Rudy - już w domku :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 03, 2012 11:21 Re: Rudzik - szukamy transportu Warszawa(Marki) -Białystok

No to maluch jedzie dziś. Ale gdyby cokolwiek to czajkax2 wiesz, jak w dym dzwoń i pisz :ok:
Już mówiłam czajce dziś przez telefon, że wczoraj zmienił miejsce na szafce i był na wyciągnięcie ręki, syknął na mnie ale zaczęłam go głaskać i drapać, nie wyrywał się, wtulony był w ścianę szafki, odeszałam po mokre, chciałm mu z ręki dać żeby liznął ale wykorzystał okazję i zwiał na górną szafkę.
Żeby tylko zaczął jeść to przestałabym się martwić.
Spakowałam na szybko do torby ten żwirek do którego się teraz załatwiał (Cats Best Eco), trochę suchego i saszetki i puszkę mokrego oraz jego książeczkę - damy to Panu aby razem z kotkiem Ci przekazał. Dziś to mu może whiskasa spróbuj, on intesywanie pachnie, może w końcu zaskoczy.
Obrazek

AniaU

Avatar użytkownika
 
Posty: 537
Od: Czw wrz 30, 2010 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 03, 2012 11:23 Re: Rudzik - szukamy transportu Warszawa(Marki) -Białystok

AniaU pisze:No to maluch jedzie dziś. Ale gdyby cokolwiek to czajkax2 wiesz, jak w dym dzwoń i pisz :ok:
.


Jasnee:)
Jeszcze będziecie miały mnie dosyć :P

No to dziś.
Jadę w takim razie po kuwetę i miski dla nowego pieszczocha.

czajkax2

 
Posty: 73
Od: Wto sty 31, 2012 15:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lut 03, 2012 11:27 Re: Rudzik - szukamy transportu Warszawa(Marki) -Białystok

no to udanych zakupów :)
Obrazek

AniaU

Avatar użytkownika
 
Posty: 537
Od: Czw wrz 30, 2010 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 03, 2012 11:29 Re: Rudzik - szukamy transportu Warszawa(Marki) -Białystok

Bardzo się cieszę, że tak szybko i sprawnie wszystko poszło.
Jeśli chodzi o niejedzenie to ja myslę, że to po prostu stres.
Przecież to dorosły kot, któremu się całkowicie świat zmienia, dobrze że tak szybko będzie w swoim docelowym domu. Oby się szybko zaaklimatyzował :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

Jagooda

 
Posty: 1110
Od: Czw wrz 08, 2011 12:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 03, 2012 11:33 Re: Rudzik - szukamy transportu Warszawa(Marki) -Białystok

Skoro się załatwia, to może je jakoś po kryjomu? Nie ma dostępu do czegoś jak nie widzisz? W nowym domku jak sytuacja się nie zmieni, to można go sprawdzić u weta. Ale mój mówi, że podczas aklimatyzacji apetyt może nie dopisywać. Whiskasa można spróbować jako przynęty i potem przez jakiś czas dodawać troszkę do innych karm. Jak kusiłam małą whiskasem junior, to nawet suka do tego wyła - choć jedzenie kocie jej nie kręci. Można też spróbować z tuńczykiem z wody - moje kitki to wyciąga z bardzo głębokiego snu... Zjawiają się w sekundkę. U mnie też Orijen Fish jest wielkim przysmakiem. :wink:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pt lut 03, 2012 11:39 Re: Rudzik - szukamy transportu Warszawa(Marki) -Białystok

Jagooda też myślę, że to stres a nic poważniejszego, przed kastracją jadł normalnie, nie wiem jak było w Koterii. U mnie 2 kupki były więc coś tam musiał chyba w brzuszku mieć.
Ponieważ często czytałam tu na forum, że chyba 2-3 dni dla kotka niejedzenie to poważna sprawa to dlatego tak bardzo mnie to stresuje. A nie chciałabym aby czajkax2 miała na dzieńdobry problem, choć o wszystkim jest poinformowana. No mam nadzieję, że kitek zaskoczy i nie trzeba go będzie stresować na razie wizytami u weta. W każdym razie prosimy cały czas o cenne rady :1luvu:

EDIT: saintpaulia cała kuchnia wysprzątana - nic tam nie ma innego do zjedzenia oprócz tego co ma w miseczkach i ja nie widziałam aby cokolwiek ruszył.
Obrazek

AniaU

Avatar użytkownika
 
Posty: 537
Od: Czw wrz 30, 2010 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 03, 2012 11:45 Re: Rudzik - szukamy transportu Warszawa(Marki) -Białystok

Tyle miał ostatnio stresu, nowe miejsca, zabieg. W swoim pomieszczeniu powinien się wyciszyć i od-stresować. Tak na zdrowy rozsądek biorąc, to chyba lepiej już teraz zawieźć. A potem już tylko spokój, ciepło i poczucie bezpieczeństwa. W każdym razie ja mocno trzymam kciuki za szczęście Rudzika w nowym domku. Tam na szafce u Ciebie śpi na jakimś kocyczku? Bo można by go mu do transportera wpakować, dla poczucia bezpieczeństwa.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pt lut 03, 2012 11:53 Re: Rudzik - szukamy transportu Warszawa(Marki) -Białystok

kocyk zwalił stamtąd, drugi miał w transporterku bo myślałam, że tam będzie spał ale pierwszego dnia poszedł i się tam załtawił. Do transporterka chyba powiem aby mąż jakiś ręcznik włożył, może kocimiętką popsikać - jak wieźliśmy go na kastrację to też w transporterku psikaliśmy, nie wiem czy to pomoże ale może mu będzie lepiej.
Obrazek

