ZOLTAR- Neurokot już nie w schronie- wieści z domu :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 02, 2012 14:04 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Zrobiłam Zoltarkowi wydarzenie na fb idzie w świat.Mam parę pytań,

1.Jaki podać kontakt do ewentualnej adopcji
2.Jaki ma stosunek do innych kotów,psów,dzieci
3.Czy dałoby mu się pomóc w postaci lepszego leczenia neurologicznego,jakiejś specjalnej uprzęży,ubranka by polepszyć mu komfort życia.?

https://www.facebook.com/events/337865399578870/ tu jest lin do wydarzenie...proszę pilnie o odpowiedź albo tutaj albo na wydarzeniu.

mrauk

 
Posty: 2
Od: Czw lut 02, 2012 13:57

Post » Czw lut 02, 2012 14:05 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Zrobiłam Zoltarkowi wydarzenie na fb idzie w świat.Mam parę pytań,

1.Jaki podać kontakt do ewentualnej adopcji
2.Jaki ma stosunek do innych kotów,psów,dzieci
3.Czy dałoby mu się pomóc w postaci lepszego leczenia neurologicznego,jakiejś specjalnej uprzęży,ubranka by polepszyć mu komfort życia.?

https://www.facebook.com/events/337865399578870/ tu jest lin do wydarzenie...proszę pilnie o odpowiedź albo tutaj albo na wydarzeniu.

mrauk

 
Posty: 2
Od: Czw lut 02, 2012 13:57

Post » Czw lut 02, 2012 19:06 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Za domek kotek cudowny :ok:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pt lut 03, 2012 8:47 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

alareipan pisze:Dziś Zoltar "upokożony" :mrgreen: A mianowicie, jak doniosła monia1, dżentelmen wczoraj stracił swoje klejnoty :ok: :ok: Znosił to tak....

Obrazek Obrazek Obrazek
Foty: monia1
:ryk:

I z dobrych wieści - wyniki krwi ma super! :ok: :ok:

:1luvu: jakie panisko :mrgreen: :1luvu: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt lut 03, 2012 16:17 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Biedactwo nie macie dziewczyny serca :mrgreen: , cudnie wygląda nawet nie zbyt zmartwiony .........

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pt lut 03, 2012 17:23 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Obrazek Obrazek Obrazek

Ale cudny :D :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Pt lut 03, 2012 21:12 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

:love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Sob lut 04, 2012 0:41 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Kotek cudny ... mam nadzieję, że ktoś się w nim zakocha ... ktoś, kto będzie mógł dać mu domek najlepszy na świecie ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5633
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lut 05, 2012 21:44 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

:ok: :1luvu: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon lut 06, 2012 19:22 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

katarzyna1207 pisze:Kotek cudny ... mam nadzieję, że ktoś się w nim zakocha ... ktoś, kto będzie mógł dać mu domek najlepszy na świecie ...

:ok: :ok: :ok:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Śro lut 08, 2012 16:01 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Pasowałby by do naszej kochanej Kiwi.
Ale mam jeszcze jamnika i drugiego kota, który nieprzepada za Kiwi. Rezonans napewno dałby odpowiedź. U nas wyszło upośledzenie więc kochamy Kiwi taką jaką jest. A jest słodkim łobuziakiem. Daje nam dużo radości. Miło sie na nia patrzy...taka bida. Niby popsuty kotek a udało jej się znaleźć domek na zawsze. Nie żałuję, że ją wzięliśmy a nakłady jakie ponieśliśmy zwróciły się tysiąckrotnie i to w najlepszej walucie - miłości.
Kuweta to nie problem. Ja zrobiłem burty więc mała nie ma problemów z wypadaniem. W sumie to wstawiłem zwykłą kuwetę do szafki pod umywalką. Na wszystko są spsosoby :mrgreen: Ważne żeby zdrowie było.

:ok: :ok: :ok: Za domek i w razie czego macie u mnie 100zł na leczenie.
Jak ktoś ma ochotę obejrzeć Kiwi to ponizej linki:
http://www.youtube.com/watch?v=1_kwYcxg ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=FAFpMB6d ... e=youtu.be
http://www.youtube.com/watch?v=P1B6EupZ ... e=youtu.be
Ten troche dłuższy ale pokazuje zachowanie.
http://www.youtube.com/watch?v=HceqlBva ... e=youtu.be
www.siechnice24.pl
Obrazek Obrazek

jimmy_lodolamacz

 
Posty: 400
Od: Śro wrz 23, 2009 20:26
Lokalizacja: Siechnice/Wrocław

Post » Śro lut 08, 2012 19:06 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

No - łapki się trzęsą i rozjeżdżają, ale akcja z piłką i wyżeraniem z miski przeprowadzona bardzo sprawnie :)

Obejrzałam sobie jeszcze to:
http://www.youtube.com/watch?v=R9czTl45 ... re=related

