ciotka59 pisze:andorka pisze:Wieści mnie doszły, że Brudas dziś mruczał i nie wiadomo kto był bardziej zdziwiony tym faktem - on sam czy Wiedźma

Mruczał "na cały głos" czy "z pewną nieśmiałością"?
A co było powodem mruczenia? Apetyczna Widźma?

Wczoraj mruczał zdecydowania z pewną nieśmiałością - powód nieznany, ale za to dzisiaj w lecznicy na wiedźmowych rękach mruczał juz całkiem zdecydowanie.
bo chłopaki byli dziś w lecznicy...
bo Brudasa oglądała dziś pewna miła osóbka...
bo miła osóbka będzie bardzo niecierpliwie czekała by grzyb sie wyleczył
Kinga, która już nam się tu przedstawiła na forum jest absolutnie na Brudasa zdecydowana. Wzięłaby go już

natychmiast

, ale w maleńkim mieszkaniu nie ma miejsca na izolację, a mieszka tam jeszcze kociolubny piesek. Nie chce mu zafundowac grzybicy i my absolutnie to rozumiemy
Grzyb niestety mocno się rozrósł, dziś chłopaki dostali szczepionki p/grzybiczne, oprócz płynu do smarowania, mam nadzieję, ze leczenie pójdzie sprawnie. I chyba zdecydowanie nadchodzi "czas na nabiał", bo po zasikaniu podkładu w transporterze baaardzo czuć było, że to kocurki nie koteczki
