magaaaa pisze:Małgoś, a tuńczyk?
Matwiej zainteresował się żarciem poczynając od polizania tuńczyka...
I jeszcze taki postpaluszek:




Jak to nikt go nie chce? To chyba pomyłka, takie cudo bez domku?
Ponieważ to mój pierwszy post ale nowa nie jestem, bo czytam forum od dawna i rozpaczam nad biedą kocich piękności (bo koty są wyłącznie piękne i bardzo piękne

) od dłuższego czasu.
W domu mam od 4 lat postpaluchowego Rydza. Kiedy go wzięliśmy ( mam męża i 2 córki) z przytułku duży kot ważył 2 kg nie jadł, miał kk i ledwo stał.sierść mu wyszła miał 4 lata a wyglądał na 12, kupę wydalał z krwią i był w głębokiej depresji. Lekarz do którego się zgłosiliśmy z kotem na dzień dobry zaproponował nam ........ uśpienie

Po powiedzeniu "specjaliście" co o nim myślę pożegnałam konowała ozięble i wyszłam.
Znalazłam innego weterynarza, z którym po blisko roku postawiliśmy Rydza na łapy. Został w prawdzie bez połowy zębów (wyrwane z konieczności) ale tymi które pozostały radzi sobie świetnie z łapaniem myszy

Mamy domek z ogródkiem w spokojnej okolicy a ja jestem z tych co to uważają, że zamykanie w domu kotów jest dopuszczalne tylko z konieczności, bo robią się pluszowe

Moje koty miały to szczęście, że zawsze wychodziły. Rydz dzisiaj jest bardzo piękny i szczęśliwy a jego waga to 6kg

a nadal jest szczupły.
Może już czas dostarczyć mojemu samotnikowi towarzystwo
Magaaaa możesz napisać coś więcej o swoim podopiecznym?
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Heka