
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mamuśka pisze:No to co, organizować klatkę łapkę?
Agalenora pisze:mamuśka pisze:No to co, organizować klatkę łapkę?
ja myślę, że na początek trzeba skontaktować się z paniami, które karmią. Bez tego odradzałabym łapankę. Powiedzą najwięcej o kocie, a poza tym nie zmartwią się niepotrzebnie jego zniknięciem. One wiosną-latem dokarmiały tak ok. 19.00, możliwe że zimą wychodzą do kotów trochę wcześniej. mamuśka, zacznij od tego![]()
A tak w ogóle ten rejon, o którym pisze mamuśka obfituje w porzucane, egzotyczne koty. Jest też kilka karmicielek, karmiących bezdomniaki.
Być może jakaś lokalna pseudohodowla co jakiś czas pozbywa się kotów i podrzuca karmicielom nowych stołówkowiczów.![]()
Począwszy od 2008 r. zgarniałam stamtąd kilka długowłosych (mniej lub bardziej plaskatych), jednego cudnego kocura o umaszczeniu colourpoint. Wszystkie zgłaszane przez karmicielkę, po prostu pewnego dnia pojawiały się 'znikąd'.
A ten wygląda mi na krzyżówkę lokalnych bezdomniaków (ten typ umaszczenia - pingwinek - tam mocno obrodził) i jakiegoś długowłosego przodka. Może być młodziutki, może mieć rodzenstwo. Ale to tylko moje przypuszczenia
mamuśka pisze:Mój chłynio jest z takiego kocura - norweg chyba czy main coon ktory wychodzil i sie z kotką zeswatał... 2 kociaki były zwykłe a chłynio półdługowłosy.
Ale tu te długowłose to różne, albo plaskate albo długonose...
Więc jakaś pseudo musi być, tylko gdzie?
mamuśka pisze:Udało się, dziś o 16 pójdę do karmicielek bo jakoś tak karmią...
Wypytam co i jak...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości