Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Patti:) pisze:Właśnie napisałam do Ani z pytaniem czy rodzice Marcina pracują, czy często na długo wychodzą, bo jednak przy takim kocie lepiej, żeby sam nie zostawał, racja?
Marzenia11 pisze:wiesz, no to też trudno oczekiwać, żeby ludzie w ogole z domu nie wychodziliale też z drugiej strony jak ich nie ma po 12-14 godzin dziennie to też niedobrze...
Ten kot będzie strasznie cierpiał że został porzucony, oddany... on przecież nie wie ze to z powodu alergii i co to jest alergia...![]()
Patti:) pisze:Marzenia11 pisze:wiesz, no to też trudno oczekiwać, żeby ludzie w ogole z domu nie wychodziliale też z drugiej strony jak ich nie ma po 12-14 godzin dziennie to też niedobrze...
Ten kot będzie strasznie cierpiał że został porzucony, oddany... on przecież nie wie ze to z powodu alergii i co to jest alergia...![]()
Nie, no pewnieMoja kicia nie dramatyzuje jak kogoś nie ma w domu, ale za to dostajemy spory "opieprz" ja wracamy do domu, że nas nie było, nawet jeśli to tylko wyjście ze śmieciami...
Dlatego napisałam do Ani z pytaniem.
Jak tylko odpisze dam znać.
Marzenia11 pisze:Jest kot. Jedynak, nie lubi innych kotow natomiast uwielbia człowieka i bez niego przeżywa dramat, płacze wniebogłosy... Dzisiaj wraca z adopcji po pół roku gdyż okazało się że mąż pani ma mega alergię, łącznie z leczeniem szpitalnym, i mimo wielu prób łącznie z odczulaniem, nic nie można zrobić i kot musi wrócić. Dziś ten kot, Filemon, który jeszcze pewnie teraz wyleguje się w łózku ze swoją panią, zostanie oddany i przeżyje kolejny dramat.
Musi być ciągle przy człowieku - niezwykle spragniony jest kontaktu. Jest wykastrowany, w pełni zdrowy, zaszczepiony, zaczipowany, bez problemu korzysta z kuwetki. Domek potrzebny na cito bo ten kot się zapłacze!
Zaraz poszukam zdjęć i linku do fb.
I oczywiście kot jest w Warszawie a i tak gwarantujemy dowóz.
Już lecę szukać fot.
Na razie link do ogłoszenia Filemonka
http://tablica.pl/oferta/filemon-bez-cz ... DkgUZ.html
edit: znalazłam fb Filka
http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 800&type=3
Szalony Kot pisze:Mamyszka jest tłuczona przez dorosłe koty, to taka osobowość ofiary i ciapydlatego szuka domu bez innych kotów lub ewentualnie z kociakami, którymi pięknie się opiekuje i z nimi bawi
Przy tym to ogromny słodziak![]()
Karmiona jest bardzo dobrze, jest urocza, ma bardzo mięciutkie futerko - takie, jak żaden inny kot![]()
Mamyszka jest bardzo spokojną buraską o ślicznych białych łapkach i rudawym brzuszku. Jest bardzo gadatliwa, cały czas zagaduje, cichutko pomiaukuje, opowiadając, co robiła cały dzień. Chodzi za człowiekiem sprawdzając, co robi, jest niemal zawsze blisko.
Gdy ma ochotę na głaskanie, rozpoczyna seans udeptywania - wskakuje na posłanie blisko człowieka i delikatnie przebiera łapkami, zachęcając do głaskania po łebku, karku i brzuchu, przewraca się i turla prosząc o więcej... potrafi nawet ćwierkać ze szczęścia i przepięknie mruczy.
W seansie nadstawiania się do ręki potrafi niemal sturlać się z kolan - i wcale tego nie zauważyćwzięta na ręce z początku próbuje uciec, ale już po chwili chowa łepek pod pachę i nadstawia plecki do głaskania.
