K-ów, czyli jak 30 kotów jechało kuligiem, potrzebna karma!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 09, 2012 9:35 Re: K-ów, czyli jak 30 kotów jechało kuligiem, potrzebna karma!

Jafusia pisze:
Tosza pisze:
Jafusia pisze:
Tosza pisze:Na omc mco czeka od dawna jakis dom od Pieczarki. Juz prawie sie doczekali czarnego ze schroniska, ale on nie doczekał :) . Jeżeli kotka jest młoda, to ja też mam dla niej dom-na oko rozsądny i dobry, ale nie sprawdzałam tego, co teoretycznie wiem, bo nie miałam kota. W domu od Pieczarki miałby towarzystwo, w domu ode mnie byłby sam. Trzeba kota poobserwować czy lubi inne koty. Ta pani ode mnie twierdzi, ze ostatecznie kot nie musi być bardzo puchaty, za to ma być miły i przesiadywać na kolanach. Może coś innego by się jej wybrało, np miłego kota, który nie może być z innymi kotami ( ale nie ze względów zdrowotnych)


U mnie jest czarny Liroy z przedluzanym wlosem :D bardzoo przedluzanym.
Piekny, zwrocony z adopcji bo podobno sika - na razie obserwacja czy sika, ale jak cos prosze pamietac :D

Czy w domu były dzieci albo inne koty? Albo cokolwiek, co mogło powodować dyskomfort?Do mnie wróciły 4 koty bo sikały, u mnie nie nasikały ani razu. Liroya kojarzę, brał zaocznie udział w awanturze z Mikrokotem


Nie bylo dzieci, ale Pani pomylila psa z kotem i wozila Liroya wszedzie gdzie sie dalo. Od wyjazdow sluzbowych po wizyty u znajomych. Dodatkowo kontakt z pasmi u rodzicow i zmiana zamieszkania ... jesli sikal to chyba "mial prawo".


zapomniałaś napisać że go jeszcze kąpała, uczyła nie wchodzenia na stół i pewnie paru innych rzeczy :evil:
Ostatnio edytowano Czw lut 09, 2012 10:02 przez katgral, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

FUNDACJA STAWIAMY NA ŁAPY - NASZ WĄTEK NA FB https://www.facebook.com/stawiamynalapy/

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 09, 2012 9:40 Re: K-ów, czyli jak 30 kotów jechało kuligiem, potrzebna karma!

Kot, sikając, wykazał sie instynktem samozachowawczym.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 09, 2012 11:24 Re: K-ów, czyli jak 30 kotów jechało kuligiem, potrzebna karma!

Znów prośba i prywata... :oops:
Czy ktoś dysponuje klatką bytową, którą mógłby pożyczyć na jakiś czas?
Chłopaki mi się gryzą. Obawiam się, że może mieć to fatalny wpływ na stan zdrowia Tymka. Nie mam niestety jak ich izolować :(

Nie spodziewałam się tego, Tymoteusz był zawsze przyjaźnie nastawiony do innych kotów. Młody jest przyjazny, ale go zaczepia chcąc się bawić. Tymek interpretuje to inaczej i odpowiada agresją.
Ideałem byłby tymczas dla młodego, ale wiem, że w obecnej sytuacji to marzenie ściętej głowy :( . Może chociaż w ten sposób oswoją się ze swoją obecnością, jak już Tymoteusz nie będzie się czuł zagrożony.
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 09, 2012 11:27 Re: K-ów, czyli jak 30 kotów jechało kuligiem, potrzebna karma!

mikela pisze:Znów prośba i prywata... :oops:
Czy ktoś dysponuje klatką bytową, którą mógłby pożyczyć na jakiś czas?
Chłopaki mi się gryzą. Obawiam się, że może mieć to fatalny wpływ na stan zdrowia Tymka. Nie mam niestety jak ich izolować :(

Nie spodziewałam się tego, Tymoteusz był zawsze przyjaźnie nastawiony do innych kotów. Młody jest przyjazny, ale go zaczepia chcąc się bawić. Tymek interpretuje to inaczej i odpowiada agresją.
Ideałem byłby tymczas dla młodego, ale wiem, że w obecnej sytuacji to marzenie ściętej głowy :( . Może chociaż w ten sposób oswoją się ze swoją obecnością, jak już Tymoteusz nie będzie się czuł zagrożony.

Ja :) . Dużą klatką. Z Hyraxu do mnie masz 10 minut, ale potrzebny jest samochód. Mniejsze klatki też mam, ale chyba większa lepsza.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 09, 2012 11:31 Re: K-ów, czyli jak 30 kotów jechało kuligiem, potrzebna karma!

Tosza pisze:
mikela pisze:Znów prośba i prywata... :oops:
Czy ktoś dysponuje klatką bytową, którą mógłby pożyczyć na jakiś czas?
Chłopaki mi się gryzą. Obawiam się, że może mieć to fatalny wpływ na stan zdrowia Tymka. Nie mam niestety jak ich izolować :(

Nie spodziewałam się tego, Tymoteusz był zawsze przyjaźnie nastawiony do innych kotów. Młody jest przyjazny, ale go zaczepia chcąc się bawić. Tymek interpretuje to inaczej i odpowiada agresją.
Ideałem byłby tymczas dla młodego, ale wiem, że w obecnej sytuacji to marzenie ściętej głowy :( . Może chociaż w ten sposób oswoją się ze swoją obecnością, jak już Tymoteusz nie będzie się czuł zagrożony.

Ja :) . Dużą klatką. Z Hyraxu do mnie masz 10 minut, ale potrzebny jest samochód. Mniejsze klatki też mam, ale chyba większa lepsza.


Toszu, jesteś od wczoraj moim aniołem :wink: :1luvu:

Tylko transport...nie dam rady przewieźć komunikacją miejską? cholera, niezmotoryzowana jestem :(
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 09, 2012 12:09 Re: K-ów, czyli jak 30 kotów jechało kuligiem, potrzebna karma!

Nie jedzie ktoś dziś przypadkiem z Ruczaju w stronę Huty?
Za dołożenie się do benzyny/ dozgonną wdzięczność/własnoręcznie robione fanty na Kocivent(właściwe zakreśl :wink: )
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 09, 2012 12:14 Re: K-ów, czyli jak 30 kotów jechało kuligiem, potrzebna karma!

mikela pisze:Nie jedzie ktoś dziś przypadkiem z Ruczaju w stronę Huty?
Za dołożenie się do benzyny/ dozgonną wdzięczność/własnoręcznie robione fanty na Kocivent(właściwe zakreśl :wink: )

Na Ruczaju lub u Toszy lub chocby na południu Krakowa :)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 09, 2012 14:20 Re: K-ów, czyli jak 30 kotów jechało kuligiem, potrzebna karma!

Tosza pisze:
mikela pisze:Nie jedzie ktoś dziś przypadkiem z Ruczaju w stronę Huty?
Za dołożenie się do benzyny/ dozgonną wdzięczność/własnoręcznie robione fanty na Kocivent(właściwe zakreśl :wink: )

Na Ruczaju lub u Toszy lub chocby na południu Krakowa :)

Kurcze ja będę jechać, ale dopiero w poniedziałek... Także jakby do tego czasu się nie udało, to służę pomocą...

gertaaa

 
Posty: 668
Od: Śro lip 14, 2010 17:12
Lokalizacja: Kraków/Puławy

Post » Czw lut 09, 2012 14:38 Re: K-ów, czyli jak 30 kotów jechało kuligiem, potrzebna karma!

Dzięki Gertaa, będę pamiętać, jak już nic innego nie wypali :1luvu:
potrzebujemy jednak coś na już, bo chłopaki się pozagryzają...
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 09, 2012 16:35 Re: K-ów, czyli jak 30 kotów jechało kuligiem, potrzebna karma!

tydzien temu jedna pani szla z kotem do weta - tu u mnie na wegrzcach. Ale kot jej z rak uciekl, szukala go.
Zwial do pustostanu do piwnicy.
Mialam wlasnie od Was pozyczyc klatke lapke i na posesje wlezc przez ogrodzenie, ale kot sam sie pojawil - niestety wyladowal w paszczy tego samego psa, ktory zabil mojego Prezesa.

Poszlam do wetki, akurat miala tam tego kota - dostal leki, poinf jego wlascicielke. Przyjechala i pojechali z nim na rtg bo prawdopodobnie ma przebite pluco.
Najlepsze bylo to, ze jak zobaczyl swoja pania, to miauczal do niej. Aaaz sie poplakalam :oops:
oby to nie bylo nic powaznego i oby sie zebral :ok:
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9377
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 09, 2012 16:47 Re: K-ów, czyli jak 30 kotów jechało kuligiem, potrzebna karma!

wistra pisze:tydzien temu jedna pani szla z kotem do weta - tu u mnie na wegrzcach. Ale kot jej z rak uciekl, szukala go.
Zwial do pustostanu do piwnicy.
Mialam wlasnie od Was pozyczyc klatke lapke i na posesje wlezc przez ogrodzenie, ale kot sam sie pojawil - niestety wyladowal w paszczy tego samego psa, ktory zabil mojego Prezesa.

Poszlam do wetki, akurat miala tam tego kota - dostal leki, poinf jego wlascicielke. Przyjechala i pojechali z nim na rtg bo prawdopodobnie ma przebite pluco.
Najlepsze bylo to, ze jak zobaczyl swoja pania, to miauczal do niej. Aaaz sie poplakalam :oops:
oby to nie bylo nic powaznego i oby sie zebral :ok:

Pies był na własnej posesji? Ogrodzonej?

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 09, 2012 16:49 Re: K-ów, czyli jak 30 kotów jechało kuligiem, potrzebna karma!

http://krakow.gumtree.pl/c-Zwierzaki-ko ... Z353251282

Witam,
szukam małego, zdrowego kotka, najlepiej kocurka.

tel. 502175539
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Czw lut 09, 2012 17:02 Re: K-ów, czyli jak 30 kotów jechało kuligiem, potrzebna karma!

XAgaX pisze:http://krakow.gumtree.pl/c-Zwierzaki-koty-kocieta-adoptuje-malego-kotka-W0QQAdIdZ353251282

Witam,
szukam małego, zdrowego kotka, najlepiej kocurka.

tel. 502175539

Kontaktowałam się z panią, szuka malucha. 1o miesięcy to za dużo.Może ze zasmarkane z sanek?

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 09, 2012 19:08 Re: K-ów, czyli jak 30 kotów jechało kuligiem, potrzebna karma!

Tosza pisze:
wistra pisze:tydzien temu jedna pani szla z kotem do weta - tu u mnie na wegrzcach. Ale kot jej z rak uciekl, szukala go.
Zwial do pustostanu do piwnicy.
Mialam wlasnie od Was pozyczyc klatke lapke i na posesje wlezc przez ogrodzenie, ale kot sam sie pojawil - niestety wyladowal w paszczy tego samego psa, ktory zabil mojego Prezesa.

Poszlam do wetki, akurat miala tam tego kota - dostal leki, poinf jego wlascicielke. Przyjechala i pojechali z nim na rtg bo prawdopodobnie ma przebite pluco.
Najlepsze bylo to, ze jak zobaczyl swoja pania, to miauczal do niej. Aaaz sie poplakalam :oops:
oby to nie bylo nic powaznego i oby sie zebral :ok:

Pies był na własnej posesji? Ogrodzonej?



Tak, oczywiście. Kot przeszedł przez płot.
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9377
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 09, 2012 20:10 Re: K-ów, czyli jak 30 kotów jechało kuligiem, potrzebna karma!

Wrócił Mamert :(
Misia boi się innych kotów, więc przeniosłam ją tylko do doga w cat-roomie. Syczy i burczy, ale głaskana mruczy. Lubi być na rekach.
Odrobaczyłam Kamyka i założyłam mu książeczkę.
Felek poszedł do domu, p. Ela zostawiła 80 zł, przekażę jutro na konto AFN. Boszzz, jak Felek się cieszył, jak ją zobaczył :1luvu:
Klatka po Misi wyłączona z użytku, bo się sypie.
Bunia i Ibu jadły przy mnie. :ok:
Nikt nie przyszedł po transporterki.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05, Zeeni i 382 gości