

Ale relaksujący weekend
Jak wracałam z pracy do domu to w tramwaju uswiadomiłam sobie, ze wczoraj powinnam zasilic neta. Kitrałam ostatnie grosze na koncie, żeby doładować, bo tylko tak mogę

ale raz robiłam zakupy i przez pomyłkę dałam nie tę kartę , nie wiedziałam ile zostało, potrzebowałam 30 zł. Wpadłam do domu i pierwsze pytanie do TŻta
net jest?.

Oczywiście nie było , więc biegusiem do sąsiadki na kompa. Sprawdzam i co
29,93 . Siedem groszy brak

no to dzwonię do syna , żeby mi zasilił, a on na koncie tez nie ma,synowa mogłaby przelać złotówkę / w tym samym banku, więc miałoby sens /, ale telefon wyłączony.
Dopiero starszy poratował

i dzięki niemu będę w weekend z Wami
Wyobrażacie sobie weekend bez netu