Moje kociska IX.. zdaaaaaaaaaaałam!!!!!! s. 103..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 25, 2011 18:52 Re: Moje kociska IX.. Życzenia Świąteczne.. s. 16..

Zdrowych Świąt... I zdrowia dla Fryśki :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro gru 28, 2011 13:36 Re: Moje kociska IX.. Życzenia Świąteczne.. s. 16..

Dzięki wszystkim za zyczenia.. :1luvu:

oraz Kasi_S za opiekę nad moim stadem.. :1luvu: :1luvu:

Fryśka coraz lepiej, ale nadal nie kocha podawania lekarstwa.. jutro idziemy na badanie krwi i zobaczymy co dalej..

A ja powoli wracam do rzeczywistości.. po świątecznym wyjeździe.. dość szalonym, bo początek był 23 grudnia o 11 rano.. jechałam 32 godziny autobusem do dziecka.. u niej pobyłam dobę z kawałkiem i kolejne trzydzieści dwie godziny powrotu.. Wczoraj wieczorem, po wejściu do domu padłam nieżywa.. sił wystarczyło, bo musiało, na kocią kolację i Fryśkowe lakarstwo.. Dopiero dzisiaj powoli wracam do świata.. chociaż boli mnie wszystko.. a zwłaszcza kręgosłup i tyłek.. :? Ale bardzo, bardzo się cieszę, że spędziłam Święta z córką i jej TZ-tem.. :1luvu:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro gru 28, 2011 13:41 Re: Moje kociska IX.. Życzenia Świąteczne.. s. 16..

To teraz spokojnego po-świętach życzę .. i równie udanego Sylwka :D
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro gru 28, 2011 14:28 Re: Moje kociska IX.. Życzenia Świąteczne.. s. 16..

Avian pisze:To teraz spokojnego po-świętach życzę .. i równie udanego Sylwka :D


Dzięki.. :1luvu:
Po tym szaleństwie Sylwek może być jedynie wypoczynkowy.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro gru 28, 2011 14:41 Re: Moje kociska IX.. Życzenia Świąteczne.. s. 16..

Tradycyjny Sylwester na miau? ;)
Fajnie jest zawsze, nie? :D
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro gru 28, 2011 14:41 Re: Moje kociska IX.. Życzenia Świąteczne.. s. 16..

Avian pisze:Tradycyjny Sylwester na miau? ;)
Fajnie jest zawsze, nie? :D


Jak nie zasnę, to oczywiście, że na miau.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto sty 24, 2012 11:24 Re: Moje kociska IX.. Życzenia Świąteczne.. s. 16..

Co u Fryśki? :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lut 02, 2012 17:46 Re: Moje kociska IX.. Rudi.. ['].. s. 17..

Wczoraj napisała do mnie kasiunia773..
o tym, że Rudi nie żyje..
Mój piękny puchatek z Kobylej Góry.. Mój Król Lew już za Tęczowym Mostem.. :crying:

Obrazek
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lut 02, 2012 17:57 Re: Moje kociska IX.. Rudi.. ['].. s. 17..

:cry:

Dostał kilka lat cudownego życia, to najważniejsze!
... i spotkał już wiele kotuchów z tamtej ekipy :(
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw lut 02, 2012 18:19 Re: Moje kociska IX.. Rudi.. ['].. s. 17..

Avian pisze::cry:

Dostał kilka lat cudownego życia, to najważniejsze!
... i spotkał już wiele kotuchów z tamtej ekipy :(


wiem.. u kasiuni miał cudowny dom.. :1luvu:
tylko obciążenia zdrowotne, a raczej chorobowe z poprzedniego życiorysu okazały się nie do zwalczenia.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lut 02, 2012 23:11 Re: Moje kociska IX.. Rudi.. ['].. s. 17..

Smutno... ['] ['] [']
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 04, 2012 17:45 Re: Moje kociska IX.. Rudi.. ['].. s. 17..

:crying:
Serniczek
 

Post » Sob lut 04, 2012 19:03 Re: Moje kociska IX.. Rudi.. ['].. s. 17..

[*] bardzo smutno ...
A kiedy pada deszcz Bezdomne koty mokną - Co zrobić masz, sam wiesz: W piwnicy otwórz okno. A kiedy szron się szkli, spod nóg i kół śnieg pryska Zamknięte uchyl drzwi, Zmarznięte wpuść kociska. Bo może być i tak: W twych grzechach zaczną grzebać, A kot - da łapką znak, Uchyli furtkę Nieba..

Magdalena424

 
Posty: 1474
Od: Czw paź 26, 2006 15:16
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 05, 2012 18:38 Re: Moje kociska IX.. Rudi.. ['].. s. 17..

Rudi (*)

Kolega może brat mojej Furii, która mieszka teraz z moją mamą. Wykrusza się pomału dawne stado, smutno bardzo :(
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw lut 16, 2012 18:27 Re: Moje kociska IX.. Sushi i Koko coraz lepiej.. s. 8..

Jutro 17 lutego i jak co roku Kocie Święto.. i moja kolejna rocznica na miau..
zanim zabrałam się do pisania, to musiałam poczytać własny wątek, żeby sobie przypomnieć co się działo u kociastych i jak ewoluowało moje futrzane stadko..
Nie było tego dużo do czytania, bo tylko kilkanaście stron tego wątku..
Aż się zdziwiłam, jak bardzo przestałam pisać o kociastych.. :oops:

No teraz podsumowanie roku, bez obiecanej na przełomie wiosny i lata aktualizacji.. ale zamiast będzie ciąg dalszy.. :oops:
A żeby było chronologicznie, to na początku będzie smutno.. bo od poprzedniego Dnia Kota straciłam Myszka.. białorudego persiego seniora odebranego z rozmnażalni..

Potem, gdzieś w kwietniu zrobiłam kociospis powszechy moich footer..

aamms pisze:Tak sobie popatrzyłam na swój podpis a potem na obecny tytuł wątku.. i chyba jedno ma się całkiem nijak do drugiego..

Po tym całym kalejdoskopie kocich tymczasów, odejściu niektórych rezydentów, zadomowieniu się innych postanowiłam hurtem opisać moje aktualne kociaste..
aktualne, czyli te, które mieszkają u mnie DZISIAJ, to znaczy 12.04.2011..

Wprawdzie nie przewiduję specjalnych zmian, a zwłaszcza dokacania się.. ale nigdy nie wiadomo.. Sami wiecie, że koci świat jest nieprzewidywalny i sytuacja może zmienić się w każdej chwili.. :twisted:

Ale ja nie o tym chciałam..
Już kiedyś pisałam, że mam w domu duplikaty kolorystyczne.. a jakby chcieć dokładniej to nawet multi - .. bo
- cztery białe (wszystkie puchate)..
- cztery czarne ( w tym dwa puchate)..
- cztery krówki (puchate inaczej).. oraz
- jednego czarnego, puchatego klasyka..

Białe to:
- Miś – mój najstarszy a właściwie najdłużej mieszkający rezydent – pers szynszylowy i jedyny arystokrata w tym puchato-niepuchatym szecondhandzie.. Kupiony kiedyś z hodowli (już nieistniejącej) Auksta*PL za złotówkę..

- Nikuś – niebieskooki, niepełnosprawny puchaty ‘persio-angorek’, który przyjechał do mnie z łódzkiego schroniska.. początkowo niedożywiony i niechodzący.. potem ledwo chodzący, tłustawy nieco.. a teraz chodzący na słabszych tylnich łapkach i o normalnej wadze..

- Embisia czyli MałeBiałePuchate zaadoptowane od Kasia D. Zamieszkała u mnie w wieku 4 – 5 tygodni.. W ciągu czterech miesięcy z tymczasa przekształciła się w rezydentkę..

- Koko, czyli Kokaina, przechrzczona przeze mnie na Coccolino.. biała, złotooka ‘persiczka’.. Zabrałam ją od dorci44, uznając, że dorcia i tak ma wystarczająco dużo ogonów..
Obecnie kicia już wyczesana, bez dramatycznych kołtunów.. pracujemy jeszcze nad wzbudzeniem miłości do ludzi, pogłębieniem jeszcze niewielkiej do kotów i wypracowaniem całkowitej do szczotki.. :twisted:

Czarne:
- Puchatek junior – trafiła do mnie przez allegro i z pomocą sawanki1.. duchowa następczyni mojej pierwszej, wyśnionej i wymarzonej, długowłosej i czarnowłosej koteczki.. też zresztą Puchatka.. Po wielomiesięcznych obserwacjach, wiem, że to Puchatek w krótszym futerku..

- Bazyl – czarny, ooogromnie puchaty i jeszcze bardziej plaskaty.. przyjechał do mnie z łódzkiego schroniska.. a namówiła mnie na niego magdaradek..
Początkowo śmiertelnie wystraszona kudłata furia.. Teraz nieco tłustawy misiaczek, z ogromnym upodobaniem do czesania.. ale tylko na plecach i pod brodą..

- Fryga, zwana Fryśką.. małe, puchate inaczej czernidełko, któremu Marzenia11 rozpaczliwie szukała tymczasu i które miało u mnie pomieszkać przez chwilę i szukać domku.. nawet jeden się znalazł.. wspaniały, mądry, jednokotny.. co z tego, jak Fryga nie chciała.. w końcu na prośbę TZ-ta została u mnie..

