Już po odwiedzinach, Leoś jest przesłodki i przekochany. Od razu się wtulił we mnie i zasnął mi na rękach. Martwię się jednak o niego, bo objawów KK już nie ma, ale jest strasznie słabiutki, ospały. Pani z Dt mówi, że ciągle praktycznie śpi, rzadko się bawi czy rozrabia, apetyt mu jednak dopisuje. Testy na FIV i FELV negatywne, zastanawiam się co mu może dolegać, oczki takie ospałe ma i taki smutny i śpiący, zupełnie nie jak mały kociak, martwię się

a oto Leoś
