Ryś, Ryszard, Rysiek - część 3- obcy kontra predator

Właśnie wstał i się myje

. Zaczepia do zabawy

Mam nadzieję, że w nocy będzie ok.

dzielny chlopak :1luvu:

a fotka z banerku wymiata :1luvu:

Nioo.. i te oczy!

Dla mnie najcudniejsze :1luvu:

Wracając do żywienia. Ja się nie znam na kotach. Wetka widziała wyniki, ona go omacała i ona wie co ma robić. Taką mam nadzieję, że wie.

Idę bo mnie Rysiek już za głośno namawia do zabawy (jak kot Simona

)

oj, chcialabym uslyszec jego glosik :1luvu:

Masz gdzies to nagrane?

Kociara82 pisze:oj, chcialabym uslyszec jego glosik Masz gdzies to nagrane?

Kiedyś spróbuję

. Podchodzi do mnie z gąbkową piłką i rzyca albo pod nogi albo gdzieś blisko. Czeka aż rzucę i jeśli za bardzo się ociągam to zaczyna się: mau,.... maaau,... maaaaaaaaaauuuuuuu :!:

Wtedy już mus wstać albo też tylko się schylić :mrgreen:

Jak się dziś Rychosław czuje?
duża

Rysiu, jak Twój brzuszek?
Fasolka

Rysiu, jak się czujesz?
Bajka

Piszę ja, bo młody jest w kuwecie- zakopuje qpala- luźny nie jest. W nocy rzygaczki nie było. Ale rano jak wstałam zobaczyłam, ze ma spuchniętą brodę

. Dzwoniłam już do vetki i powiedziała, że mamy przyjść ale dopiero po 12:30 bo teraz ma duży zabieg. Ja i tak muszę zaraz wyjść i nie będzie mnie kilka godzin (nie wiem czy 2 czy np5). Trochę, a nawet bardzo boję się jak zostanie sam taki spuchnięty :cry:

. Ale nie piszczy, nawet bawił się i jak dotykałam to nie wydawało się, że go jakoś bardzo boli. Teraz muszę już iść ale jak wrócę dam znać. Wy na wszelki wypadek trzymajcie kciuki.