Uwielbia czesanie, na widok szczotki wpada w euforięDzięki temu ma jeszcze piękniejsze futerko. Poza ślicznie się bawi sama ze sobą - turla myszki, biega z grzechotkami. Idealnie korzysta z drapaczka - nawet jego mini tekturowej wersji
Jest zdrowa, zaszczepiona, odrobaczona, wysterylizowana. Ma ok. 5-6 lat, trudno określić dokładnie, bo kiedyś, dawno temu, mieszkała na dworze. Z powodu tamtych przejść musiała mieć usunięte zęby, nie przeszkadza jej to jednak być ogromnym łasuchemwcina zarówno suche i mokre, jednak szukam domu, który będzie ją karmił raczej mokrą karmą czy mięskiem. Korzysta z kuwety otwartej i krytej, z każdym żwirkiem, nigdy nie miała z tym problemów, także na nowym miejscu.
Poszukuje spokojnego domu, na całe życie. Pokochaj Mamyszę!
Polecam obejrzeć filmik z nią, tu widać, jaki to słodziak: http://www.youtube.com/watch?v=G2HTWWo4jco
I cała historyjka o Mamyszy, przeklejona z jej wątku poniżej.Szalony Kot pisze:Po kolei![]()
Nie patrzeć na podłogę, żwirek się nosi, a z wykładziny to nie zawsze go da się ściągnąć.
Wzorowo korzystamy z drapaka. Na pierwszym planie - Wielki Zad![]()
Na focie z lewej - zwiedzamy dalsze pomieszczenia (tam widać kota! Tak!). Na focie z prawej - przebiegamy obok człowieka, udając, że jesteśmy dzikami.![]()
Ale dzikami nie jesteśmy! Absolutnie i w ogóle, bo już za chwilę rozpaczliwym, anemicznych jękiem dajemy znać, że czas głaskać kota!
http://www.youtube.com/watch?v=sRecRwltidY
Głaskanie to wielki stres jest i trzeba go zażreć - to złota metoda, zajadanie stresów ;] Dookoła miseczki przytargane z całego pomieszczenia okruszki - Mamysz na początku zasypywała michę wszystkim. Widać tam też ślady zdartego w trakcie zasypywania tynku (to nieremontowane pomieszczenie) - teraz już na szczęście się z tym uspokoiła, ale pierwszy dzień był pełen pracy ;] teraz już na szczęście tego nie robi, delikatna reprymenda stosowana konsekwentnie ją uspokoiła.
Potem dziewczyna na widok zachęcająco poklepywanych kolan wykonała sesję - waham się, chcę i się boję. W efekcie postanowiła pokazać, że jest bardzo wyluzowana i bardzo by chciała, tylko się wstydzi. Dobre 10 minut ugniatała sobie kocyk.
Nawet filmik nakręciłam ugniatania, nie ma co oglądać więcej niż 5 sekund, tam całe długie minuty jest tylko ugniatanie
http://www.youtube.com/watch?v=yT-LqfbsIQo
Potem nadszedł czas na wygodne ułożenie się (to w ogóle inauguracja kocyka jest).
Widać, że krągłość zachowana jest![]()
![]()
![]()
Potem kot się ułożył i ugniatał dalej, zachęcająco spoglądając na mnie. Efektem poklepania moich kolanek było to, że zaczęła ocierać łebkiem o krawędzie transportera, pokazując, że miziak to ona jest, że ho ho ho - ino na odległośćStarałam się to mizianie uchwycić jakoś nieporadnie. Na drugim zdjęciu ma cuuuudne spojrzenie
![]()
![]()
![]()
![]()
Kot na poklepanie kolanek zaczął się ocierać o wszystko dookoła i wyraźnie zachęcać do działania.
Uwaga. Poniższy film odsłania największe tajemnice Mamyszy... radzę obejrzeć
http://www.youtube.com/watch?v=G2HTWWo4jco
A po wszystkim - zajadanie
http://www.youtube.com/watch?v=QeeyTsY8byQ
ewar pisze:OKI ma kotkę, która wróciła z adopcji, z kiepskiego domu.Nie ma co z nią zrobić, bo zakocona na maksa.Piękna burasia.
viewtopic.php?f=13&t=134824
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości