Babcia Emma, Melisa, Mania i Maja - fotki str. 89

Haruję jak wół.
Podglądam Was z telefonu po cichu, ale pisać niewygodnie. Mam teraz w pracy wolne pół godzinki, to nadrabiam

A jak szylkrecia się integruje?

A doskonale, doskonale

W zasadzie jest już w pełni zadomowiona, chociaż z Melisą się omijają i tak chyba zostanie. Mela jest nieśmiała i chucherko, a Maja taka silna i zamaszysta

Za to z Manią i z nami jest pełna integracja. Dzięki konsekwentnemu zrzucaniu jej z kolan przy próbach gryzienia i drapania chyba załapuje już, że nie wolno. Poza tym jest bardzo wesoła, uwielbiam patrzeć, jak się bawi. Ma taką ulubioną włochatą piłeczkę z dzwoneczkiem, potrafi się bawić dosłownie godzinami.
Musimy tylko kupić kuwetę z wyższymi ściankami, bo zdarza jej się siusiać z pupą poza kuwetą (chociaż reszta Mai znajduje się w kuwecie). Wczoraj udało jej się nalać na ścianę, dyżurny kuwetowy zaczyna się nawet przekonywać do krytej, chociaż miał dotąd jakieś opory, żeby im takie kupić.

Kryta kuweta jest dobrym pomysłem nie tylko przy kłopotach z celownikiem. Behemot dostał taką w prezencie i bardzo sobie chwali. On z kolei strasznie kopie, więc jak już się rozmacha to wszystko chodzi :twisted:

Fajnie, że się dotarły - fotki jakieś przewidujesz?

Przygoda z Manią rzeczywiście mrożąca krew w żyłach. W takich sytuacjach człowiek nie myśli racjonalnie. Dobrze, że wszystko się dobrze skończyło.

Widzę, Maja zachowała swój zwyczaj wystawiania czasem - zwłaszcza jak jest czymś bardzo zaaferowana - kupra za kuwetę. Jak wiesz, u mnie też się to ze dwa razy zdarzyło. Popieram pomysł krytej kuwety (nie sądzę, żeby Maja miała coś przeciwko niej, do krytej kuwety Bajki pchała się bardzo chętnie).

Ale miałaś przeżycia :strach:

U nas wiele lat były kuwety odkryte ale jak kupiliśmy krytą to od razu był do niej taki tłok że musieliśmy wymienić również resztę :wink:

u mnie też kryte kuwety się sprawdzają rewelacyjnie, ani ściany nie obsiusiane, a i żwirek "bardziej" na swoim miejscu :mrgreen:

odkryta jest jedna, dyżurna i robi do niej tylko Coco i tylko jedno siii w nocy

, widać nie chce jej się schodzić na dół do dużej kuwety :ryk:

To straszne, żeby zgubił się kot. Ja kiedyś też tak szukałam Sisi a po paru dniach Pusi. Szukam wszędzie w szafie, jednej, drugiej, odsuwam meble a moja Sisi weszła sobie do środka kanapy jak jest złożona to kotek tam wchodzi. Dopiero po jakimś czasie jak ją wołałam - wyszła. Ja już płakałam, a ona w najlepsza zrobiła sobie tam drzemkę. Po paru dniach jak mi się schowała tak Pusia też ją szukałam, płakałam aż wreszcie sobie przypomniałam a może zrobiła mi psikusa tak jak Sisi. Faktycznie w najlepsze tam spała. :ryk:

.

Okropnie spóźnione, ale szczerze życzenia dla Maniusi uciekinierki, samych szczęśliwych chwil i wieluuu takich rocznic :1luvu:

.

Kuwety kryte są ok, mam dwie - Jumbo i Cabrio z Zooplusa. Jumbo jest naprawdę wielkaaa i gdyby nie to, że Mila załatwi się tylko do czystej kuwety to pewnie jedna Jumbo na 3 koty byłaby wystarczająca, a Cabrio ma wygodne otwieranie. Koty od razu zaakceptowały :ok: