ZOLTAR- Neurokot już nie w schronie- wieści z domu :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 08, 2012 22:42 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Jimmy - Kiwi jest świetna :D Ma w sobie tyle energii, że nie jeden "pełnosprawny" kot mógłby jej pozazdrościć. Tak w cudzysłowie, bo mój choć mój Rysiek neurokotkiem nie jest, to z jego obrostem brzusznym daleko mu do pełnosprawności... Najchętniej spałby tylko i jadł, a sport uprawia czasem jakby omyłkowo (gdy się zapomni).. :roll:

Georg-inia - u Gadżeta (fajne imię :mrgreen: ) to w ogóle ciężko się czegoś dopatrzeć - jesteś pewna, że on ma jakiś problem? ;)

I cieszę się, że takie Kiwiaczki i Gadżeciki trafiają do takich fajnych domów :)

ps. Ja pamiętam tutaj z forum neurokotka pręgowanego (buraska).
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 08, 2012 22:47 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Georg-inia pisze:Jimmy! Kiwi radzi sobie super :ok: zauważyłam, że podobnie jak mój Gadżet Kiwi ma lekko nastroszony ogonek - chyba łatwiej im łapać w ten sposób równowagę.


Bajka tez biega z nastroszoną antenką- musi coś w tym być, choć u Zoltara tego nie przyuważyłam.

jimmy_lodolamacz- moja neuro jest szylką, a znam jeszcze- biało-burą Kluskę i tri- Zochę - cała trójka z Palucha. Jedyne co je zatem łączy to pochodzenie płeć :lol:

A Zoltar ma faktycznie specyficznie wybarwiony ogon- w takie rdzawe pręgi.
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 09, 2012 8:51 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Jak tam sytuacja u Zoltara? Czy poza oczekiwaniem na domek podjęte są jakieś w celu diagnozy? Napewno kazdy się zgodzi, że to teraz ważne. Jeżeli jego objawy są pourazowe to trzeba szybko zacząć leczenie. Oczywiście wiem, że łatwiej pisać niż zrobić ale martwię się o "robocika". I przypominam, że jak coś to przeleję kasę. :ok:
www.siechnice24.pl
Obrazek Obrazek

jimmy_lodolamacz

 
Posty: 400
Od: Śro wrz 23, 2009 20:26
Lokalizacja: Siechnice/Wrocław

Post » Czw lut 09, 2012 8:55 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Dołączę się do pytania?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw lut 09, 2012 9:38 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Tak, pewnie każdy się zgodzi jednak dopóki Zoltar nie ma domu, poza zakresem możliwości jest dodatkowe diagnozowanie go w schronisku. Szukamy więc domu i opiekuna, który będzie mógł diagnozować Zoltara, a jeśli na ten cel będzie pomoc także z forum to cudnie :ok:
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 09, 2012 9:39 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

No to :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw lut 09, 2012 10:56 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Ktoś na FB pytał, dopiero teraz zobaczyłam...

"zapytaj się czy dyrektor dała by kota zdiagnozować w dobrej klinice bo to może być niestety jego końcówka...tak chodził kot mojej koleżanki w ostatniej fazie po zatruciu...nerki mu siadały i cały organizm był zatruwany...i po kotku:(((( więc najpierw pełne badania ale nie w EL-WET czy to możliwe?Bo kocio może i by dostał domek ale niestety za jakiś czas mogłoby się okazać,że to ostatnia faza....chodzi o DOKŁADNE ZDIAGNOZOWANIE KOTKA...MOCZ,KREW,RTG.NEUROLOG..."


Zoltarek miał pełne badania?
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 09, 2012 11:10 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

A czy można go zabrać ze schronu w celu diagnozy?
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw lut 09, 2012 13:10 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Zwierzęta wożone są na badania do kilku klinik współpracujących ze schroniskiem na zasadzie umów i ustaleń między nimi co do finansowania. Musi być w tym celu spełnionych kilka warunków- wskazania, termin dobry dla kliniki, termin dobry dla schroniska, (o co wcale nie jest łatwo przy 2500 zwierzętach i ograniczonych możliwościach personalno-logistycznych) i.t.p. i.t.d. Nie ma możliwości "wypożyczenia" zwierzęcia na badania.

Zdaję sobie sprawę, że te oferty płyną z dobrego serca, ale nie bez przyczyny założyłam wątek, w którym proszę o pomoc w znalezieniu kotu domu, a nie o pomoc w zdiagnozowaniu, wiedząc niestety doskonale, że bez diagnozowania się nie obejdzie.

Nie wiem też jak wygląda "wydarzenie na fb" Zoltara ani jakie informacje są tam umieszczone, ale jeśli jest tam wystosowana prośba o coś innego niż dom stały to bardzo proszę o zmianę bo obawiam się, że przyjęcie innej pomocy jest na razie poza zakresem naszych możliwości :( .

