Jimmy! Kiwi radzi sobie super

zauważyłam, że podobnie jak mój Gadżet Kiwi ma lekko nastroszony ogonek - chyba łatwiej im łapać w ten sposób równowagę. A ten grubas biało-bury to kto?
znalazłam stary film z Gadżetem w roli głównej, jeszcze wtedy miał na imię Franio i był tymczasem

nie za dużo widać bo kot mało się porusza, i oczywiście - jego stan jest tu już dużo lepszy niż obecny Zoltara, ale w porównaniu z Kiwi to Gadżet był "roztrzepańcem" na maksa
http://www.youtube.com/watch?v=KoVA7RnIp3Q to co walnęło kociaka łapą to mój pierworodny Georg, który do tej pory wyznaje przekonanie, że natura wie co robi i słabszych należy eliminować
Przypadłość Zoltara nie wygląda na "chorobę" jako taką. Raczej jest to skutek albo wypadku albo już dawno przebytej choroby, a skutku jako takiego "wyleczyć" się nie bardzo da, można rehabilitować oczywiście i tu najlepszym rehabilitantem byłoby drugie zwierzę, ale Zolek się boi... Jak pisałam - można wspomagać OUN farmaceutycznie Karsivanem. Zapytajcie weta, to nie jest w przypadku kota, jakieś strasznie drogie