Rudy - już w domku :)

[AniaU]

czajkax2 fajnie, że mały tak się już zaaklimatyzował i taki pieszczoch z niego
Też mnie martwi to niejedzenie (to może dalej te dziąsła), w każdym razie przed kastracją czyli przed 30.01. on codziennie zjadał i suche i mokre, nie grymasił przy jedzonku. Oby mu szybko przeszło i apetycik wrócił
Maja jest wspaniała suczką ale się Rudemu trafiła opiekunka - bardzo się cieszę!

Co do mojej MIli to wczoraj jednak mąż pojechał z nią do weta - w nocy znowu były wymioty i przestała jeść. Okazało się, że jest zakłaczona, jelita zapchane, dostała kroplówkę i wieczorem olej parafinowy, dziś rano już jedzonko skubała i widać, że lepiej ale olej mąż miał podać jeszcze raz dziś i o 16:30 wizyta kontrolna.

A ktoś mądry poradzi czajkax2 jak się filmiki wstawia na forum?

[ewar]

Katia80 na pewno wie i wiem, że już kogoś nauczyła jak wstawiać filmy.Poproś ją, pomoże.

[kordonia]

czajkax2 (...)
A ktoś mądry poradzi czajkax2 jak się filmiki wstawia na forum?

Czajkax2, wejdź na stronę http://wrzuta.pl
Wstaw tam filmik, a potem tylko linka do niego

[czajkax2]

No więc Rudy w nocy zaczął jeść normalnie. Zjadł ok 10 chrupek i trochę tuńczyka. Dzisiaj też już ze 3 razy jadł tuńczyka i kilka chrupek.

Co do Majki i Rudego, to ja nie wiem jak nazwać to co ich łączy. Może Maja traktuje go jak swoje młode. Rudy ociera się o Majkę, łazi jej między łapami, a ona go niucha, liże i ciągle obserwuje. Jak za daleko odejdzie to łapą go przysuwa bliżej siebie Suńka leży i patrzy jak on je, smyra go noskiem a on mruczy rozanielony. Kladzie jej się na pysk i leży.


Rudy wykazuje chęć wyjścia z łazienki. Myślicie że już mu pozwolić?

Wieczorek wrzucę filmik i trochę zdjęć Rudego z Majką.

[ASK@]

Nie pozwalaj. Poczekaj czy nic się nie rozwinie. On dopier co po kastracji,osłabiony, długa droga, wiele stresu...to dobre powody do przypałętania sie choróbska. Poczekaj.

[saintpaulia]

Do nas trafiła teraz trzecia koteczka. I właśnie suńki za nią szaleją, pilnują, dbają. A koteczki powarkują i syczą. Jakby nie wiedziały, że to tylko mały dzieciak. Także dokocenie psa wydaje mi się bajecznie proste. I fajnie, że nie tylko Zuzia chce być kocią mamą, już myślałam, że mam szaloną sukę.
Co do wypuszczenia na pokoje, to może lepiej zaczekać, aż wyzdrowieje? Lepiej, żeby nie zaraził niczym kici. I sam chyba lepiej żeby się teraz nie stresował.

[AniaU]

czajkax2 wspaniałe wieści, ale się cieszę
A jak jesteś z wetem teraz umówiona, na jakąś kontrolę będziesz szła? Spytaj wtedy czy możesz małego wypuścić. Do tego czasu ja na razie bym nie wypuszczała póki nie ma 100% pewności, że zdrowy.
Już nie mogę się doczekać fotek i filmiku , i tak non stop wchodzę tu i zerkam czy są jakieś nowe wieści

[ASK@]

Przetrzymuję koty magiczne 14 dni. Nie każdy musi odosabniać tyle.Jednak z doświadczenia wiem,że przez taki okres choroba sie wykluwa. Ma dla mnie znaczenie czy jest inny kot, który może się zarazić. Wiem,że trudno się powstrzymać by nie pójść na żywioł.

[czajkax2]

A jak jesteś z wetem teraz umówiona, na jakąś kontrolę będziesz szła? Spytaj wtedy czy możesz małego wypuścić.

Byłam u weta, dziś był 3 zastrzyk, stwierdziła że jest w dobrej formie. Pozostałe 3 zastrzyki mam dać sama w domu. Mały ma się duuuuuuuużo lepiej, wygłodniały straszliwie. Jak wrócił od weta to rzucil się na chrupki i dopchał się dodatkowo tuńczykiem na deser.
Weterynarz mówi żeby przetrzymać go w tej łazience do 14 dni, zeby mieć pewnośc że nic nowego się nie wykluje.
Na razie jest wynoszony poza łazienkę na rękach, na parę minut żeby poznał otoczenie. Z kotką nie kontaktujemy.
Ale Majka ma z nim kontakt, więc jak kotka ma się zarazić to i tak się zarazi. Co ma być to będzie, nie biorę do głowy. Grunt że maluch ma się lepiej, bo jak nie jadł i tylko wymiotował to bałam się że może to się źle skończyć

[ewar]

Cieszę się, że Rudy już je z apetytem

[saintpaulia]

Jak dobrze, że ma apetyt. Apetyt i dobry humor zwierza to klucz do sukcesu.

[czajkax2]

Apetyt i dobry humor zwierza to klucz do sukcesu.

taaaaaaaaa, właśnie wracam od niego, całe ręcę podrapane i pogryzione. Kocina odzyskała wigor i wróciła mu chęć na zabawę i polowanie na palce Auć, trochę piecze.

[ewar]

A pazurki nie obcięte?

[czajkax2]

A pazurki nie obcięte?

No właśnie nie.
Z tego strachu o niejadka to nawet o pazurach nie pomyslałam.

[AniaU]

czajkax2 super, że apetyt mu wrócił
A gdzie obiecane zdjęcia