ale za chwilę ucieka). Potem akurat zdążyłam odłożyć widelec, a ten wepchnął mi się na kolana, włączył swój agregat i zasnął :1luvu: . Teraz poszedł spać.

no chłopaku, dobre wieści, trzymaj się :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Dziękuję :1luvu:
Ja też już będę nadrabiał odwiedzanie bo dawno mnie nie było u Miłeczki :oops:
Ryś

żeby nie było tobie Rysiu tak smutno, to ci powiem,że Miłeczka też dostaje kłuje :oops: :x
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Sob lut 11, 2012 19:43 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3- obcy kontra predator

Nieustannie za Rysia :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 11, 2012 19:47 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3- obcy kontra predator

juana pisze:Jesteśmy już dość długo w domu ale najpierw młodego znowu do vetki, potem do siostry na kawę- kawa szybciutko została wypita bo Rysiek wyszedł u niej w domu z transportera i czołgając się po podłodze zwiedzał przy okazji włączając syrenę :roll: . Jeśli wszystko będzie ok to w poniedziałek ostatnia dawka antybiotyku. Dostał też w strzykawce laktulozę do podawania dopyszcznie bo dzisiaj jeszcze nie było qpala. Nie martwię się tym brakiem kasztanów bo pewnie w stresie tak mu jakoś się odechciało. W końcu od 3 dni codziennie wpycham go do transportera i zabieram na kujanie... -dzisiaj było tylko jedno :mrgreen: Po powrocie do domu zrobił się taki bardziej kochający :D - wzięłam go na kolana i się tak rozmruczał i położył się na nich 8O (normalnie siedzi sekundę ale za chwilę ucieka). Potem akurat zdążyłam odłożyć widelec, a ten wepchnął mi się na kolana, włączył swój agregat i zasnął :1luvu: . Teraz poszedł spać.


Cieszę się, że wszystko jednak się dobrze skończyło. :kotek:
Wątek Karmy
Obrazek
Obrazek
Pysia [*] - 1.10.2012

erraticmuse

 
Posty: 232
Od: Wto sty 17, 2012 19:34
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lut 11, 2012 22:55 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3- obcy kontra predator

Rysiu, zdrowiej, kochanie moje.... Ty jestes taki sliczny, slodziak, taki fajny kumpel, super kot.... no nie choruj, pliiiiiiiiissss

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie lut 12, 2012 9:02 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3- obcy kontra predator

Obrazek
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Nie lut 12, 2012 10:10 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3- obcy kontra predator

Obrazek :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05, zuza i 467 gości