Moje koty VIII. Targujemy się i wprowadzamy covalzin

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw sty 26, 2012 16:00 Re: Moje koty VIII. Targujemy się o Puti

casica pisze: Covalzin, jedyny jaki widziałam, jest w saszetkach i z tego co piszą przygotowany do zrobienia zawiesiny.


I właśnie z tych saszetek przesypany do pustych kapsułek- już w porcjach (nie chodziło o to, że lek był od razu w kapsułkach tylko manufaktura domowa ;) ). Pytanie czy proponują zawiesinę bo inaczej nie da się tego sensownie wsypać do buźki czy tak jest skuteczniejsze :roll: Bo ja dla odmiany mam kota waleczno- dyskutującego. Dobrze, że ma tylko przednie łapki sprawne bo by ze mnie tatar został ;) Nie powiedziałabym, że jest agresywna- bo nie jest- ale jak się na coś nie zgadza to się nie zgadza :twisted: Jak nie wystarcza ostrzeżenie słowne wystawia wszystkie pazury i odsuwa tego, kto robi coś jej zdaniem niedozwolonego. A pazury ma jak brzytwy- żaden z pozostałych kotów nie ma takich ostrych....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 26, 2012 16:06 Re: Moje koty VIII. Targujemy się o Puti

Super wieści. Jak wrócę z teatru to przeczytam ciąg dalszy :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw sty 26, 2012 16:23 Re: Moje koty VIII. Targujemy się o Puti

casica pisze:Trzy minuty temu doszła druga przesyłka, bezpośrednio z Japonii :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Tak więc jestem szczęśliwa, zabezpieczona, podążająca nowym krokiem i w ogóle pijana zadowoleniem.


Beata68, wielkie dzięki :1luvu: :king: :aniolek: :love:

A w ogóle dziewczyny, nie ma ikonek, które mogłabym wkleić, żeby wyrazić swoją radość oraz powiedzieć "dziękuję" we własciwy sposób.
Jedyne co mogę, to mogę Wam urządzić cos na kształt uczty Babette :)



:oops:

No proszę Cię, chcesz mnie zniechęcić do czytania? :D
Ważne, żeby Puti pomogło. :ok:
„Jeżeli wolność cokolwiek znaczy, to jest to prawo mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć"

Stworze­nia zgro­madzo­ne na dworze pat­rzyły to na świ­nię, to na człowieka, znów na świ­nię i znów na człowieka, ale nie można już było roz­poznać, która twarz do ko­go należy. G.Orwell

beata68

Avatar użytkownika
 
Posty: 4215
Od: Pon lip 03, 2006 20:33
Lokalizacja: warszawa-mokotow

Post » Czw sty 26, 2012 17:20 Re: Moje koty VIII. Targujemy się o Puti

beata68 pisze:
casica pisze:Trzy minuty temu doszła druga przesyłka, bezpośrednio z Japonii :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Tak więc jestem szczęśliwa, zabezpieczona, podążająca nowym krokiem i w ogóle pijana zadowoleniem.


Beata68, wielkie dzięki :1luvu: :king: :aniolek: :love:

A w ogóle dziewczyny, nie ma ikonek, które mogłabym wkleić, żeby wyrazić swoją radość oraz powiedzieć "dziękuję" we własciwy sposób.
Jedyne co mogę, to mogę Wam urządzić cos na kształt uczty Babette :)



:oops:

No proszę Cię, chcesz mnie zniechęcić do czytania? :D
Ważne, żeby Puti pomogło. :ok:

Ooo, nieee. Drugi raz takiego (nawet wyrafinowanego kulinarnego poematu) obżarstwa nie zniese :lol:



zabers-otoczak
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 26, 2012 17:40 Re: Moje koty VIII. Targujemy się o Puti

zabers pisze:Ooo, nieee. Drugi raz takiego (nawet wyrafinowanego kulinarnego poematu) obżarstwa nie zniese :lol:



zabers-otoczak


Oj tam, oj tam ;) Ja w Ciebie wierzę :lol: Już Wam zazdroszczę...... pikli :mrgreen: Ale pyszne je casica robi.... No dobra- bo się głodna robię :wink:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 26, 2012 17:54 Re: Moje koty VIII. Targujemy się o Puti

Slonko_Łódź pisze:
casica pisze: Covalzin, jedyny jaki widziałam, jest w saszetkach i z tego co piszą przygotowany do zrobienia zawiesiny.


