TRUDNY KOT

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 24, 2012 18:15 Re: TRUDNY KOT

Ale Twoje reakcje wzmogły tylko w nim agresję. Stopniowo doprowadziły do obecnego stanu. Nie mówię, żeby go zostawić w spokoju, gdy drapie i dać się gryźć. Ale koty karci się odpowiednio. Gdy nasza mała zaczęła w etapie dziecięcym podgryzać, tak jakby to robiła z innym kotem - pomogło izolowanie.
A z tym otwieraniem to nie przesadzajmy. Moja suńka, a to jednak większe niż kot zwierzę, też drzwi otwiera. Ale kiedy potrzebujemy ją odizolować na chwilkę, np. podczas przyjścia robotników, hydraulików, na których potrafi dziamgotać, to zamykam drzwi też na zameczek.

Nic mądrzejszego, niż Koszmaria na pewno nie wymyślę, więc pozostaje mi tylko życzyć powodzenia i wytrwałości.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Wto sty 24, 2012 18:21 Re: TRUDNY KOT

Zyta Felicjańska pisze:My tutaj dywagujemy a trzeba działać oto link:

http://zoopsycholog.com/zaproszenie

Może coś poradzi :) Na pewno warto spóbować do tej pani napisać. Pewnie porada będzie kosztowała, ale czego nie robi sie dla naszych miluśińskich nawet jak chcą nas zagryźć :wink:
Powodzenia!

właśnie,trzeba działać,a nie pisać maile do pani zoopsycholog,która nie wiadomo czy mieszka blisko Lene,żeby Lene mogła się z nią szybko umówić na wizytę domową.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 24, 2012 18:23 Re: TRUDNY KOT

Koszmario udało Ci się wykurzyłas mnie z watku, znikam, zadowolona?

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto sty 24, 2012 18:36 Re: TRUDNY KOT

Lene, obawiam się, że tu nie pomoże ani behawiorysta ani feliway. Tytuł wątku to też nie poszukiwanie pomocy, tylko stwierdzenie, więc pewnie sama wiesz najlepiej, że twój kot i twój mąż się nie cierpią.
Mąż pewnie generalnie nie lubi kotów.
Najlepsze rozwiązanie - znajdź kotu nowy dom :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto sty 24, 2012 18:58 Re: TRUDNY KOT

przypomina mi to wszystko wątek agnieszki,która miała agresywnego kota i usunęła mu pazury
poszukaj kotu domu
każdy zwierzak wyczuje,że mąż kota niecierpi
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto sty 24, 2012 19:18 Re: TRUDNY KOT

Ruda32,Kamari-oddanie problemu dalej przecież go nie rozwiązuje 8O
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 24, 2012 19:24 Re: TRUDNY KOT

Koszmaria pisze:Ruda32,Kamari-oddanie problemu dalej przecież go nie rozwiązuje 8O


Szczerze? - myślę, że nie kot jest problemem, tylko ludzie. Ludzie się nie zmienią, kot też nie, więc najlepszym dla zwierzaka rozwiązaniem, jest według mnie oddanie go.
I sądzę, że Lena dobrze o tym wie, stąd ton jej postów. Jej mąż nie cierpi kota. Kot się mści. Charakterów im się nie odmieni. To co innego pozostaje?
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto sty 24, 2012 19:48 Re: TRUDNY KOT

a weźmiesz tego kota,że namawiasz na jego oddanie?
piszesz tak,jakby każdy zawsze miał siły na to co wyprawiają koty.
Lena też opisuje,że mąż i kot potrafią się dogadać,myślę że zawiodło coś w komunikacji.behawiorysta mógłby pomóc.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 24, 2012 19:54 Re: TRUDNY KOT

