joszko89 pisze:Hello Nina z koteczkami

Na studniówce byłaś....Fajnie

Koteczki na pewno stęsknione, ale wiem, że czasem człowiek jest taki padnięty, zmęczony, że emocje są górą

Kajka i Lilka pewnie to rozumieją , w końcu to mądre dzieczynki

Fajnie bylo na studniowce... nawet potanczylam sobie chwilke

choc bylam w koncu w pracy

A przyjechalam taka zmeczona ze ledwo co łaziłam po domu... ale oczywiscie najpierw wymizialam moje sloneczka bo ostatnio malo czasu mialam...

w czwartek zajeta bylam w kociarni...pozniej bylismy w lodzi w szpitalu u lekarza (nie dowiedzielismy sie nic, poza tym ze mamy przyjechac za dwa tyg) pozniej mialam klientele na paznokcie... a wieczorem jeszcze polazłam na aerobic... takze wrocilam padnieta a wpiatek od początku prawie to samo (tylko bez lekarza i kociaczkow z KAN)
A w sobote to juz wogole mialam meksyk... od rana robiłam makijaże... wrocilam do domku, wzielam prysznic, zrobilam make up i pojechalam na 100-wke... i tak nocka w pracy zleciala... ze o 9rano w domu bylam. A dzis spalam.... i spalam.... i nadal śpiąca jestem

a nogi chcą mi do tylka wejsc

Dodatkowo prawie stracilam glos...ale do tego to juz przyzwyczajona jestem

przynajmniej Duzy ma spokoj bo nie marudze

Tylko nie zdaje sobie sprawy ze jak jutro glos odzyskam, to bede musiala nadrobic dzisiejsze milczenie
A jutro z rana do dentysty... brrr...
