Wszystkie koty jamnika Melona -jamniczy DT dla tatusia Amki!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 27, 2012 10:59 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

tu gapowaty wyrób cukierniczy-powiedzcie Melonowi,że kocham jamniki. Sama miałam jamniczke Funię zwaną potocznie Bobkiem gdyż uwielbiała bób.
Bobek zyła 16 lat w tym była po paraliżu kręgosłupa nastawionym z powodzeniem,miała alergię i niestety chore serce. Była cudowna kochałam ją.Odeszła.... :cry:
Była taka jak Melon :D
Teraz mam u Mamy jamniczkę Zuzię -rudą,odkupioną na bazarze od handlarza. 100% jamnika w jamniku.
To jest cudowna rasa. :1luvu:
Serniczek
 

Post » Pt sty 27, 2012 15:10 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Serniku fajowy masz podpis:-)

Jamnika też miałam.......jamnicę raczej. To jest straszna rasa!!!!!!!!Koszmarna!!!!!!! ale uzależniająca fakt.........Jamniki są uparte, indywidualiści, wszystko wiedzą lepiej, złośliwe jak jasna cholera........zawsze stawiają na swoim. A przede wszystkim są OGROMNE. I kto nie miał to nie zrozumie. Moja sp Alfa bez chwili namysłu rzucała się na dobermana. Bo JEJ żaden obcy pies wąchał nie będzie...I uwielbiają włazić wysoko. Alfie kanapy bylo za mało, musiała siedzieć na najwyższej poduszce. Wtedy dopiero uzyskiwała stan jej należny.Uwielbiam jamniki, ale to sa persy psiego rodu. Też takie dziwadła.


Dużo kupiłam i zupełnie niepotrzebnych - ale tak to przecież jest:-). Jedno tylko kupiłam zaplanowane - a mianowicie czarną marynarkę. Pozostałe raczej bez sensu......ale co tam.

Aktualnie usiłuję spędzić z siebie pewną Personę, która uważa, że to jest jakaś porażka - tyle siatek naniosła i NIC dla kota. Ona zawsze sprawdza siaty, bo moja Mama ją nauczyła........ze warto. Babcia ZAWSZE coś ma dla kota......nie to co ta niedorobiona pańcia.

Teoś - tiaaa. Ja go nie chcę Szanowny Kotkinsie, pamiętasz? Kot wyszedł na ludzi fakt........Tyle, ze przekazanie mu info, że on nie jest domownikiem mogłoby być zbyt szokujące. Mieszka z nami prawie rok.....to weź mu powiedz, ze to pomyłka.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt sty 27, 2012 20:13 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Wisz co? Damy mu jeszcze trochę czasu a potem zawiadomimy go pisemnie o zmianie jego statusu.

Ciekawe co zrobi z pismem.


Tym, co czytają a nie były na wątku Neigh: ja postanowiła zostać Dużą Teosia.Poruszyła mnie jego poruszajaca historia, która nie nadaje się do opowiadania niestety.
I tak poznałam Neigh.
Wrodzony snobizm nakazał mi wziąść kota od niej-wszak kot od niej to jakość sama w sobie :mrgreen:
Kotkinsy- oboje pojechali do Warszawy na wyprawę PO KOTA.Małż był przekonany,że po wielkiego,ślicznego persa o nieco zwichrowanej naturze.
Neigh użyła wszelkich argumentów webalnych,pozawerbalnych praz czarów.
Wyjechałam z Amelką.
Podobno Małż z TŻ-tem Neigh doszli do wniosku,że "ONE" i tak podzielą koty jak zechcą więc się nie ma co wcinać.
Po dziś dzień się zastanawiam dlaczego nie wzięłam Teosia.
Dobrze zrobiłam ,to pewne:)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 27, 2012 20:25 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

kotkins pisze:Kotkinsy- oboje pojechali do Warszawy na wyprawę PO KOTA.Małż był przekonany,że po wielkiego,ślicznego persa o nieco zwichrowanej naturze.

i znów jak z tą sterylką: mam wrażenie, że trochę pominęłaś :twisted:
w końcu zanim pojechaliście to trwało parę miesięcy? i dużo się działo

też byłam dziś na zakupach, ale to opowiem na tym nienormalnym wątku :wink:
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Sob sty 28, 2012 8:11 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Kotkins ja w dalszym ciągu uważam, że powinnaś wziąć Teosia:-). Tyle, ze nie wtedy.

Bo jak ktoś całą sobą ( tak jak Ty wtedy ) chciał Amelkę, to gdybyś wzięła Teosia mialabyś po zawsze przekonanie, ze to nie to. Zresztą te kolejne parę miesięcy u mnie mu baaardzo dobrze zrobiło.

Mojemu Tztowi to jest ganc pomada.......byle wyjezdzały:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Sob sty 28, 2012 10:39 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Ło matko-pominęłam.Mam opisać??
Jak Teoś dostał grzyba i było podejrzenie,że to po szczepieniu Biocanem,a potem wyszło,że jednak mial kontakt z zagrzybionym persem...na przykład.

Wobec czego >cichych podczytywaczy< zapraszam na wątek "Koty generalnie acz nie zawsze normalnie" ,który najpierw założyła Neigh, potem przejąła Ezzme a obecie(niczym przewodnictwo w UE!) jest on mojego autorstwa.Są tam też koty, które odeszły- Gerard i Bono.Wyjaśnia się dlaczego jesteśmy NIERZĄDNICAMI (w dresach a niekiedy w dredach).Jest historia o wydobyciu psa z szamba (żadna przenośnia- pies zostal z szamba wyjęty!)
Polecam,lektura na całą noc ,do śmiechu i do łez!


Hm...Neigh a jak TŻ znosi to,że obecnie NIE UBYWA!?
No,fakt-w tym miesiącu pojechała Trusia ,ale teraz będzie pewnie zastój.

Amalka nie tylko nie jest rozczarowaniem,ale wielkim odkryciem.
Skrzyżowaniem kota z wiewiórką.

Słuchajcie: obroża z feromonami bardzo zmniejsza agresję i lęk. Jest znacznie lepsza od Feliwaya.
Wiecie,że mnie wszelka magia i czarodziejstwo są obce.Ale to-działa.U mnie na obie kocice.

A wiesz Neigh, ja też czasem myślę nad eksperymentem pt "Teoś u Kotkinsów"
W sumie sprawdzony z psami i z kotami jest...tylko ZA ŁADNY.
Bo moje dziewczyny to tak z brzydkich kaczątek łabędzie są.A Teoś taki...hm....gotowy jest.

Ja WIEM ,że tu brakuje jeszcze jednego kota.Persa?
Pewnie tak.
Choć chyba jeszcze nie teraz...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 28, 2012 14:57 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

kotkins pisze:Słuchajcie: obroża z feromonami bardzo zmniejsza agresję i lęk. Jest znacznie lepsza od Feliwaya.
Wiecie,że mnie wszelka magia i czarodziejstwo są obce.Ale to-działa.U mnie na obie kocice.

niestety nie powoduje ze kot nie leje :(
w odwodzie są jeszcze pieluchy i psychotropy :(
na razie okresowo na przemyślenie przeze mnie sprawy jest łazienka
kurde mać :twisted:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 28, 2012 15:19 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Dalia wyluzuj jeszcze,mój aniołeczek lał przez pierwsze dni w obroży ochoczo.Poprawa nastąpiła po ok 2 tygodnich.
Obecnie jest kotam szczęśliwym co się manifestuje bieganiem z szerokim "miauuuu..!!" na twarzy oraz poniesionym ogonem w postawie gibbona (takie skoki z czterech krótkich łapek w górę)

A także polowaniem na moją serwetę z klockowej koronki po babci! :twisted:

Dalia ja myślę,że Oski ma głębszy problem.Ma go w głowie.
Słuchaj ,spróbuj KalAida jeszcze.Może chwyci?

To jest typowa sytuacja typu "d...blada" z tym Oskim.Kot MOŻE przestałby lać gdyby był solistą w jakimś domu.Może.Tylko KTO weźmie lejącego kota do domu?
Nie wiem czy to się skończy dobrze.Jesteś pewna,że on nie ma żadnej choroby urologicznej?Że nic go nie boli?

Wiesz,Amelka ma spore problemy adaptacyjne,ale Oski...wiesz, on normalny nie był i wcześniej.Rzucał się i gryzł,przez to ma usunięte zęby.
Musze Ci powiedzieć kochana,że przeżywam tę sprawę bardzo.Ten kot mi się szalenie podoba,lubię go.
I Ciebie lubię:)

Znam kogo,kto uśpił takiego kota.
Oburzyłam się, bo akurat byłam wtedy w apogeum lania Amalki.
Ale większość"normalnych" ludzi to rozumie!Był taki wątek na Miau, babka opowiadała o facecie,który upił kota bo mu zaikiwał dom po remoncie.Ale wywołał wściekłość!Sluszną zresztą.

Wiesz-Amka leje tak raz na 10 dni i zawsze na środku paneli albo na kafelki,często przy kuwecie.I robi to coraz rzadzej.

Oski jest kotem,którego mogłabym pokochać...tak mi przykro...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 28, 2012 15:48 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

kotkins pisze:Dalia wyluzuj jeszcze,mój aniołeczek lał przez pierwsze dni w obroży ochoczo.Poprawa nastąpiła po ok 2 tygodnich.
Obecnie jest kotam szczęśliwym co się manifestuje bieganiem z szerokim "miauuuu..!!" na twarzy oraz poniesionym ogonem w postawie gibbona (takie skoki z czterech krótkich łapek w górę)

A także polowaniem na moją serwetę z klockowej koronki po babci! :twisted:

Dalia ja myślę,że Oski ma głębszy problem.Ma go w głowie.
Słuchaj ,spróbuj KalAida jeszcze.Może chwyci?

To jest typowa sytuacja typu "d...blada" z tym Oskim.Kot MOŻE przestałby lać gdyby był solistą w jakimś domu.Może.Tylko KTO weźmie lejącego kota do domu?
Nie wiem czy to się skończy dobrze.Jesteś pewna,że on nie ma żadnej choroby urologicznej?Że nic go nie boli?

Wiesz,Amelka ma spore problemy adaptacyjne,ale Oski...wiesz, on normalny nie był i wcześniej.Rzucał się i gryzł,przez to ma usunięte zęby.
Musze Ci powiedzieć kochana,że przeżywam tę sprawę bardzo.Ten kot mi się szalenie podoba,lubię go.
I Ciebie lubię:)

Znam kogo,kto uśpił takiego kota.
Oburzyłam się, bo akurat byłam wtedy w apogeum lania Amalki.
Ale większość"normalnych" ludzi to rozumie!Był taki wątek na Miau, babka opowiadała o facecie,który upił kota bo mu zaikiwał dom po remoncie.Ale wywołał wściekłość!Sluszną zresztą.

Wiesz-Amka leje tak raz na 10 dni i zawsze na środku paneli albo na kafelki,często przy kuwecie.I robi to coraz rzadzej.

Oski jest kotem,którego mogłabym pokochać...tak mi przykro...

Oski jest kotem z imbredem olbrzymim - praktycznie w każdym pokoleniu był po obu stronach chów wsobny
to się odbiło na psychice
był bardzo agresywnym kotem, lal od zawsze
w jego pierwszym domu był jedynakiem (nie licząc psa ONka)
to że on ma to w głowie to wiem - zastanawiam się jak rozpirzyć to coś
Oski jest kotem, który jak usłyszał że jest chory na nerki przestał jeść cokolwiek poza karmą nerkową - z dnia na dzień ( a musisz wiedzieć ze wcześniej kradł bigos np, o innych potrawach nie wspomnę).
Po czterech latach leczenia okazało się że weci ( znani Tobie) postawili złą diagnozę. Aby byc pewna że jednak kolejny wet się nie myli skonsultowałam u dwóch innych - Oski ma zdrowe nerki, torbielowatośći na która był leczony niet.
Oski jest kotem psychicznie (delikatnie mówiąc) dziwacznym
poza tym jest przemiły i przekochany
dodatkowo jest jedynym kotem jakiego znam, który sra i leje pod siebie a także do swojej miski.
no i na stwierdzenie słowne - Oski to ściema, nie jesteś chory, kociszcze zaczęło jeść inną niż nerkową karmę ( słowo daję)

to kot nie do podrobienia, dziwaczny, rozumiejący ludzką mowę
ale niestety destrukcyjny - w ciągu 6 lat załatwił mi mieszkanie tak że musiałam robić remont generalny - na kolejny mnie nie stać po prostu a w oszczanym mieszkaniu już mieszkałam i nie zamierzam dalej
lanie jest problemem
olbrzymim w perspektywie czasu
od 3 dni kuwety Oskiego są puste i pachnące ( bo on oczywiście nie zniży się do kuwet ze żwirkiem więc ma dwie bezżwirkowe - żaden kot z nich nie korzysta i Oski też nie jak się okazuje)
wszystkie nowe szafy i nowe podłogi zalane

muszę pomyśleć
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 28, 2012 15:51 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

acha, zapomniałam - Kotkins uwierz mi - lanie Amelci przy laniu Oskiego to pikuś
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 28, 2012 16:58 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Wiem o tym Dalia- Amka sika w stresie, to można pokonać.
Ona przestanie, wiem o tym.Będzie sie zdarzało coraz rzadzej, aż przestanie.
Amelce poprotu potzreba miłości,żeby nadrobiła straty z dwóch lat u Krzyżaka.A że dziecko jest bystre- nadrobi.

Oski w sumie nie powinien się zdarzyć.
A jak "wyjdzie" z pieluchy?

Nie rozumiem JAKI jest powód sikenia u niego.
Co jest w tej psychice.