AniaU

Avatar użytkownika
 
Posty: 537
Od: Czw wrz 30, 2010 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 03, 2012 11:59 Re: Rudzik - szukamy transportu Warszawa(Marki) -Białystok

Jeśli lubi, to nie zaszkodzi. :) Moja koteczka kicha strasznie od kocimiętki. :twisted:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pt lut 03, 2012 13:27 Re: Rudzik - szukamy transportu Warszawa(Marki) -Białystok

Najlepsze są podkłady higieniczne, zawsze je daję do transporterka.Pilnuję też , aby kot zjadł coś, nie był na czczo, bo wtedy może wymiotować.Moje koty pokonują duże odległości i nigdy nie było problemów.Dobrym pomysłem jest też przykrycie transporterka kocykiem.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56174
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lut 03, 2012 22:26 Re: Rudy - już w domku :)

Rudy przyjechał błyskawicznie do Białegostoku. Już o 20.05 dostałam info że właśnie wjechał do Białegostoku i za 15 minut jest do odebrania:) Niestety musiał poczekać troszkę dłużej bo czekałam na męża. W sumie odebraliśmy go przed 21.
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za tak miłe i pełne ciepła wsparcie, za Waszą świetnie zorganizowaną pomoc. Ania U bardzo dziękuję że zechciałaś uszczęśliwić mnie Rudym. Cieszę się że zaufałas mi na tyle żeby tak w sumie w ciemno mi go oddać. Dzięuję też za wyprawkę dla Rudego:) Dziękuję Pani Jagodzie za przesympatyczną wizytę przedadopcyjną.
Patmol , Ewar, Saintpaulia i pozostałe dziewczyny - jesteście wielkie. Przepraszam że nie wymienię wszystkich z imienia, ale nie jestem w stanie.
W tym miejscu chciałam też bardzo podziękować osobom, które zorganizowały transport. W szczególności dla Pana który go przywiózł i Ewona1 od której odebrałam go bezpośrednio.
Jak jechałam z nim do domu to płakal rozpaczliwie.
Rudy został zainstalowany w łazience na górze domu, tam jest spokojniej bo na górze tylko śpimy. Bardzo szybko wyszedł z transporterka, obszedł łazienkę naokoło i położył się na kocyku. Jedzenie i wodę wącha ale nic nie ruszył. Nie płacze, dał się głaskać i mi i moim córkom.
Potem zostawiłyśmy go samego, o ile nie liczyć kotki i psa pod drzwiami łazienki :)
Przed chwilą u mniego bylam to syczał jak weszłam,ale szybko przestał i tylko się patrzył. Przed snem zajrzę czy coś zjadł (policzyłam chrupki hehe). Mokre pachnie kuszącą, kilka razy podchodził. Może wreszcie ruszy.
Rudy jest prześliczny, żadne zdjęcie nie oddaje w pełni jego urody i uroku.
Bedzie dobrze:)

czajkax2

 
Posty: 73
Od: Wto sty 31, 2012 15:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lut 03, 2012 22:39 Re: Rudy - już w domku :)

:D kciuki trzymam za powrót apatytu, powrót spokoju i poczucia bezpieczeństwa u Rudego :D

Jesteś w domku, cudny kocurku :1luvu: :kotek:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob lut 04, 2012 7:31 Re: Rudy - już w domku :)

Ogromnie się cieszę, że tak szybko wszystko poszło :lol: Chwila cierpliwości i będzie już tylko coraz lepiej.To dorosły kot, zawalił mu się cały świat, nie wie, co się dzieje.Nauczony był nieufności, dlatego być może przeżył na wolności, teraz musi wszystko przemyśleć, zrozumieć i zaufać.Rządzi nim strach, a na to tylko czas i miłość są lekarstwem.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56174
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lut 04, 2012 7:51 Re: Rudy - już w domku :)

ewar pisze:Rządzi nim strach, a na to tylko czas i miłość są lekarstwem.


Niestety od wczoraj jedzenie nie ruszone.
Siku i kupka w kuwecie. Jedno siku i wymioty na podłodze. Nawet nie ma czym wymiotować, sama żółć.
Szkoda mi go strasznie.
Jak wchodzę do łazienki to syczy. Zaraz zrobię sobie kawę i pojdę z nim posiedzieć. Może mu wytłumaczę zeby coś zjadł.

czajkax2

 
Posty: 73
Od: Wto sty 31, 2012 15:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lut 04, 2012 7:56 Re: Rudy - już w domku :)

Oj, to nie dobrze :cry: Musi jeść.Daj mu coś na siłę, strzykawką.Convalescence byłby dobry, to proszek, rozrabia się z wodą.To bardzo odżywcze, ale daj mu cokolwiek.No i woda koniecznie, nie wolno dopuścić do odwodnienia.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56174
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 38 gości

cron