Nawet jeśli będziemy wiedzieć teraz co jest przyczyną dolegliwości Zoltara to nie zmieni to faktu, że nie ma on domu i możliwości indywidualnej opieki.

qlenka pisze:Ktoś na FB pytał, dopiero teraz zobaczyłam...
"zapytaj się czy dyrektor dała by kota zdiagnozować w dobrej klinice bo to może być niestety jego końcówka...tak chodził kot mojej koleżanki w ostatniej fazie po zatruciu...nerki mu siadały i cały organizm był zatruwany...i po kotku:(((( więc najpierw pełne badania ale nie w EL-WET czy to możliwe?Bo kocio może i by dostał domek ale niestety za jakiś czas mogłoby się okazać,że to ostatnia faza....chodzi o DOKŁADNE ZDIAGNOZOWANIE KOTKA...MOCZ,KREW,RTG.NEUROLOG..."

Zoltarek miał pełne badania?


Czyli rozumiem, że oferta (a raczej w tym wypadku ultimatum) DS jest jeśli damy gwarancję, że "za jakiś czas się nie okaże, że to ostatnia faza"? :roll: Jakoś to się mija z moim założeniem znalezienia mu miejsca na resztę życia, niezależnie od tego jak długie będzie :x

qlenka, kot nie miał wizyty u neurologa ani robionego rtg. Był na USG, powtórzona tydzień temu morfologia- przed kastracją- jak najbardziej w normie. Zaraz minie też pół roku odkąd Zoltar mieszka w schronisku, przez pierwszy miesiąc walczył o życie jak umiał, przez kolejny uczył się chodzić, podwoił (lekką ręką;) ) swoją masę i jest bardzo kontaktowy. Nie sądzę żeby te postępy wskazywały na "jego końcówkę", nie mniej- zarówno jak w przypadku zdrowych kotów- nikt nikomu niczego nie zagwarantuje.
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 09, 2012 13:18 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Aha. Czyli jednak gdzieś nie doczytałem. Jezeli było gorzej ale mu się polepszyło to pewnie uraz albo jakaś choroba. Na forum jest sporo przykładów kotów, które po leczeniu doszły do siebie. Oby i tak było z Zoltarem!
www.siechnice24.pl
Obrazek Obrazek

jimmy_lodolamacz

 
Posty: 400
Od: Śro wrz 23, 2009 20:26
Lokalizacja: Siechnice/Wrocław

Post » Czw lut 09, 2012 13:35 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Dodam jeszcze, że przy okazji tej kastracji miał też zrobione testy i wyszły minusy.

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 09, 2012 17:05 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Kibicuję w znalezieniu domku dla Zoltara :ok: :kotek: mam nadzieję że ktoś go pokocha takiego jakim jest bo na pewno na to zasluguje :1luvu:
]ObrazekObrazekObrazek

wanilia03

 
Posty: 665
Od: Pt lut 03, 2012 21:00

Post » Czw lut 09, 2012 17:58 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DT/DS

[/quote]Problematyczne jest też to, że Zoltarek ma... alergię na inne koty. Za psami zresztą też nie przepada.[/quote]
TO jest podstawowy problem większości adopcji :/

malawika

 
Posty: 58
Od: Śro mar 23, 2011 17:57
Lokalizacja: Dębowy Gród

Post » Czw lut 09, 2012 20:22 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Mam neurokota. Średnio dogaduje się z kotem rezydentem ale ten radzi sobie całkiem dobrze. Bo neurokot nie potrafi skakać więc wszystkie"wyżyny"są rezydentki. Patrzy na psa i neuro z taka sama pogardą. Pies został ustawiony przez neurona w trzy dni. Dzisiaj jak daję neuronowi smakołyka to pies tylko podejdzie ale nie zabierze jej. Z rezydentka jest wręcz przeciwnie. Jamnior wszystko jej zabiera. Różnica jest taka, że Kiwak spuścił takie manto psu, że już się do niej nie zbliża. Rezydentka zawsze odpuszczała więc jamnior przejął władzę nad nią.
Są adopcje łatwe i skomplikowane ale największą satysfakcję dają tylko jedne :mrgreen:
BTW są jeszcze "dopalacze"Feliway, Kalm Aid, krople Bacha....behawiorystyka.
www.siechnice24.pl
Obrazek Obrazek

jimmy_lodolamacz

 
Posty: 400
Od: Śro wrz 23, 2009 20:26
Lokalizacja: Siechnice/Wrocław

Post » Czw lut 09, 2012 20:32 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

jamkasica pisze: Był na USG, powtórzona tydzień temu morfologia- przed kastracją- jak najbardziej w normie. Zaraz minie też pół roku odkąd Zoltar mieszka w schronisku, przez pierwszy miesiąc walczył o życie jak umiał, przez kolejny uczył się chodzić, podwoił (lekką ręką;) ) swoją masę i jest bardzo kontaktowy. Nie sądzę żeby te postępy wskazywały na "jego końcówkę", nie mniej- zarówno jak w przypadku zdrowych kotów- nikt nikomu niczego nie zagwarantuje.


Jeśli miał robioną morfologię to pewnie miał zrobiony i profil nerkowy. Skoro parametry nerkowe są w porządku, to chyba nie ma zagrożenia z tej strony.
Poza tym to, co pisze jamkasica w zacytowanym powyżej zdaniu chyba raczej dobrze wróży :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google [Bot] i 811 gości