Jek pisze:Przepis na mazurek, pliizzzz!
Bardzo proszę
to nawet mnie wychodzi. Robię takie malutkie mazurki, na raz do gęby. W oryginale jest to ciasto, ale bardzi się kruszy przy cięciu, więc robię maluchy "jednoosobowe".
Są bardzo słodkie, niby dużo nie da się zeżreć, ale mogą poleżeć. Chociaż nie leżą
Najpierw nastawiamy kajmak (można rozpuścić "krówki", ale to nie to samo). Na gotowanie kajmaku przeznaczamy 8 godzin (przy rozpuszczanych krówkach pół godziny, ale ...naprawdę lepiej zrobić samej). Na robienie ciasta przeznaczamy godzinę (samo robienie zajmuje z 10 minut, ale musi poleżeć w lodówce).
Kajmak:
szklanka mleka
szklanka cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
2 łyżki stołowe masła (nie margaryny, wyrobów masłopodobnych, tylko prawdziwego tłustego masła)
orzechy, owoce kandyzowane do dekoracji (wedle upodobań)
ciasto:
20 dkg mąki
10 dkg masła
1 gotowane żółtko
1 opakowanie cukru waniliowego
2 łyżki zupowe masła
3 łyżki zupowe cukru pudru
1 zupowa łyżka śmietany.
Zagniatamy ciasto i odstawiamy do lodówki. Kajmak się pichci, a my w międzyczasie robimy coniebądź.
Kiedy łyżka w kajmaku już zacznie stać samodzielnie, robię małe, czyli góra 10 cm rozwałkowane placuszki z ciasta i zaiwjam brzegi do środka, żeby zrobić granicę dla kajmaka.
Spody wstawiam do piewkarnika rozgrzanego do 220 stopni i piekę na rumiano. Wyjmuję, przestudzam i zalewam kajmakiem. Całość dekoruję orzechami według uznania. Wszystko stygnie przez noc.
Proces trwa długo, ale nie jest pracochłonny.
W praktyce robię 3 razy części ciasta i jeden raz część kajmaka. Słodkie jak cholera. Pyszne, jak niebo w gębie
