O, to jajko(żółtko) mu dam, mam ekologiczne, świeżutkie.Mleka nie, wolę nie ryzykować biegunki.
Aha, Bombaj przyjechał w bardzo ładnym, porządnym transporterku, z metalowymi drzwiczkami. Nie wiem, jaki jest męski odpowiednik wiana, ale ten transporterek to jest właśnie to

Coś oczywiście dorzucę do wyprawki.
Lavi, tak, on cały czas mruczy, wystarczy, że na niego popatrzę.Łasi się, ociera, gada coś do mnie.Tak mi żal, ze nie mogę go tymczasować

Na pewno dogadałby się z moimi kotami, nie ma w nim agresji, moje są też super, ale Czaruś jest jednak FeLV-kiem, chociaż pewno mniej zagraża Bombajowi niż odwrotnie.