I właśnie z tych saszetek przesypany do pustych kapsułek- już w porcjach (nie chodziło o to, że lek był od razu w kapsułkach tylko manufaktura domowa ;) ). Pytanie czy proponują zawiesinę bo inaczej nie da się tego sensownie wsypać do buźki czy tak jest skuteczniejsze :roll: Bo ja dla odmiany mam kota waleczno- dyskutującego. Dobrze, że ma tylko przednie łapki sprawne bo by ze mnie tatar został ;) Nie powiedziałabym, że jest agresywna- bo nie jest- ale jak się na coś nie zgadza to się nie zgadza :twisted: Jak nie wystarcza ostrzeżenie słowne wystawia wszystkie pazury i odsuwa tego, kto robi coś jej zdaniem niedozwolonego. A pazury ma jak brzytwy- żaden z pozostałych kotów nie ma takich ostrych....

Spytałam, wg mojego weta można spokojnie podawać w kapsułkach. Problem tylko z czasem bo musi się wchłonąć jedzenie oraz leki, a węgiel nie powinien ich zabsorbować.
Tak więc mamy plan - pierwsza dawka węgla około 2 godzin po posiłku. leki Puti dostaje wieczorem, przy kroplówce. Tak więc kolacja i leki ok 21, a po 23 ostatnia dawka węgla. Chodzi o to, żeby wystarczyło czasu bo doba ma tylko 24 godziny.
I teraz sama się zastanawiam co do sposobu podawania, w kwestii technicznej, bo podałam już pierwszą dawkę i wiem jak to cudo wygląda. Otóż wygląda jak mikroskopijne perełki i nie rozpuszcza się w wodzie, trudno więc uzyskać efekt zawiesiny. No ale pierwsze koty za płoty, będę praktykować jak najwygodniej to wszystko zrobić :) :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 26, 2012 17:58 Re: Moje koty VIII. Targujemy się o Puti

beata68 pisze: :oops:

No proszę Cię, chcesz mnie zniechęcić do czytania? :D
Ważne, żeby Puti pomogło. :ok:

Nie, wcale nie chcę, przeciwnie, dlatego nie wkleiłam nic brokatowego :oops: a radość swoją jakoś wyrazić musiałam. Zanim zacznę przyrządzać jakieś szczególnie wypasione żarcie :)
zabers pisze:Ooo, nieee. Drugi raz takiego (nawet wyrafinowanego kulinarnego poematu) obżarstwa nie zniese :lol:



zabers-otoczak

Tam opowiadasz otoczak :roll: chudzinka z Ciebie. Zresztą raz nie zawsze
natychmiast przestań bo pomyslę, że Ci nie smakowało :cry:
Slonko_Łódź pisze:Oj tam, oj tam ;) Ja w Ciebie wierzę :lol: Już Wam zazdroszczę...... pikli :mrgreen: Ale pyszne je casica robi.... No dobra- bo się głodna robię :wink:

Już byś się wstydziła :twisted: Chodź na pikle, daleko nie masz, a trzeba zjeść zanim zrobię nowe :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 26, 2012 18:11 Re: Moje koty VIII. Targujemy się o Puti

Tutaj jest popakowany w kapsułki- chyba przepakowywali kremezin ale to chyba bez znaczenia:
http://oldcat.moo.jp/study/foods/foods3.html
Mieszają też kremezin z suchą karmą (tak jak niektórzy mieszają alusal czy ipakitine). Ale tego to nawet bym nie próbowała- Yennefer ma detektor dodatków do paszy :twisted:

A granulki to takie są?:
http://www.kureha.co.jp/en/carbon/produ ... _ph002.jpg
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 26, 2012 18:17 Re: Moje koty VIII. Targujemy się o Puti

Slonko_Łódź pisze:Tutaj jest popakowany w kapsułki- chyba przepakowywali kremezin ale to chyba bez znaczenia:
http://oldcat.moo.jp/study/foods/foods3.html
Mieszają też kremezin z suchą karmą (tak jak niektórzy mieszają alusal czy ipakitine). Ale tego to nawet bym nie próbowała- Yennefer ma detektor dodatków do paszy :twisted:

A granulki to takie są?:
http://www.kureha.co.jp/en/carbon/produ ... _ph002.jpg


Mieszania z karmą mój doktor tez nie zaleca.

Owszem, granulki są takie, tylko mniejsze, bo to chyba (?) ludzki keremzin?
Mój Ty mały Sherlocku :lol:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 26, 2012 18:33 Re: Moje koty VIII. Targujemy się o Puti

casica pisze:Mieszania z karmą mój doktor tez nie zaleca.

Owszem, granulki są takie, tylko mniejsze, bo to chyba (?) ludzki keremzin?
Mój Ty mały Sherlocku :lol:


Muszę przemyśleć sprawę z mieszaniem/ niemieszaniem z innymi rzeczami. Bo przecież ten węgiel nie absorbuje wszystkiego dookoła :roll: Mam na myśli jedzenie bo z lekami to bym jednak nie mieszała... Chociaż mieszanie z laktulozą przy zatruciu było zaleceniem weta (żeby nie było)- czyli to się widocznie nie "znosi".

