Dzwoniła wczoraj do mnie pani w sprawie innej tymczaski Gaji (Geni), którą już wyadoptowałam saintpauli (a może oddasz

?). Od razu zareklamowałam Brygidkę, zaraz mam pani przesłać zdjęcia i link, żeby sobie zobaczyła. Jest w tym domku już koteczka, kocurek mimo intensywnego leczenia zmarł z powodu nowotworu. Był nawet wożony do dr. Jagielskiego na Białobrzeską, który specjalizuje się w nowotworach. Tak więc państwo zapewniają bardzo dobre warunki z całą obsługą weterynaryjną na najwyższym poziomie. Brygidka będzie dopiero wydana po zdjęciu szwów po sterylce, więc domek musiałby jeszcze wykazać cierpliwość. Szczególnie, że najpierw muszę zrobić jej badania, czy już można zrobić zabieg. To jeszcze nic zobowiązującego, ale jakaś mała szansa na fajny domek.