Biedny kot.I Ty biedna.
Twoja dobroć i chęć ratowania zwróciął się przeciw Tobie!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 28, 2012 17:03 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

kotkins pisze:Wiem o tym Dalia- Amka sika w stresie, to można pokonać.
Ona przestanie, wiem o tym.Będzie sie zdarzało coraz rzadzej, aż przestanie.
Amelce poprotu potzreba miłości,żeby nadrobiła straty z dwóch lat u Krzyżaka.A że dziecko jest bystre- nadrobi.

Oski w sumie nie powinien się zdarzyć.
A jak "wyjdzie" z pieluchy?

Nie rozumiem JAKI jest powód sikenia u niego.
Co jest w tej psychice.

Biedny kot.I Ty biedna.
Twoja dobroć i chęć ratowania zwróciął się przeciw Tobie!

oj tam Kotkins, to ja jestem kot alfa w stadzie :mrgreen:
tylko upośledzone umysłowo ( sztuk dwie) jeszcze ze mną walczą
z Oskim jakoś sobie poradzę, potrzebuje czasu tylko
w sumie wyciągnęłam go z Krainy Wiecznych Łowów to może mi się uda wyciągnąć go z Krainy Wiecznego Lania - tylko ten knyf co to potrafi muszę znaleźć






Kotkins gdzie kupiłaś ten cudowny puder?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 28, 2012 19:30 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Moi rodzce nie mają łatwo.
Mają bowiem kota- wyzwanie czyli Felixa.

Najgorsze są dla dwojga starszych państwa noce.Po pierwsze- terrorysta nie pozwala im wystawiać stóp spod kołdry.Nawet koniec palca zostaje natychmiast ukarane ugryzieniem w tenże palec.Nie wolno!!!
Tato śpi w skarpetkach.Mama owija się szczelnie kołdrą.
I już się boją lata...

Nie wolno też od ok 4-5 nad ranem zmieniać pozycji w łóżku,zwłaszcza mamie.
Felix przychodzi wtedy ze swojego fotela "ugrzać się" do łóżka mamy.Biedny koteczek ma przeciez zimno na kocyku przy kaloryferze w fotelu (kiedyś był to fotel ojca...).
Przychodzi i udeptuje moją rodzicielkę i kołdrę.Mama się budzi ale nic wnusiowi*(*wyjaśnię na końcu...) nie mówi- jeszcze się dziecko obrazi!Kiedy się już ułozy NIE WOLNO się mamie poruszać.Fel śpi i jak kot spi to się kota nie budzi!Starza pani leży jak trusia, nawet oddycha raczej płytko.Bo jakby się za bardzo ruszała- dostanie łapą i to uzbrojoną!

Tato ma inny problem.Nie może się kłaść w ciągu dnia.Bo zaraz mu Felek wchodzi na głowę.Kocinka uznała,że ojcowa łysinka domaga się codziennego ogrzewania- wszak wiadomo,że mózg znacznie lepiej pracuje w ciepełku!Kiedy więc mój biedny tato się kałdzie na poduszkę zaraz wbiega tam kot i uklada się na ojcowym czerepie.
Tak ich dziś rano zastałam,kiedy przyszlam by Fela odrobaczyć.
"Ojciec śpi w czapce mamy z rudego lisa?!?O MATKO!!!" przeleciało mi przez głowę
Czapka tymczasem wstała,przeciągnęla się i z zadowoloną miną podeszła się ze mną przywitać.

Mamie nie wolno też nic kłaść na parapecie w kuchni.
To jest miejsce feliksińskich misek i kot stanowczo nie życzy sobie obecności jakichś smieci w tym miejscu.TAM SIĘ JE!
Jeśli mama w roztargnieniu zostawi na parapecie ściereczkę- zostaje ona wzgardliwie zrzucona na podłogę.Kiedyś zostawiła tam paczuszkę z drożdży i znalazła ją po kilku dnaich w korytarzu,wsuniętą pod szafkę z butami.
Nie będą kotu bałaganu robili.
Nauczą się porządku,od co!

Fotel ojca został już dawno oddany kotu.Kiedyś tato próbował go odzyskać.
Ale zrezygnował- został ofuczany, ozyczany i pokazano mu,że są w domu osoby,które mają ZĘBY.
Nie żeby kulturalny kiciuś ich użył,nie.On je tylko POKAZAŁ.
Starszemu panu pokaz wystarczył.Siedzi grzecznie na kanapie i nie marudzi.Na kanapie jeszcze mu wolno...

CDN

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 28, 2012 19:33 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

:strach:
I śmieszno i straszno :twisted:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33144
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob sty 28, 2012 19:36 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości