» Pon lut 06, 2012 21:43
Re: Co się cholera ostatnio dzieje :( ?!
[quote="MrTom"]Mało czytasz, to i język ubogi.
Rozumiem, że jeśli byłbym młodą mamą, której dziecko okazało się być uczulone na koty, to też nazwałabyś mnie kretynką? Bo "przecież trzeba było przewidzieć, że będziesz miała dzieci i któreś może być uczulone".[/quote
Mało czytam, bo dzięki ciąży i długotrwałej cukrzycy tracę wzrok. To, ze zachorowałam na cukrzycę to nie mój wybór. Dużo jednak słucham, kończę studia z dobrym wynikiem, jestem mamą dziecka wcześniaka, które choruje na kilka chorób (nie związanych z kotami). Prawdopodobnie będę miała przeszczep nerki i trzustki. Mam 3 swoich rezydentów i 2 tymczasy w tej chwili. Nawet jak pracowałam po 14 godzin dziennie a czasami i dłużej prosiłam sąsiadkę aby wpadała dawać jedzenie kotom. Kuwetki sprzątałam raz dziennie z braku czasu. P[rawie całą ciążę spędziłam w szpitalach, teraz też nie jest lekko. Koty mają opiekę w postaci osoby, która da im jedzenie, pomozę posprzątać kuwetkę. Koty są zadbane, wypielęgnowane, tymczasy znajdują domy z których nie wracają, z którymi mam stały kontakt, dostaje meile, zdjęcia, opisy zachowań kotów. Niektóre odwiedzam jak mogę (niektóre mieszkają w innych miastach).
Gdyby moja córka była uczulona na koty 0 izolowałabym ich od siebie, jeszcze bardziej dbałabym o higienę, a w razie gwałtownej alergii oddałabym je do domu zaprzyjaźnionego w którym nadal miałavym z nimi kontakt. Gwoli ścisłosci, aby zapobiec pewnym insynuacjom, które mogą się pojawić - przez 14 lat słyszałam, że nie mogę mieć dzieci. Przeszłam toksoplazmozę. Ale to nie był powód pozbywania się kotów.