- Sushi – czarna, puchata dziewczynka.. jak bardzo niewiele moich kociastych – wzięta od razu z myślą o tym, że zostanie.. Zabrałam ją z Palucha.. zalęknioną i skołtunioną.. podpisałam umowę adopcyjną i zobowiązanie do sterylizacji.. Teraz obrasta futerm po goleniu i sterylce i powoli wrasta w stado kociastych..

Krówki:
- Mrówka – europejska piwniczna – złapana na sterylkę w piwnicy mojego bloku.. mieszkała u mnie czekając na dom.. i w końcu została na stałe..

- Pyśka – córka Mrówki, złapana w tej samej piwnicy kilka miesięcy później,, tak samo czekała na dom i tak samo w końcu została..

- Fumek i Ptyś czyli Bracia Krówkowie – moje wieczne tymczasy.. absolutnie nieadopcyjne.. zwłaszcza Fumek, który pomimo prawie czteroletniego pobytu u mnie jest kotem wolnożyjącym w mieszkaniu.. Ptyś troszkę bardziej miziasty.. ale nie da się ich rozdzielić ze względu na Fumka..

I na koniec czarny puchaty klasyk czyli Czupurek.. pokłosie ostatnich dni działalności Puchatkowa.. przyjechał do mnie od IKI 6.. wcześniej zabrany przez IKĘ ze schroniska..


Teraz powinnam pozbierać fotki i do tego wszystkiego wymienić podpis.. i mam nadzieję, że i to niedługo uzupełnię..

A na razie, mam nadzieję, że wyjaśniłam mój AKTUALNY koci stan posiadania.. :D


W maju, zaraz po perypetiach z prądem, jopop uszczęśliwiła mnie wiadomością, że w Rembertowie na trawniku okociła się persiczka i maluchy mają niecałą dobę a starsza pani, która ją o tym zawiadomiała w ogóle nie wie co ma robić..
No i zaraz po tym, jak pozbyłam się elektryków z mieszkania, poleciałam po mamusię i dzieciaki.. Mamusia okazała się małoperska :twisted: a kocie potomstwo całkiemnieperskie..
Przywlokłam rodzinkę do domu i zainstalowałam początkowo w klatce, potem w kojcu a potem udostępniłam im cały pokój..
Kociaste wyrosły pięknie, same chłopaki.. Dwa buraski - jeden w skarpetkach, a drugi z większą ilością białego.. Placek i Jacek..
Trzecie natomiast, śliczne krówkowe maleństwo, po wnikliwym obejrzeniu oceniłam jako dziewczynkę.. dostała na imię Albertynka..
A potem, po czterech miesiącach nagle okazało się, że Albertynce coś wyrosło pomiędzy tylnymi łapkami.. i tym sposobem Albertynka stała się Albercikiem.. :oops:
Mamusia chłopaków jest trochę puchata i dostała na imię Emilka.. bo odbierałam kocią rodzinkę z Rembertowa z ulicy Emilii Gierczak.. no to jasne, że musi być Emilka..
Kociaki rosły, stado mi się ustabilizowało..

A potem przyszedł sierpień i zadzwoniło moje dziecko, że wlaśnie z mężem podjęli decyzję, że wyjeżdzają na Wyspy ale kotów nie mogą zabrać.. dla jednego mają dom, a dwa pozostałe spokojnie się u mnie zmieszczą, bo przy takiej gromadzie właściwie nie ma znaczenia dwa mniej czy dwa więcej.. :evil: :strach: :roll:
I w ten sposób do stada doszły dwa puchateinaczej dachowce - krówek o imieniu Młody i przepiękna szylkretka Hera..
No i w ten sposób mój AKTUALNY stan kocioosobowy to 19 sztuk..
Tyle w temacie kotów..

A poza tym, jak wiecie, skończyłam nakazane służbowo studia podyplomowe.. z ulgą..
a potem, z rozpędu i namówiona przez TZ-a poszłam do zawodówki.. :twisted: i właśnie w ostatni weekend stycznia zaliczyłam pierwszy semestr..
Jeszcze trzy przede mną..
I jak dobrze pójdzie, to w czerwcu 2013 roku będę zdawać egzamin potwierdzający kwalifikacje zawodowe w zawodzie technik weterynarii..

I między innymi dlatego kocie sprawozdania na wątku nieco kuleją.. :oops: Ale mimo wszystko zamierzam się odzywać.. może rzadziej ale bedę.. i mam nadzieję, że starczy mi i czasu na forum, i samozaparcia do nauki.. bo materiału jest od chol.ery.. ale warto..
i jak powiedział mój TZ- po zdanym egzaminie, będę wreszcie fachowo i zawodowo podcierać kocie doopki i sprzątać kocie kuwetki.. :twisted:

A tymczasem od jutra zaczynam ósmy rok na miau.. :1luvu:
Ostatnio edytowano Czw lut 16, 2012 19:07 przez aamms, łącznie edytowano 1 raz
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości