no to tak w skrócie:
- Uszatek dostał dwie dawki Zylexisu, paradoksalnie się zaglucił, jutro idziemy na ostatnią
- ww. oraz Myzrael wymagają pilnego zajęcia się paszczą
- Mój najstarszy włóczykij Dżejms się włóczy i nie wiem, jak tego kota doczyścić
- Dawcia nie ma, bez zmian

dzisiejszy obchód zakończył się spotkaniem trzech kotów, co daje nadzieję na to, że będą już chętniej wyłazić. Dziwne jest to, że łażą za mną dziczki albo czyjeś wychodzące, idę, paczę, miauczy i przychodzi się miziać jeden z drugim.
- Przyłazi do nas Felicjan i wszystkich bije. Nie pozbędę się tej marudy.