A ja bym nie ogólniała, że to ludzie są problemem, nie sam kot.
Spotkałam się z podobnym problemem: stopniowe zmiany zachowania, aż kot rzucał się na ludzi i potrafił mocno okaleczyć. Długie szukanie "dlaczego", i w końcu wynik- mnóstwo zmian nowotwotworowych w prz. pokarmowym, kot po prostu strasznie cierpiał. Został uśpiony.
Nie można uogólniać, że strzelenie z palca w ucho czy danie klapsa w tyłek kotu prowadzi do takiej agresji jak rzucanie się na twarz 8O Kot musiał by być bardzo mocno bity żeby tak reagować.
Ja vym jednak uwzięła się na aspekt medyczny i bardzo dokładnie przebadała kota- morfologia, biochemia, wirusówki, rozważyła bym USG jamy brzusznej.
W celu wyciszenia obecnej sytuacji- poświęciła bym się i zamykała kota na klucz na noc albo zamykała sypialnię. Jest Feliway, są krople Bach'a- zaczęła bym stosować. Na pewno- behawiorysta i moze po konsultacji z nim i weterynarzem- łagodniejsze środki uspokajające.

Jeżeli sytuacja mimo pracy- a to może potrwać kilka miesięcy- nie ulegnie zmianie rozważyła bym oddanie zwierzaka i sprawdzenie czy w nowym otoczeniu będzie tak samo reagował
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Wto sty 24, 2012 20:01 Re: TRUDNY KOT

Koszmaria pisze:a weźmiesz tego kota,że namawiasz na jego oddanie?
piszesz tak,jakby każdy zawsze miał siły na to co wyprawiają koty.
Lena też opisuje,że mąż i kot potrafią się dogadać,myślę że zawiodło coś w komunikacji.behawiorysta mógłby pomóc.


Masz racje, na pewno coś tu zawodzi w komunikacji.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto sty 24, 2012 20:05 Re: TRUDNY KOT

myślę że warto walczyć,mam nadzieję,że Lene też tak myśli.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 24, 2012 22:50 Re: TRUDNY KOT

Mąż mnie namawia do wywiezienia go na wieś, bo przecież mnie poważnie poranił tym atakiem. Boję się, że on sobie jednak by tam nie poradził, a po drugie - CHYBA BY MI SERCE PĘKŁO GDYBYM MIAŁA GO ZOSTAWIĆ SAMEGO. Przecież on czuje - to nie rozwiązanie problemu.
Ja nadal go chcę.

Lene

 
Posty: 15
Od: Wto sty 24, 2012 15:24

Post » Wto sty 24, 2012 23:47 Re: TRUDNY KOT

a mąż go chce?
chciałby pracować nad swoim postępowaniem pod okiem behawiorysty?
musisz porozmawiać z mężem.
o tym co tu pisałyśmy-że potrzebujecie pomocy behawiorysty.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 25, 2012 0:22 Re: TRUDNY KOT

Nie wiem co w sumie napisać :roll: nigdy czegoś takiego nie przeżyłam poza maluchami,ale to normalne.Żel Kalm Aid i Royal Kalm karma 2 kg podobno wyciszają kota po tygodniu stosowania,ale są drogie.Forumowa dinzoo daje tą karmę i jest dużo lepiej.Co do żelu jeszcze nie stosowałam,ale można u weta zamówić lub w necie.Karma ma 2 kg,mniejszych nie ma u weta 99zł. na zamówienie,w Krakvecie 86zł.Dziwne to zachowanie :roll:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sty 25, 2012 11:01 Re: TRUDNY KOT

Lene pisze:Mąż mnie namawia do wywiezienia go na wieś, bo przecież mnie poważnie poranił tym atakiem. Boję się, że on sobie jednak by tam nie poradził, a po drugie - CHYBA BY MI SERCE PĘKŁO GDYBYM MIAŁA GO ZOSTAWIĆ SAMEGO. Przecież on czuje - to nie rozwiązanie problemu.
Ja nadal go chcę.

To znaczy - wywieźć do kogoś znajomego czy porzucić?

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 80 gości