
Śpię często z ręką pod głową, dłoń miałam ułożoną na wysokości czoła.Dzisiaj nad ranem obudził mnie donośny odgłos ssania, przy samym uchu. Brzmiało to mniej więcej tak: CMOKU, CMOK, CIAMKU, CIAM, CMOKU, CMOK, CIAMKU, CIAM.
Trochę się zdziwiłam, bo przy samej twarzy, rozciągnięty na całą długość, leżał Antoni, a on dotychczas nigdy mnie nie ssał! Otworzyłam drugie oko: Antoni. Pociągnęłam dwukrotnie nosem - intensywny zapach kociej karmy, co oznacza po raz trzeci: Antoni. Ale czuję lekko wbite w dłoń ząbki i słyszę: CMOKU, CMOK, CIAMKU, CIAM...
Uniosłam głowę nad poduszkę, żeby mieć lepszą perspektywę, a na Antonim, ułożona w poprzek, leży sobie Filutka i w najlepsze ssie. Wyglądała jak etolka owinięta wokół szyi Toniusia
