Sosnowiec Kocia Chatka wita w nowym wątku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 22, 2012 10:35 Re: Sosnowiec Kocia Chatka wita w nowym wątku

no to sobie was zaznaczam ....
Obrazek

Madziula

 
Posty: 2513
Od: Wto sty 25, 2005 15:32
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sty 22, 2012 11:27 Re: Sosnowiec Kocia Chatka wita w nowym wątku

Mara S pisze:
Kocia Mama Ewa pisze:Tak, raczej Józio będzie w wolierze, chociaż ostatnio Arletka nie opuszcza woliery - śpi cały czas w drapaczku i jest ogólnie niewyraźna. To bez znaczenia kto gdzie, na pewno trzeba oddzielić chore od Józia.


i Józkowi przydzielić 2-3 miski i myjkę do naczyń TYLKO DLA NIEGO oraz PRZYNAJMNIEJ OSOBNĄ strzykawkę na enisil-f

...teraz to i tak już "pozamiatane" bo Józio był cały czas lub miał kontakt z Pędzlem, Arletką, Zuzią i Biedronkiem bo przecież Wam było żal że Józio tak sam w wolierce bez dostępu do okna lub odwrotnie.....a przecież wiadomo że szczepienia nie dają gwarancji że kot się nie zarazi chorobą na którą jest szczepiony, jedno co jest pewne to to że w przypadku zarażenia przechodzi chorobę lżej i są większe szanse na szybsze wyleczenie choć nie w przypadku wszystkich chorób.
Bardzo mi żal Zuzi :( ale myślę że to nie koniec, obym się mylił, naszych i kocich "kłopotów"
Musimy podjąć drastyczne środki w stosunku do naszych podopiecznych i przestrzegać wszelkich zasad z tym związanych, czyli "nie ma zmiłuj się" i wypuść kota chorego czy nowo przybyłego w celu pobiegania bo mu jest smutno i w boksie jest "wycofany"....
Dużo jeszcze mogę napisać ale po co....znów się ktoś poczuje dotknięty i się obrazi bo stwierdzi że : zła organizacja, złe zarządzanie, przecież ja robię wszystko dobrze, zle robią inni....
Zaczynałem pomoc kotom jeszcze w "kociarni" zwanej Hiltonem, tam nie było okien bo to było pomieszczenie adaptowane po zsypie w wieżowcu więc jeden problem odpadał......
i tak bym mógł pisać i pisać ale....po co bo przecież jest chyba takie stwierdzenie że gdzie dyskutuje dwóch Polaków to są trzy różne zdania....
Jest mi bardzo smutno z powodu odejścia każdego kota ale cóż, takie jest życie i trzeba sobie zdawać sprawę z tego że wszystkich bidul nie uratujemy i czasem trzeba podjąć bardzo trudną decyzję... :(
Biegaj Zuziu za [*] bo tam Ci tuż nic nie grozi i chyba jesteś szczęśliwa...
Przepraszam Wszystkich "dotkniętych" za moją pisaninę ale "wentyl" chyba zadziałał i ....
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek
Tajger,Czaruś Obrazek
Benek [*] Lucuś-Belmondo [*] Kapsel[*]

Kropeczka13

 
Posty: 2084
Od: Nie sie 03, 2008 8:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sty 22, 2012 13:03 Re: Sosnowiec Kocia Chatka wita w nowym wątku