Zdjęcie granulek nie wiem w jakiej jest skali - to może być cokolwiek. Bo Kureha robi przeróżne rzeczy z tego węgla (oglądałam z ciekawości i rozrzut mają niezły ;)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 26, 2012 19:37 Re: Moje koty VIII. Targujemy się o Puti

Ja tylko na chwilke bo wlasnie z wywiadowki skonana wrocilam ale...ciesze sie ,że paczka doszla :mrgreen: :ok:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw sty 26, 2012 19:49 Re: Moje koty VIII. Targujemy się o Puti

Casica, Ty mnie żarciem nie kuś, bo ja kocham jeść. Właśnie przeglądam super knajpy w Bieszczadach, bo ZUS postanowił, że sanatorium odbuduje mój kręgosłup.
Jutro rano ruszam w podróż, biorę laptopa, tylko nie wiem, czy w tej głuszy będzie działał. Gdybym się nie odzywała, to albo nie działa, albo bawię się świetnie.
Kciuk jednak i będę trzymała cały czas. :ok: Musi się udać, musi pomóc, za dużo osób kibicuje Puti.
„Jeżeli wolność cokolwiek znaczy, to jest to prawo mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć"

Stworze­nia zgro­madzo­ne na dworze pat­rzyły to na świ­nię, to na człowieka, znów na świ­nię i znów na człowieka, ale nie można już było roz­poznać, która twarz do ko­go należy. G.Orwell

beata68

Avatar użytkownika
 
Posty: 4215
Od: Pon lip 03, 2006 20:33
Lokalizacja: warszawa-mokotow

Post » Czw sty 26, 2012 20:30 Re: Moje koty VIII. Targujemy się o Puti

Slonko_Łódź pisze:Chociaż mieszanie z laktulozą przy zatruciu było zaleceniem weta (żeby nie było)- czyli to się widocznie nie "znosi".

O ewentualne mieszanie z laktulozą pytałam, bo zaparcie może byc skutkiem ubocznym stosowania leku. Takiej mieszanki mój wet chcialby jednak uniknąć. Tym bardziej, że wchodziłoby w grę stosowanie stałe, nie okazjonalne.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 26, 2012 20:32 Re: Moje koty VIII. Targujemy się o Puti

beata68 pisze:Casica, Ty mnie żarciem nie kuś, bo ja kocham jeść. Właśnie przeglądam super knajpy w Bieszczadach, bo ZUS postanowił, że sanatorium odbuduje mój kręgosłup.
Jutro rano ruszam w podróż, biorę laptopa, tylko nie wiem, czy w tej głuszy będzie działał. Gdybym się nie odzywała, to albo nie działa, albo bawię się świetnie.
Kciuk jednak i będę trzymała cały czas. :ok: Musi się udać, musi pomóc, za dużo osób kibicuje Puti.

Gdzieś tam ,Magda G. robiła Kuchenne rewolucje :?:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw sty 26, 2012 20:36 Re: Moje koty VIII. Targujemy się o Puti

beata68 pisze:Casica, Ty mnie żarciem nie kuś, bo ja kocham jeść. Właśnie przeglądam super knajpy w Bieszczadach, bo ZUS postanowił, że sanatorium odbuduje mój kręgosłup.
Jutro rano ruszam w podróż, biorę laptopa, tylko nie wiem, czy w tej głuszy będzie działał. Gdybym się nie odzywała, to albo nie działa, albo bawię się świetnie.
Kciuk jednak i będę trzymała cały czas. :ok: Musi się udać, musi pomóc, za dużo osób kibicuje Puti.

No co mam nie kusić. W zasadzie cóż ja mam do zaoferowania?
- siebie, w sensie seks. No ale tu sie nie zgadza bo heteroseksualizm mój jest niepodważalny i nie skręcalny; chciałam napisać "niezbaczalny" w sensie zboczenia z drogi, ale uznałam, że to dwuznaczne 8)
- żarcie, inaczej mówiąc poczęstunek - nawet wyrafinowany i wypasiony, absolutnie odlotowy, to umiem i to oferuję
- wykopanie dołu, no tak, na to nawet mam papiery; ale chyba raczej w ramach podziękowań to się kiepsko komponuje :oops:

Miłego pobytu w pięknych i pysznych Bieszczadach, bo pewnie rozpoznasz bojem jakieś regionalne ciekawostki :) jak będziesz miała kontakt ze światem to się odezwij. A przede wszystkim wypoczywaj i baw się dobrze :) :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 923 gości