Jakbym widziała mojego kota - nie neurologicznego bynajmniej ;) i mojego psa (owczarka niemieckiego!!!) w pierwszych latach ich koegzystencji pod wspólnym dachem.
Wniosek jest jeden: jeśli tylko nadarza się okazja, żeby podręczyć psa - z biednego kotka neurologicznego robi się kot absolutnie typowy i po kociemu wredny ;) ogon jak u wiewiórki albo skunksa, mrożące krew w żyłach miauko-warczenie, hipnotyzujący wzrok i łapoczyny z użyciem pazurów. A pies bez różnicy - jamnik czy wilczur - piszczy i skomli przerażony, stara się zapaść pod ziemię na swoim własnym posłaniu i rozpaczliwie merda ogonem, żeby obłaskawić tyrana. Makabra :roll: Mam nadzieję, że to film z pierwszych wspólnych chwil, bo jeśli tak jest stale, serdecznie współczuję uciśnionemu jamniorowi :ryk:

jnk

 
Posty: 36
Od: Śro sty 25, 2012 21:50

Post » Śro lut 08, 2012 19:37 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Laska nic sobie nie robi ze swojej przypadłości. Psa ustawiła po paru dniach. Niestety jamnik dostał ostre baty ale załapał o co chodzi i gdzie jego miejsce. Moje doświadczenie (chociaż niewielkie) pokazuje, że neurokot nie sprawia zbyt wielu problemów. Czasem coś przewróci albo rozleje ale człowiek z czasem uczy się i instynktownie uwzględnia takie możliwości ograniczając je przy tym. Kot też się uczy tylko wolniej. Kiwi kiedyś wdrapywała się na łóżko i schodziła w taki sposób jak widać na jednym z filmików. Przez dłuższy czas podglądała swoje siostrzyczki i teraz, po wielu próbach nauczyła się zeskakiwać. Nie zawsze jej to wychodzi ale coraz częściej lądowanie kończy się powodzeniem. Zaczęła też interesować się wyższymi partiami w mieszkaniu. Wlazła na stół a ze stołu na komodę gdzie zawsze leży drugi kot. Przespała się chwilkę i sfrunęła na dół :lol: Nasz neurolog powiedział, że nie zdziwi się jak Kiwi kiedyś będzie skakać po parapetach :mrgreen:
Teraz najważniejsze jest aby zdiagnozować Zoltara. Jeżeli jest to niedorozwój to nic się nie poradzi. Jeżeli jakaś choroba to trzeba podjąć leczenie. Kiwi skradła nam serce a każdy podobny przypadek strasznie nas porusza. No i znaleźć domek!!!! :ok:
www.siechnice24.pl
Obrazek Obrazek

jimmy_lodolamacz

 
Posty: 400
Od: Śro wrz 23, 2009 20:26
Lokalizacja: Siechnice/Wrocław

Post » Śro lut 08, 2012 20:39 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Jimmy! Kiwi radzi sobie super :ok: zauważyłam, że podobnie jak mój Gadżet Kiwi ma lekko nastroszony ogonek - chyba łatwiej im łapać w ten sposób równowagę. A ten grubas biało-bury to kto? :D

znalazłam stary film z Gadżetem w roli głównej, jeszcze wtedy miał na imię Franio i był tymczasem :roll: :oops: nie za dużo widać bo kot mało się porusza, i oczywiście - jego stan jest tu już dużo lepszy niż obecny Zoltara, ale w porównaniu z Kiwi to Gadżet był "roztrzepańcem" na maksa
http://www.youtube.com/watch?v=KoVA7RnIp3Q
to co walnęło kociaka łapą to mój pierworodny Georg, który do tej pory wyznaje przekonanie, że natura wie co robi i słabszych należy eliminować :roll:

Przypadłość Zoltara nie wygląda na "chorobę" jako taką. Raczej jest to skutek albo wypadku albo już dawno przebytej choroby, a skutku jako takiego "wyleczyć" się nie bardzo da, można rehabilitować oczywiście i tu najlepszym rehabilitantem byłoby drugie zwierzę, ale Zolek się boi... Jak pisałam - można wspomagać OUN farmaceutycznie Karsivanem. Zapytajcie weta, to nie jest w przypadku kota, jakieś strasznie drogie
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 08, 2012 21:37 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Ten grubas to Yoko nasza tri, rezydentka. Faktycznie jest trochu przygruba ale generalnie jest tez wielka z budowy. Ogólnie to ją odchudzam. Niestety średnio dogaduje się z Kiwi. Co do wspomagania Kiwi próbowaliśmy Cerebrum i Brain coś tam ale oprócz większego pobudzenia nie dały efektów jeżeli chodzi o koordynację.
Ciekawi mnie czy ktoś zna kota z takimi problemami, który jest np: rudy lub bury. Bo do tej pory wszystkie neurokoty jakie widziałem były czarne albo czarno białe 8O

Wizyta Zoltara u neurologa wg mnie jest konieczna dla skutecznej diagnozy.

A obejrzałem jeszcze raz film i tak widzę, że on taki rudawy/szylkretowy też trochę jest.
www.siechnice24.pl
Obrazek Obrazek

jimmy_lodolamacz

 
Posty: 400
Od: Śro wrz 23, 2009 20:26
Lokalizacja: Siechnice/Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 101 gości