beata68 pisze:Casica, Ty mnie żarciem nie kuś, bo ja kocham jeść. Właśnie przeglądam super knajpy w Bieszczadach, bo ZUS postanowił, że sanatorium odbuduje mój kręgosłup.
Jutro rano ruszam w podróż, biorę laptopa, tylko nie wiem, czy w tej głuszy będzie działał. Gdybym się nie odzywała, to albo nie działa, albo bawię się świetnie.
Kciuk jednak i będę trzymała cały czas.

Musi się udać, musi pomóc, za dużo osób kibicuje Puti.
No co mam nie kusić. W zasadzie cóż ja mam do zaoferowania?
- siebie, w sensie seks. No ale tu sie nie zgadza bo heteroseksualizm mój jest niepodważalny i nie skręcalny; chciałam napisać "niezbaczalny" w sensie zboczenia z drogi, ale uznałam, że to dwuznaczne
- żarcie, inaczej mówiąc poczęstunek - nawet wyrafinowany i wypasiony, absolutnie odlotowy, to umiem i to oferuję
- wykopanie dołu, no tak, na to nawet mam papiery; ale chyba raczej w ramach podziękowań to się kiepsko komponuje
Miłego pobytu w pięknych i pysznych Bieszczadach, bo pewnie rozpoznasz bojem jakieś regionalne ciekawostki

jak będziesz miała kontakt ze światem to się odezwij. A przede wszystkim wypoczywaj i baw się dobrze
