Łukaszek jest jednym z bardziej pociesznych kotów w Fundacji

Przykłady z wczoraj:
Scena pierwsza:
Łukaszek idzie sobie, tak bez celu. Patrzy, na środku leży rozpłaszczony jak żaba przyjaciel Gacuś. Łukaszek robi minę pt "mam pomysł!". Podszedł od tyłu, usiadł obok Gacusia i zaczyna.. masować mu plecy

Gacuś odwrócił się z miną "co tam się dzieje??" ale dostał szybkie dziabnięcie w ucho mówiące "leż spokojnie, masaż robię"

Garuś wrócił do pozycji żaby, a Łukaszek dokończył ugniatanie
Scena druga:
Nowy mieszkaniec dawnej klatki Łukaszka został wypuszczony na spacerek. Klatka pusta, dzwi otwarte. Łukaszek od razy znalazł sie w środku! Wygina się na posłanku, drapie drapak, ogólnie jest "u siebie". Po jakimś czasie widzę, że nowy kocurek chce wracać, wiec pukam Łukaszka w pupe, że wychodzimy. Łukaszek wydał pomruk, że jeszcze nie. Pukam dalej. Łukasz złapał za drapak i trzyma!! No to odczepiłam łapy, biorę go i wyciągam. Na to Łukaszek łapie posłanko i robi minę "Może chociaż łóżko mogę zabrać??!"

Potem siedział jeszcze jakieś pół godziny na drapaku obok klatki
Tak pomyślałam, a może dodać do ogłoszeń linka do tego wątku? Nie wiem czy tak się robi i czy nic nie stoi na przeszkodzie ale są tu super zdjęcia, fajne opisy jego zachowań, opisana historia walki o łapę, może to skusi jakiś fajny domek?