dorobella pisze:Nie ma potrzeby, bo ja Merlina konsultuje z czterema, a w porywach z większą ilością.
Do twojego bym nie poszła
Ma przewlekły stan zapalny, wodonercze. Raz czuje się dobrze, raz nie. Tak już prawie półtora roku.
Najważniejsze, żeby nie było gorzej.
jeszcze by go wyleczył... po co ten sarkazm? Do Ciebie nie dociera, że u mnie Pani Mirka jest przejechana, jeśli chodzi właśnie o diagnostykę.... Gdyby mi leczyła Krawata, gdybym jej zaufała to wybacz ale mogłoby go już nie być. I Twojego Bazyla też, gdybyś się zgodziła kłaść go na drugą narkozę po dwóch tygodniach od poprzedniej... To mówi dobry wet? Dorota, konsultujesz Merlina tylko z wetami w jednej lecznicy ( pomijam Garncarza ) i nie zaszkodziłaby konsultacja z innym wetem, choćby samych wyników, nie mówię tutaj o zabieraniu kota do lecznicy.