DużaBurania uratowana! = kochana Zosia ma DS :)

Koteczka w wieku ok. 1,5 roku...milutka, przytulaśna słodzinka...zdrowa i po sterlyce...
Przebywa w Warszawie, w lecznicy dla zwierząt, w której nie ma warunków na przetrzymywanie zwierząt...właściciel lecznicy zgodził się na przetrzymanie kici do weekendu, a właściwie do piątku...jak nie znajdzie się dla niej dom lub chociaż tymczas - wyślą ją na Paluch :cry:

Mam tylko takie zdjęcie: Obrazek

Help! Kota jest w naprawdę ciężkiej sytuacji... w nocy lecznica nie jest ogrzewana (wraz z zamknięciem lecznicy wyłączany jest piec), kicia siedzi w malutkiej klateczce i nikt nie ma czasu się nią zajmować...

A do tego nieuchronna (póki co) wizja syfu = Palucha :cry:

Może napisz trochę więcej o tej kici np. skąd się wzięła w tej lecznicy, czy oswojona / dzika i jaki ma mniej więcej charakter (jeśli wiadomo).
Za nią :ok:

Szczepiona? Miała robione testy? Jak reaguje na inne koty?
Za domek :ok:

Kochani, ja niewiele wiem o kocicy... poza tym, co napisałam

Jest zdrowa i sterylkowana, ale chyba raczej nie szczepiona... Do ludzi milusińska, jak do innych zwierzaków - nie wiem niestety

Kotka przebywa (jeśli jeszcze jej na Paluch nie wywieźli) w lecznicy Tygrysek na ul. Sokratesa 5/102, tel. (22) 403 99 44
Najlepiej dzwonić bezpośrednio do nich i pytać lekarzy o szczegóły.
Ja dowiedziałam się o kotce od psiarza, który na kotach się nie zna, więc o charakterze koty za wiele nie mógł mi powiedzieć :roll:

Tylko nie schron :cry:

Taka śliczna burasia.

Super pilne :!:

Dzwoniłam do lecznicy.
Kotka ma ok.2,5 roku. Została przyniesiona przez właścicielkę do uśpienia, bo pani zmieniła się sytuacja życiowa.
Jest zdrowa, wysterylizowana i prawdopodobnie ma aktualne szczepienia i odrobaczenie (lecznica ma pełną dokumentację, ale pani z która rozmawiałam, nie była w stanie w tej chwili sprawdzić).
Kotka jest energiczna, lubi ruch i podobno najlepszy byłby dla niej dom z ogórdkiem. Jest przyjazna dla ludzi. Na zwierzęta w lecznicy reaguje spokojnie. Kuwetkowa, lubi i suchą i mokrą karmę. Jest sporą kotką, waży ok. 5 kg.
Bardzo potrzebuje choćby DT!

Wydarzenie kotki na FB: http://www.facebook.com/events/327089227329689/

Piekny eufemizm- przyniesiona do uśpienia:(
A przeciez o zwyczajne zabicie chodzi.

Dajcie jej szansę, jeśli ktoś ma choc trochę miejsca.
Tzrymam kciuki, zeby nie musiała na Paluch jechać.

Tylko nie Paluch

.Podam ją na grupy pro-zwierzęce na FB

no to konkretnie:

po pierwsze-jak kici na imię-to bardzo ważne dla jej przyszłego życia.

po drugie-ja jej wziąć nie mogę - już nie mam miejsca-nic się nie wciśnie-nawet mysz :mrgreen:

gdybym jednak namówiła kogoś bliskiego -(co nie jest wykluczone ale i nie przesądzone) na danie jej dt to czy ktoś pomoże w utrzymaniu kici i w daniu jej ogłoszeń? bo nie mogę tej osoby obarczać niczym ponad danie kici domu i dbanie o nią w sensie codziennym.

Smarti - to ja też konkretnie :mrgreen:

Wiem tyle co 1/ z postów założycielki wątku 2/ rozmowy z wetką w lecznicy (która też nie była do końca zorientowana, choć bardzo miła - nie umiała mi powiedzieć, czy kicia ma aktualne szczepienia, ale mówiła, że to się da sprawdzić).
Nie wiem, jak kici na imię, myślę, że przyjemność wyboru nowego imienia można by zostawić dt.

W ogłoszeniach chętnie pomogę, mam trochę wprawy :mrgreen:

W utrzymaniu niestety pomóc nie mogę :oops:

to b.Cię proszę-kicia byłaby z dwoma kitkami które są wprawdzie po kwarantannie w tdt, ale wyszły ze schronu a więc w "jej interesie " jest aby była szczepiona-to wazne abyśmy to wiedziały na ile się da na pewno.
a imię-one na prawdę wolą aby nie zmieniać im imienia-cały jej świat się rozwalił i wybieranie jej nowego imię to przyjemność może dla nas ale zapewne nie dla niej.
Jesli mogę Cię prosić-zadzwoń do lecznicy skoro już tam dzwoniłaś i "masz chody"

i poproś-przecież mogą zadzwonić do tej pseudopani i ustalić imię. Bardzo Cię proszę

a za pomoc w ogłoszeniach osoba ta będzie bardzo wdzięczna

czyli jeszcze dobrze byłoby aby ktoś zaoferował pomoc w utrzymaniu abym miała więcej "argumentów przetargowych"

Ok - ustalą i dadzą mi znać (kotka była prowadzona w ich drugiej siedzibie, na Pradze, więc wszystko da się sprawdzić) :ok:

Witam,
dzwoniłam już do lecznicy i jestem jutro umówiona na odbiór kici z lecznicy.
Pani powiedziała że wcześniej dzwoniła w kici sprawie pani K. więc abyśmy się nie zdublowały proszę o info czy mam odebrać skarba.
Mogę zabrać kitkę i dać jej utrzymanie, ale potrzebne będą ogłoszenia bo niestety ds dać kici nie mogę.

DużaBurania uratowana! = kochana Zosia ma DS :)

Kto przegląda forum