Od grudnia mamy na działce nową kotkę - podrzutkę. Pojawiła się w okresie mikołajowo-świątecznym więc chyba nietrafiony prezent... poproszę envy by wrzuciła zdjęcia, śliczna jest  

  i kota i envy 

W łazience mamy za to panikarza z działki, pół żywego go wieźliśmy do weterynarza z ropnym zapaleniem płuc. Zapalenie płuc zostało już chyba wyleczone ale teraz jest akcja uszy - tępienie świerzba. Ma też problemy z błędnikiem (zachwiania równowagi), weterynarz twierdzi, że to zapalenie ucha środkowego od świerzbu.
Dziad po któreś z kolei wizycie staranował przeszkodę i zaszył się pod zabudowaną wanną. Na jutro planowana jest akcja waleriana by go wykurzyć 
