Parys,Abi w DS.Huciane koty.Są i psy...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon sty 30, 2012 19:03 Re: Parys, biało-rudy kocurek i piękne, kocie dziecko.

ja też jeszcze nigdy nie widziałam takiego umaszczenia jak "wilczek", strasznie jestem ciekawa, musi być piękny :kotek:

psotny kot

 
Posty: 237
Od: Pt sty 13, 2012 20:22
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 30, 2012 19:11 Re: Parys, biało-rudy kocurek i piękne, kocie dziecko.

Ewa, wilczek, czyli dymniaczek, tak? Dymne futerko? O, np. Duduś z tego wątku viewtopic.php?f=13&t=73516?
Ale określenie "wilczek" bardzo mi się podoba :)
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12772
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sty 30, 2012 19:13 Re: Parys, biało-rudy kocurek i piękne, kocie dziecko.

To Parysek szybko został poddany obróbce.
Ja mam zmartwienie, bo idą takie mrozy, a na działkach jest bardzo chory i bardzo dziki kot Karolek. Dwa lata temu było z nim kiepsko, udało się nam go złapać na tabletkę przymraczającą. Wet usunął mu trzonowce, same w palcach mu wychodziły, ogromny stan zapalny. Karolek wtedy okropnie mnie podrapał, typ walecznego dzikusa. I nie wiem co mam robić? Łapać go na klatkę łapkę? Przetrzymać w domu w klatce podczas tych mrozów? oczywiście z leczeniem weterynaryjnym? Nie ucierpi później bardziej po wypuszczeniu? Przepraszam Ewa, że u Ciebie, ale nie wiem co robić. On z pewnością źle zniesie zamknięcie w klatce, a siedziałby z tydzień - dwa, chyba mrozy szybko nie odpuszczą, a u mnie w domu bardzo ciepło. Rozhartuje się. Z chęci pomocy jeszcze mu zaszkodzę. Ale chyba źle z nim, bo dopiero od trzech ostatnich razy podszedł do mnie na metr. Wcześniej to było minimum 20 metrów. Gęsta ślina wciąż zwisa mu z pyszczka, sierść nastroszona, pozlepiana, pyszczek okropnie brudny. Wiem też, że znów mnie podrapie, jest okropny.

Zdjęcia z lata, wtedy wyglądał w miarę dobrze, bo nasze działkowe bardzo ładnie wyglądają, a Karolek zawsze najgorzej
Obrazek Obrazek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon sty 30, 2012 20:30 Re: Parys, biało-rudy kocurek i piękne, kocie dziecko.

Kasiu, dymniaczek to coś innego, "wilczek" to taki trochę srebrny lis, bardzo rzadkie umaszczenie.Ten w dodatku ma elementy błękitu, zwłaszcza ten ogonek jest niezwykły.Poczekajcie na zdjęcia, proszę.I trzymajcie kciuki, żeby dało się to szybko oswoić.Nie chcę tego kota wypuszczać, jest młodziutki i taki piękny.
Marta, nie wiem, co poradzić, może ktoś inny ma jakieś doświadczenie? Co myślisz o podaniu mu unidoxu? Wiem, że chore koty, takie, z którymi już jest źle szukają pomocy u ludzi i jakoś znoszą zamknięcie. Ty znasz go najlepiej.Taka staruszka z podwórka, bura Czesia, która była już w złym stanie dostawała ode mnie unidox.Nosiłam też jej codziennie rano ciepły grysik na mleku z łyżką masła (ona lubiła mleko i go tolerowała), wieczorem zaś normalne kocie jedzenie i po tygodniu była jak nowa.Jej nawet nie próbowałam łapać, bo stres by ją zabił, a miała już 14 lat.Karolek jest młody, ale sama nie wiem, co bym zrobiła :cry:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56140
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 30, 2012 20:36 Re: Parys, biało-rudy kocurek i piękne, kocie dziecko.

Nie wiem, jestem w kropce. Unidox mam w domu, ale trzeba go podawać regularnie, a ja nie zawsze mogę tam codziennie jechać, to aż 14 km w jedną stronę, a czasem pracuję na całą dobę.On od dwóch lat ma te problemy z dziąsłami, latem z mniejszym natężeniem, dostawał już unidox ale na długo nie pomagało. Nie wiem, analizuję całą sytuację i wciąż nie wiem co zrobić.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon sty 30, 2012 21:10 Re: Parys, biało-rudy kocurek i piękne, kocie dziecko.

To może złapać i zobaczyć jak będzie? Najwyżej pozostanie wypuszczenie go i już.No, jest problem, fakt :cry:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56140
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 30, 2012 21:18 Re: Parys, biało-rudy kocurek i piękne, kocie dziecko.

ewar pisze:To może złapać i zobaczyć jak będzie? Najwyżej pozostanie wypuszczenie go i już.No, jest problem, fakt :cry:

Chyba jutro spróbuję go złapać na klatkę łapkę. Nie wiem tylko gdzie go później umieścić. Na górze 4 białaczkowe, na dole dwóch rezydentów i dwa kotki ze Szczytna na kwarantannie. Chyba muszę improwizować, a i tak nie wiem czy do klatki wejdzie. Dziś nie chciał jeść, ale wypił bardzo dużo kociego mleka. Jestem poddenerwowana, bo chcę mu pomóc a to najtrudniejszy kot w tym stadzie. Zawsze mogę go wypuścić, ale wtedy pewnie trudno będzie odzyskać jego zaufanie, które wykazał w ostatnich dniach. A może nie zaufanie, tylko jest już tak słaby.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon sty 30, 2012 21:22 Re: Parys, biało-rudy kocurek i piękne, kocie dziecko.

Dołączam ze swoimi kciukami za pomyślność całej akcji :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon sty 30, 2012 21:27 Re: Parys, biało-rudy kocurek i piękne, kocie dziecko.

Ja sobie wilczka wyobrażam jak kociaki z tego wątku
viewtopic.php?f=13&t=112329&hilit=frosty

Parys ma pięknego pieguska na buzi
ObrazekObrazekObrazek

Xavi

 
Posty: 45
Od: Pt lut 20, 2009 18:38

Post » Pon sty 30, 2012 21:38 Re: Parys, biało-rudy kocurek i piękne, kocie dziecko.

No, no, to coś takiego."Oszronione" też pasuje.One nie wychodzą zbyt ładnie na zdjęciach, ale są przecudne !
Parys ma taki rudy wąsik i moja Gucia również :P
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56140
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 30, 2012 22:06 Re: Parys, biało-rudy kocurek i piękne, kocie dziecko.

Kotki bardzo ładne, nie wiem jak druga rezydentka, ale jak na wielbiciela burego futerka to rudomi się zrobiło.
Bardzo mi się podobają czarne koty (takie błyszczące wręcz ślniące futerko), a sama mam krówkę w większości białą.
Zresztą mi się wszystkie koty podobają.
ObrazekObrazekObrazek

Xavi

 
Posty: 45
Od: Pt lut 20, 2009 18:38

Post » Pon sty 30, 2012 22:16 Re: Parys, biało-rudy kocurek i piękne, kocie dziecko.

Mnie też,ale rude najmniej, naprawdę.Jedynym kotem, którego sama, z własnej i nie przymuszonej woli wybrałam była bura Mela.Gucia, mój pierwszy kot została podrzucona na klatkę pewnego zimowego wieczoru i nikt jej nie chciał.Co miałam zrobić? Przygarnęłam.Wetka powiedziała, że to kocurek i został Gustawem :wink: Na kastrację zaniosłam Gucia, a odebrałam Gucię po sterylce.Poza więc Melą mam to, co los mi ześle.Właściwie to najbardziej odpowiadał by mi duet buro-czarny.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56140
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 30, 2012 22:29 Re: Parys, biało-rudy kocurek

Byłam wieczorem....koty nakarmione.Szylkretka nie zorientowała się że odebrałam jej dziecko i przyszła,natomiast krówka uciekła na mój widok-ale po chwili głodna przyszła.Mam nadzieję że cała sytuacja dobrze się skończy.Parysa przyniosłam na rękach....a do maluszka musiałam użyć klatki-łapki.....głupio się czuję :evil:

scarlet2000

 
Posty: 1
Od: Pon sty 30, 2012 21:28

Post » Pon sty 30, 2012 22:33 Re: Parys, biało-rudy kocurek i piękne, kocie dziecko.

Dobra robota
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon sty 30, 2012 22:53 Re: Parys, biało-rudy kocurek

scarlet2000 pisze:Byłam wieczorem....koty nakarmione.Szylkretka nie zorientowała się że odebrałam jej dziecko i przyszła,natomiast krówka uciekła na mój widok-ale po chwili głodna przyszła.Mam nadzieję że cała sytuacja dobrze się skończy.Parysa przyniosłam na rękach....a do maluszka musiałam użyć klatki-łapki.....głupio się czuję :evil:

O, witaj Aniu :lol: Super, udało Ci się zalogować.
Spokojnie, wszystko dobrze się skończy.Wetka stara się jak najwięcej przebywać z malcem, ja też rano tam biegnę.Jasne, że klatka-łapka to przykry widok, też pierwszy raz miałam z nią do czynienia, ale jakie było wyjście? Czekać, aż coś złego się maluchowi przytrafi? Parys to absolutnie domowy kotek, maluch jednak dzikusek.Kotki też złapiemy, bo wizja stada kociąt na wiosnę bardziej mnie przeraża niż brutalna trochę łapanka.Ich jednak na siłę oswajać nie będziemy.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56140
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości