Podrzucony/a do kociej budki, czyli co u Felutki/Filutki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 19, 2012 9:22 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

myrzapl, a gdzieś Ty się podziewała? Stęskniliśmy się za Tobą :D

Śpię często z ręką pod głową, dłoń miałam ułożoną na wysokości czoła.Dzisiaj nad ranem obudził mnie donośny odgłos ssania, przy samym uchu. Brzmiało to mniej więcej tak: CMOKU, CMOK, CIAMKU, CIAM, CMOKU, CMOK, CIAMKU, CIAM.
Trochę się zdziwiłam, bo przy samej twarzy, rozciągnięty na całą długość, leżał Antoni, a on dotychczas nigdy mnie nie ssał! Otworzyłam drugie oko: Antoni. Pociągnęłam dwukrotnie nosem - intensywny zapach kociej karmy, co oznacza po raz trzeci: Antoni. Ale czuję lekko wbite w dłoń ząbki i słyszę: CMOKU, CMOK, CIAMKU, CIAM...
Uniosłam głowę nad poduszkę, żeby mieć lepszą perspektywę, a na Antonim, ułożona w poprzek, leży sobie Filutka i w najlepsze ssie. Wyglądała jak etolka owinięta wokół szyi Toniusia :ryk:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw sty 19, 2012 9:39 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Słodziaste masz te kociaki :1luvu:
A Filutka im większa tym bardziej podobna do mojej Bombek...mogłyby uchodzić za bliźniaczki :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Czw sty 19, 2012 10:39 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Fanszeta pisze:Śpię często z ręką pod głową, dłoń miałam ułożoną na wysokości czoła.Dzisiaj nad ranem obudził mnie donośny odgłos ssania, przy samym uchu. Brzmiało to mniej więcej tak: CMOKU, CMOK, CIAMKU, CIAM, CMOKU, CMOK, CIAMKU, CIAM.
Trochę się zdziwiłam, bo przy samej twarzy, rozciągnięty na całą długość, leżał Antoni, a on dotychczas nigdy mnie nie ssał! Otworzyłam drugie oko: Antoni. Pociągnęłam dwukrotnie nosem - intensywny zapach kociej karmy, co oznacza po raz trzeci: Antoni. Ale czuję lekko wbite w dłoń ząbki i słyszę: CMOKU, CMOK, CIAMKU, CIAM...
Uniosłam głowę nad poduszkę, żeby mieć lepszą perspektywę, a na Antonim, ułożona w poprzek, leży sobie Filutka i w najlepsze ssie. Wyglądała jak etolka owinięta wokół szyi Toniusia :ryk:


Ale słodki opis. :1luvu:
Wygłaskaj malutką ciumkaczkę ode mnie. :D

Wawe

 
Posty: 9488
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sty 20, 2012 9:42 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Malutka ciumkaczka jest regularnie wygłaskiwana, obściskiwana i wycałowywana. Ona już wie, że jak ją dorwę, to nie będzie łatwo :mrgreen: No bo jest taka kochana, malutka, delikatniutka :1luvu:
Antoś jest taki kochany, bo jest chorutki, Szczuruś, bo jest taki duży i ciężki, a Kawa... Kawa jest taka kochana, bo ma charakterek.
Filutka jest najpiękniejszą kocią dziewczynką, Kawka najcudowniejszą kotką, Szczuruś najprzystojniejszym kocim kawalerem, a Antoś ślicznym podrostkiem. Takie mam koty, a co :ryk:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sty 20, 2012 9:48 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Fanszeta pisze:Takie mam koty, a co :ryk:


