Parys,Abi w DS.Huciane koty.Są i psy...

Parysek cudny dzieciak - chyba biduś pierwszy raz bawi się zabawkami. Mam nadzieję, że szybciutko znajdzie dom. Jestem ciekawa wilczka. No i :ok:

za złapanie mamusi i córeczki

To są dwie kocice chyba nie spokrewnione ze sobą.Szylkrecia to mama "wilczka",młoda kotka, a krówka ponoć trochę starsza.

No to nie pozostaje nic innego jak czekanie na fotki Wilczka

i mocne kciuki za jego zdrówko i oswajanie!!! :ok:

Prawie trzy godziny siedziałam z kotami w lecznicy i teraz już naprawdę nie mam czasu pisać, a więc tak w skrócie.
Parys jest przekochany. Można go nosić na rękach godzinami, spokojnie siedzi.Po kastracji jakby nieco spokojniejszy, ale bawi się, biega..itd.Mam wrażenie, że jest posłuszny. Kilka razy próbował zwiedzać pomieszczenie dla kotów, bałam się, że wejdzie w jakiś kąt, zawołałam go i przyszedł do mnie.Kilka razy to powtórzyłam.
To małe coś to kocia dziewczynka, absolutnie do oswojenia

.Dzisiaj już nie gryzła i nie drapała, ale były tylko syki, po prostu się bała.Mówiłam do niej spokojnym głosem, głaskałam ją ( w rękawicy jeszcze), a potem wyjęłam do badania.Nie było tak źle.Wetka obcięła jej pazurki, obejrzała uszka ( czyściutkie :lol:

), oczka, ząbki...itd.Nie za dużo, aby nie męczyć i nie stresować malutkiej.To dziewczynka, młodziutka, wetka oceniła ją na 6-7 miesięcy.Nie miała jeszcze testów, a więc nie może być na razie z Parysem, ale chyba dobrze by się czuli w jednej klatce.Widzą się jednak, dzieli ich tylko krata, mogą więc sobie po kociemu pogadać.Nie mogę iść dzisiaj po południu, ale rano znowu biegnę, zaniosę dobre jedzonko ( surowe mięsko chyba będzie smakowało) i na pewno ponoszę malutką na rękach.On już mi trochę ufa, wcale nie musiałam jej mocno trzymać do badania, zaniosłam na rękach do kociego pomieszczenia bez problemu.Uff, ulżyło mi :lol:

Dziś ok. 17 idziemy zapoznać Parysa z potencjalną nową "rodzinką";) więc zobaczę jak tam dziewczynka;)
Tak coś czułam, że to dziewczynka i ciągle mówiłam o niej w rodzaju żeńskim;)

ewar pisze:To może złapać i zobaczyć jak będzie? Najwyżej pozostanie wypuszczenie go i już.No, jest problem, fakt

Złapałam Karola. viewtopic.php?f=1&t=138562 - to jego wątek, więc już tu nie będę u Paryska pisała o Karolku

Muszę jakoś nazwać tę malutką.Pomyślę.Zrobiłam jej zdjęcia w transporterku, ale tak jak pisałam, takie umaszczenie nie wychodzi dobrze na zdjęciach.Kotka jest prześliczna i już czuję, że będzie to kochane stworzonko.Nie mogę się już doczekać, kiedy ją wezmę na ręce.To jutro przed południem.Postaram się o lepsze zdjęcia, dobrych nie będzie, bo ani aparat, ani fotograf nie najlepsi :oops:

A oto Parys.Wyjątkowo grzeczny kotek, chociaż jakby spokojniejszy po kastracji.

No i będą kolejne dwa koty w lecznicy.Kotka i kocurek, nie te od Ani, ale też potrzebujące pomocy.Jutro coś więcej napiszę.

śliczny pyszczuś tej małej

Malutka fajniusia :lol:

Może dać jej na imię Abi, tak jakoś wpadło mi to imię jak na nią popatrzyłam :wink:

Kicia jest przepiękna ,Parysek zreszta też. Ja niestety nie bede mogla jej wziąć bo na naszej drodze życia stanął wczoraj 3-miesięczny rudy maluch,ktory jest w schronisku pod Warszawą, jutro jadę do niego zawieźć mu jedzenie i dowiedzieć się jak sytuacja i czy szukać mu DT na czas przeprowadzki czyli 2 tyg czy go tam zostawić by dodatkowo nie stresować i za 2 tyg zabrać do domu docelowo, a oto maluch, tak czy inaczej malutkiej i Paryskowi dalej będę kibicować w poszukiwaniu domku

Rudasek cudny, Goyka lepiej nie zostawiaj go 2 tyg w schronie bo nałapie chorób. Lepszy DT zdecydowanie :ok:

No właśnie, no to ogłoszę się szybko na forum moze mi ktos go przetrzyma na DT 2 tyg :cry:

Goyka, kotek jest schroniskowy, tym jest najgorzej, najbardziej potrzebują domu.Cieszę się, że go weźmiecie :ok:

.Miał być rudy, niech więc będzie rudasek.
O malutkiej wiem jeszcze niewiele, ale mam przeczucie, że będzie to miziaczek.W dodatku wygląda, że jest zdrowiutka, co dziwne, bo przecież mieszkała dotąd w piwnicy.Już ją kocham, naprawdę i zrobię wszystko, aby już odtąd jej życie było szczęśliwe.
Parys ma już domek :lol:

Katalina była ze znajomymi w lecznicy, tak jak pisała.No i znajomi zakochali się w Parysie, kotek siedział grzecznie na kolanach, był przesłodki.Od razu chcieli zabierać do domu, ale umówiliśmy się na czwartek, kiedy będą mieli więcej czasu, bo krócej pracują. Teraz zrobią zakupy, Kasia ma im zrobić przyspieszony kurs obsługi kota :mrgreen:

, ale to ludzie mający doświadczenie z kotami.Mam nadzieję, że pomyślą o drugim dla towarzystwa.Ważne, że będą też wieści na bieżąco.Bardzo się cieszę :lol:

No to gratuluję nowego domku Paryskowi i trzymam kciuki za dziewuszkę!!! Ja dzisiaj jadę do schronu wyciągnąć malucha, klauduska zaoferowała mu DT na te 2 tygodnie. Oby był zdrowy i zaszczepiony to wieczorem już będzie u klauduski. Dam znać co i jak!!!! Ewuniu jesteś wspaniała, masz wielkie serduszko :1luvu:

Parys,Abi w DS.Huciane koty.Są i psy...

Kto przegląda forum