Emil Fart i Filip Fant w jednym stali domu - już nie :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 29, 2004 20:32

Fraszko, Fant nie pojechał do Quiqui, a do znajomej lakszmi. Ann.pl napewno powie co i jak.
Quiqui, Twój dom napewno jeszcze się przyda dla jakiegoś kociego podróżnika. :D
Fraszko, wiesz co, zejdę do samochodu, przyniosę aparat i wkleję dla Ciebie te zdjęcia już dziś.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39307
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt paź 29, 2004 20:41

To nastąpiła zmiana planów, ale nie martwię się... skoro tymczasowy domek załatwiła Lakshmi, to jestem spokojna. :)

Czekam Mario na fotki, chociaż bez tego wiem, że jest piękny. :lol:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt paź 29, 2004 20:45

:D :D :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt paź 29, 2004 20:51

Panie i Panowie (tu fanfary) .... oto FANT we własnej sjamskiej postaci...

http://upload.miau.pl/30768.jpg
http://upload.miau.pl/30769.jpg
http://upload.miau.pl/30770.jpg

Więcej się nie dało zrobić, bo czas gonił a Fant pchał się do integracji z człowiekiem ze wszystkich sił. Jest ruchliwy jak pchła :wink: i gadatliwy jak ... no, jak sjam...
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39307
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt paź 29, 2004 20:53

Sliczny jest :D
A Ann to pewnie najwczesniej jutro cos napisze, bo nie ma dostepu do netu z domu :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt paź 29, 2004 20:54

AAaaaleee jest pięęęknyyy! :1luvu:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39523
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt paź 29, 2004 20:58

Moje śliczności :1luvu: zupełnie podobny do Emilka, będę miała dwóch przystojniaczków, jakich mało. :kotek: :kotek:
Pokazałam braciszka Emilkowi, już oboje czekamy. :D

Toniu, dziękuję, że go dla mnie uratowałaś :love:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 30, 2004 13:14

Witam, Fant jest u mnie:)
Jest naprawde niesamowity, myslalam ze bede z nim spac w lazience, bo tak plakal jak zastawal sam, potrzebuje naprawde MNOSTWO uwagi i uczucia :D
Mam tylko jedna zla wiadomosc, Fant jest bardzo chory, mnie on sie nie podobal od razu jak go zobaczylam z roznych wzgledow (katar, rzezenie w oskrzelach i bardzo brzydki pyszczek), dzis juz z Lakshmi i Jenny170 bylysmy u naszej ulubionej pani doktor i Fancik ma stwierdzone zapalenie oskrzeli, krtani i tchawicy oraz bardzo paskudne zapalenie dziasel, wczoraj nie mogl pogryzc malego kawaleczka miesa. Bedzie bral Unidox zeby to z niego wypedzic, w srode jedziemy na kontrole, zobaczymy czy sie leczy.
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob paź 30, 2004 13:47

lorraine pisze:Witam, Fant jest u mnie:)
Jest naprawde niesamowity, myslalam ze bede z nim spac w lazience, bo tak plakal jak zastawal sam, potrzebuje naprawde MNOSTWO uwagi i uczucia :D

Będzie miał zapewnione Lorraine. :love: Dziękuję, że wzięłas Fancika do siebie. :)
lorraine pisze:Mam tylko jedna zla wiadomosc, Fant jest bardzo chory i nie wiem jak mozna bylo go traktowac jak kota zdrowego, mnie on sie nie podobal od razu jak go zobaczylam z roznych wzgledow (katar, rzerzenie w oskrzelach i bardzo brzydki pyszczek), dzis juz z Lakshmi i Jenny170 bylysmy u naszej ulubionej pani doktor i Fancik ma stwierdzone zapalenie oskrzeli, krtani i tchawicy oraz bardzo paskudne zapalenie dziasel, wczoraj nie mogl pogryzc malego kawaleczka miesa. Bedzie bral Unidox zeby to z niego wypedzic, w srode jedziemy na kontrole, zobaczymy czy sie leczy.

Przyznaję, że jestem w lekkim szoku. :strach:
Płakać mi się chce... on już był, jak wynika z relacji Toni, tak bardzo lekami faszerowany i bez poprawy. :(
Jak dobrze, że poszłyście z nim do lekarza. Moja prośba, zróbcie wszystko, żeby wreszcie zdrowiał biedaczek, kupcie mu wszystkie leki niezbędne do kontynuacji leczenia, żebym zaraz po jego przyjeździe nie musiała z nim biegać do weta. Zwrócę wszystkie wydatki, zresztą tak samo jak obiecałam to Toni. :?

Fanciku, kochamy Cię, wracaj do zdrowia :love: i prosimy wszystkich o kciuki.
Lorraine, dziękuję. :crying:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 30, 2004 13:50

katar? 8O u mnie nie kichal, jeszcze wczoraj jak odbierala go MariaD nosek mial suchy a z oczu nic nie cieklo...jedynym problemem byl kaszel, dlatego poszlam z nim jeszcze raz do wetki....dostal lincospectin i combivit....oraz angin heel na gardlo....dostawal przez trzy dni a mial zalecenie przez 14 dni...moze za krotko na poprawe? a moze kicha dlatego, ze u ciebie jest suche powietrze i cieplo?

tonia

 
Posty: 707
Od: Pon wrz 02, 2002 17:38
Lokalizacja: komorow k. warszawy

Post » Sob paź 30, 2004 14:59

Kicha i rzezi dlatego ze jest chory, rzeczywiscie mam powietrze suche, ale oprocz kataru (fakt na razie ma nos suchy) ten kot ma zaawansowane zapalenie oskrzeli, krtani i gardla (co nie moglo powstac przez jedna noc z powodu suchosci powietrza), oprocz tego ma dziasla w naprawde strasznym stanie, az dziw ze on cos jadl.
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob paź 30, 2004 15:22

Fant byl przyniesiony do uspienia przez swoja wlascicielke wlasnie z powodu kataru...koci katar leczy sie dosc dlugo i upierdliwie...u mnie nie kichal...a ze jest chory to wiem.... zdrowy kot nie kaszle i raczej nie dostaje antbiotyku...byc moze dziasla tez sa jakims powiklaniem...natomiast z jedzeniem problemow nie mial....

tonia

 
Posty: 707
Od: Pon wrz 02, 2002 17:38
Lokalizacja: komorow k. warszawy

Post » Sob paź 30, 2004 15:34

tonia pisze:cale ratowanie go pojdzie na marne? :cry: to zdrowy, wesoly kot...nie mial szczescia w zyciu, po prostu...nikt go nie chce, bo ma brzydkie oczy i za soba straszna przeszlosc.....


:?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob paź 30, 2004 16:59

Jestem przelotem, bo dzis pracuje, wiec mam dostep do netu.

Wczoraj bylam z Fantem u dr. Buczek. (Szczegolne podziekowania Mari za wyrozumialosc :D ) Wg Pani dokotor Fanick bradzo ladnie reaguje na podawane mu leki. Oczka wygladaja o wiele lepiej niz poprzednio. Fant widzi w 90% na oczko lewe. Tzn widocznosc utrudnia mu ta biala, mleczna jakby "blonka", wiec widzi jak zza "pobrudzonej szybki". Z prawym oczkiem jest troszke gorzej, poniewaz zrosty nie pozwalaja mu na pelne widzenie i poruszanie galka oczna. Dopytywalam sie ponownie o operacje, ale dr. Elwira wciaz powtarza, ze nie ma to sensu. Zrosty sie nawroca, a co Fancik sie na cierpi to nie warte jest zachodu :? Dr. Elwira byla tak zachwycona Fantem jako kocurkiem, ze zawolala do siebie dr. Jacka Garncarza, a on zamiast sie zachwycac najpierw zajrzal mu w oczka porzadnie. Wobec powyzszego mam 100% pewnosc diagnozy dr. Elwiry. Ogolnie Fant musi jeszcze przejsc przejsc kuracje, ktora wczoraj zostala mu zapisana i a trakcie jej moze jechac do ciebie Fraszko :D A raczej moglby gdyby nie to, ze stan jego jest powazny :( Tak jak pisala wczesniej Lorraine Fant ma duzo roznych stanow zapalnych i wymaga jeszcze leczenia. Jest mi bardzo przykro, ze doszlo do tego. Moim zdaniem Tonia powinna na bierzaco informowac chociazby Ciebie Fraszko, ze cos sie dzieje z kocurkiem :evil: Wiele osob staralo sie i wciaz stara sie pomoc Fantowi i nie rozumiem dlaczego informacje o jego stanie zdrowia zatrzymala wylacznie dla siebie :roll:
Teraz Fant juz trafil do bardzo troskliwych rak Lorraine i pod okiem Lakshmi, Jenny mam nadzieje, ze szybko wroci do zdrowia. Z tego co juz sie orientuje bedzie potrzebny transport w srode do godziny 15, wiec moze ktos bylby w stanie pomoc w tym Lorraine? (ja niestety pracuje do 16)

Trzymam kciuki za Fancika i na bierzaco bede sledzic jego dalsze losy, a moze juz w przyszla niedziele uda nam sie przetransportowac Fanta do ciebie Fraszko? Kameo mam nadzieje nie wycofa sie z obietnic :wink:


P.S. B.sluszna uwaga Beatko :evil:
Obrazek
Fanaberia i Aisha

Ann_pl

 
Posty: 3889
Od: Pon sty 13, 2003 10:46
Lokalizacja: wawa

Post » Sob paź 30, 2004 17:04

Ann_pl pisze:bedzie potrzebny transport w srode do godziny 15, wiec moze ktos bylby w stanie pomoc w tym Lorraine? (ja niestety pracuje do 16)


niestety pracuję do 16:30, a tak bym chciała znowu zobaczyć Miziastego :cry:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39307
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 28 gości