Cudne masz koty. :D :D :D

Wawe

 
Posty: 9488
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sty 20, 2012 10:01 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Masz CZTERY koty. A co. :ryk:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25646
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 20, 2012 11:02 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Dumna mamunia :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Pon sty 23, 2012 10:44 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Co słychac u Felutki??
Chyba już czas zmienić tytuł wątku na "Podrzucona....
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Pon sty 23, 2012 12:21 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Masz rację Astarorh86, czas zmienić tytuł wątku.
A Felutka miała jakiś wypadek. Teraz kuleje :( . W niedzielę siedziałam z trzema kotami zamknięta w sypialni i pilnie się uczyłam. Drzwi zamknęłam. Felutka spała sobie spokojnie w fotelu, w pokoju telewizyjnym, więc jej nie ruszałam. Nagle usłyszałam okropny pisk. Nie wiem, czy spadła z czegoś, czy na coś nieszczęśliwie skoczyła.
Najpierw wcale nie opierała się na łapce, ale po chwili zaczęła leciutko na niej stawać. Straszliwie warczała, jak jej tę łapinkę oglądałam. Z powodu kontuzji śpi ze mną pod kołderką, jest prawie wszędzie noszona. Jak ma już tego dosyć, to ucieka i wtedy prawie nie kuleje :? .Ale widać, że łapka jej dokucza. Jak do jutra nie będzie dużej poprawy, to pokażę ją wetce.
Chyba nie ma złamania, jak na tej łapce staje??? Tak nam jej szkoda, biduleczka malutka :(
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sty 23, 2012 12:42 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Bidulka. :(
Mam nadzieję, i mocno trzymam kciuki) że to nic poważnego. :ok:

Wawe

 
Posty: 9488
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sty 24, 2012 9:07 Re: Podrzucony/a do kociej budki, czyli co u Felutki/Filutki

U Felutki wszystko dobrze, jeszcze wczoraj troszkę kulała, jak nie zapomniała, że ma strasznie chorą łapkę :mrgreen: .

Filutka wyrasta coraz bardziej na księżniczkę. Nie jada puszek, jak zwykły koci plebs, tylko gotowanego kurczaczka. I to nie zawsze, tylko jak ma ochotę. Ona nigdy nie biegnie do misek, ona tylko zagląda, co serwuje kuchnia i kręci delikatnym noskiem.
Czasem czegoś popróbuje i potem patrzy z niedowierzaniem: O nie, to ktoś mógł pomyśleć, że JA to będę jadła? Nieprawdopodobne...
Ma też swoje suche, które jada z malutkiej miseczki, zostawiając zawsze kilka chrupek dla wygłodniałych kocich łobuzów.
Tylko czasem zapomina, jaka z niej dama, i gania ze Szczurkiem i Antosiem. Ale wszystko do czasu. Niech no któryś spróbuje ją przewrócić czy podgryzać!!! Warczy wtedy i piszczy, żeby przyjść jej na ratunek. I zwykle zjawia się rycerz na białym koniu...
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sty 24, 2012 9:09 Re: Podrzucony/a do kociej budki, czyli co u Felutki/Filutki

Rycerz w osobie Twojego osobistego TŻ-a ???;)
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Wto sty 24, 2012 9:32 Re: Podrzucony/a do kociej budki, czyli co u Felutki/Filutki

Często ja też bywam rycerzem :ryk:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw sty 26, 2012 8:03 Re: Podrzucony/a do kociej budki, czyli co u Felutki/Filutki

Felutka/Filutka zaprzyjaźniła się z Antosiem. Sypiają zgodnie na mojej poduszce i głowie :mrgreen: .
Ale czasem zdarzają się drobne nieporozumienia. Wczoraj wieczorem Felutka ssała moją dłoń, leżąc w okolicach czoła. Ciut niżej, tuż przy moim nosie ułożył się Tonio, roztaczając aromat kocich chrupek. Nie wiem, jak on to robi, ale wydziela intensywny zapach, zupełnie jakbym zanurzyła głowę w świeżo otwartym worku suchej karmy.
Oczywiście oboje mruczeli, jedno głośniej od drugiego.
Oczywiście oboje ciasteczkowali, jedno energiczniej od drugiego.
Tylko łapki Toniusia tak się ułożyły, że ugniatały miarowo brzuszek Filutki. Nie podobało się to księżniczce, która wydawała takie dźwięki: cmok, cmok, ciam, ciam, mru, mru , wrrrrr.
Kiedy malutka zmieniła repertuar na cmok, wrrrr, ciam, wrrr, mru, wrrr, musiałam odrobinkę zmienić ułożenie Anotniego :ryk:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw sty 26, 2012 8:14 Re: Podrzucony/a do kociej budki, czyli co u Felutki/Filutki

Najważniejsze, że się zaprzyjaźnili. :D :D :D A drobne nieporozumienia bywają i w najlepszym małżeństwie. :wink:

Wawe

 
Posty: 9488
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 765 gości