Moim zdaniem Józio nawet jak siedział w wolierze bez szczepienia, to i tak był narażony. Na pewno mniej niż "na wolności", ale i tak miał kontakt z chorymi - przez kraty. Niektórzy twierdzą, że przecież "Józio pół roku mieszkał z Pędzlem i jakby miał się zarazić to by się zaraził już wtedy". G...prawda. (Przepraszam za brak taktu, ale uważam, że jeżeli chodzi o sprawy ostateczne, czyli kwestię życia lub śmierci naszych kotów, możemy sobie podarować kurtuazję i polityczną poprawność). Jak mieszkał z samym Pędzlem, być może uniknął zarażenia, ale towarzystwo jednego zarażonego kota, to chyba nie to samo, co stałe przebywanie z czterema chorymi. Ryzyko zarażenia jest na pewno większe przy większej liczbie nosicieli.
Zuzia miała robione testy na 100% wiarygodne. I co z tego? Kiedy miała te testy? Już po wykonaniu tych superspecjalistycznych testów była narażona i się zaraziła. Czy w tej sytuacji nie powinniśmy powtórzyć badań Józia? Czy też będziemy czekać nie wiadomo na co? Lepiej jest znać prawdę, a nie stwarzać pozory, że wszystko gra, bo przecież były testy, szczepienia i mamy czyste sumienie, a ci, którzy widzą białe dziąsła są przewrażliwieni
Ja nie wiem czy wystarczy umyć miseczkę po chorym kocie, żeby zdrowy mógł z niej bezpiecznie jeść. Myślałam, że tak, bo czytałam, że wirus białaczki poza organizmem kota żyje bardzo krótko. A czy po dwukrotnym szczepieniu mogą już jeść z tych samych misek i korzystać z tych samych kuwet? Myślałam, że tak, skoro Józek od czasu szczepienia lata luzem. Każdy wydaje się mieć jakieś własne przemyślenia na ten temat, ale przekonałam się, że nikt nie jest do końca wiarygodny. Tak naprawdę to uważam, że jesteśmy niedoinformowani i kompletnie nieprzygotowani w zakresie opieki nad kotami białaczkowymi. Okazało się, że osoby, które już wcześniej martwiły się o Zuzię wcale, ani trochę, nie przesadzały.
Powinny obowiązywać jasne zasady oparte na fachowej wiedzy uzyskanej od specjalistów.
Czy nie moglibyśmy zaprosić któregoś z zaprzyjaźnionych wetów na spotkanie na temat zapobiegania białaczce? Może wreszcie ktoś kompetentny odpowiedziałby na pytania i doradziłby nam jakie procedury stosować w KCH. Bagatelizowanie problemu już nas kosztowało życie Dropsika i Zuzi.
Ostatnio edytowano Nie sty 22, 2012 13:16 przez Iwona11, łącznie edytowano 1 raz

Iwona11

Avatar użytkownika
 
Posty: 1923
Od: Pon lis 21, 2011 19:30

Post » Nie sty 22, 2012 13:07 Re: Sosnowiec Kocia Chatka wita w nowym wątku

Olenka pojechala do domu stalego przed chwila - oczywiscie sie poplakalam :( zawsze przy aqdopcji kotka ode mnie placze bardzo sie przywiazuje ale zdaje sobie z tego sprawe ze kiedys pojda ode mnie i beda rownie szczesliwe.
Adoptowal ja mlody chlopak z ul.Naftowej /bardzo sympatyczny/ ktory to mial kotke tez znajdke lat 16 czyli od dziecka, kotka ta pod koniec ub.roku odeszla bo miala raka oka z przerzutami.
Bardzo to przezyl, odczekal troszke i zdecydowal sie zaadoptowac kotka, a ze Olenka jest ludzaco podobna do tej jego zmarlej kotki dlatego trafilo na nia.
Widzialam zdjecie w tel.i to jest prawda poprostu taka sama z urody.
Wieczorem ma dac info jak tam zaadoptowania sie kici w nowym domu.
trzymamy :ok: aby bylo ok.
Olenka jest bardzo kontakowa i miziata wiec nie powinno byc problemow i zaraz do niego przylgnela, cho do kontenerka nie chciala wejsc, moze nie nauczona bo rzeczywiscie nie bylo potrzeby ja wkladac do kontenera bo nigdzie nie jezdzila, Ola nigdy nie byla chora.
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek http://www.nadziejanadom.org
Tajger,Chrupka,Pela,Kapsel,Czaruś
Benek [*] Lucuś-Belmondo[*]

jadziaII

 
Posty: 1357
Od: Pt lip 04, 2008 21:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sty 22, 2012 13:18 Re: Sosnowiec Kocia Chatka wita w nowym wątku

Za Oleńkę :ok:

Iwona11

Avatar użytkownika
 
Posty: 1923
Od: Pon lis 21, 2011 19:30

Post » Nie sty 22, 2012 13:28 Re: Sosnowiec Kocia Chatka wita w nowym wątku

Iwona masz absolutna racja zgadzam sie z Toba w calosci.
Lecz niejako trudno jest zapanowac w takich warunkach jak Kch nad chorobami zwlaszcza zakaznymi.
Koty z wirusem bialaczki powinny byc calkowicie izolowane od zdrowych i to nie zadna woliera, to nie rozwiazuje problemu.
Podam przyklad: wzielismy Jozia na 2 szczepienia, przyjezdzamy a woliera zajeta przez Zuzie bo Zuzia chora ja to rozumiem no bo gdzie ma byc, a gdzie ma byc Jozek? wiec Jozia poscilam na kociarnie no bo co mialam zrobic wygonic chora Zuzie? a kot po szczepieniu ma obnizona odpornosci i dopiero latwo moze cos zalapac /to nie tez nie regula nie kazdy no ale trza uwazac/.
Rozmawiam z Ewa - prezes ma byc spotkanie /obecnosc obowiazkowa/ z udzialem lek.wet. w celu ukierunkowania i uswiadomienia w spr.chorob zakaznych.
Bo wiekszosc interpretuje sprawy po swojemu, a tu musza byc sztywne przestrzeganie zasad.
Najistotniejsze jest aby nie laczyc kotow chorych ze zdrowymi.
Ale warunki sa jakie sa.
Jak sa watpliwosci powtorzyc badania - no trudno koszty rosna, ale jak chcemy robic cos z pozytywnym skutkiem to trzeba sie z tym liczyc.
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek http://www.nadziejanadom.org
Tajger,Chrupka,Pela,Kapsel,Czaruś
Benek [*] Lucuś-Belmondo[*]

jadziaII

 
Posty: 1357
Od: Pt lip 04, 2008 21:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sty 22, 2012 13:35 Re: Sosnowiec Kocia Chatka wita w nowym wątku

Za Oleńkę :ok: :ok: :ok:
A Zuzia... :cry: :cry: :cry: :cry: Gremliny nie mają szczęścia. Dobrze, że Ajaksowi się udało.
Uważam, że Józio powinien być maksymalnie odseparowany, choć pewności nigdy nie będzie. A misko może po prostu dokładnie umyć detergentem i podpisać gdzie się należą?
Obrazek Obrazek Obrazek

asiek_i_boguś

 
Posty: 328
Od: Wto sty 11, 2011 18:30

Post » Nie sty 22, 2012 13:43 Re: Sosnowiec Kocia Chatka wita w nowym wątku

Moja znajoma miala 2 koty w tym jeden z bialaczka leczyla go, kupe kasy ja kosztowal bo stosowili interferon koci /1 amp.340 zl/ a trzeba 5/ ale jak postepowala: jeden kot mieszkal w jednym pokoju a drugi w drugim nie mialy wogole kontaktu ze soba.
Dopieszczala po kolei raz jednego raz drugiego, z zastowaniem zasad higieny.
Warunki super domowe i kotek zyl tylko 2 - lata pojawily sie guzy i niestety :(
Ale do czego zmierzam ze w warunkach domowych to mozna sobie na to pozwolic i tak postepowac, lecz w grupowiskach kotow typu schronisko, przytuliska temat nie do opanowania.
Bo co? zamknac bialaczkowca w boksie i niech siedzi do konca zycia? jakis absurd.
Owszem jeszcze mozna czesc "zdrowa" zamienic na bialaczkowa ale czy to ma sens.
Laczenie nawet szczepionych z chorymi tez jest wykluczone.
I co dalej?
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek http://www.nadziejanadom.org
Tajger,Chrupka,Pela,Kapsel,Czaruś
Benek [*] Lucuś-Belmondo[*]

jadziaII

 
Posty: 1357
Od: Pt lip 04, 2008 21:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sty 22, 2012 14:06 Re: Sosnowiec Kocia Chatka wita w nowym wątku

The Szops pisze:Żeby zając czymś myśli pojechaliśmy do bezdomniaków... :cry:

w nowym lokum:
Obrazek

Marta super teraz maja jadalnie i poczekalnie :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek http://www.nadziejanadom.org
Tajger,Chrupka,Pela,Kapsel,Czaruś
Benek [*] Lucuś-Belmondo[*]

jadziaII

 
Posty: 1357
Od: Pt lip 04, 2008 21:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sty 22, 2012 14:22 Forum

A ja jeszcze w KC ale mam info ze cos Jozio ma problemy z siku. Przysiada co chwile i robi kropelke i tak kilka razy. Jest sucha urinary to mu zmienie.
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sty 22, 2012 14:39 Re: Sosnowiec Kocia Chatka wita w nowym wątku

Mamy jeszcze w domu trochę tego specjalnego żwirku do badania moczu, możemy podrzucic wieczorem do KCH, bo zapewne trzeba bedzie Józiowi zrobic badanie moczu. Może coś tam do jutra nakropelkuje :(

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sty 22, 2012 14:47 Forum

Ha i mamy cie Czarna Beti oprucz kurczaczka ktorego skubnie uwielbia rybke. Wlasnie zjadla dokladke tunczyka rozdrobnionegń w wodzie zakupionego w Biedronce- zielona etykieta. Maluch tez sie zajada i pare inńych
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sty 22, 2012 14:51 Re: Sosnowiec Kocia Chatka wita w nowym wątku

"Bezdomniaki" nakarmione były trzy skarpetek, rudy, czarna. wszystkie wyszły ze swojego nowego "apartamentu"

Wczoraj Skarpetek fajnie bawił się z nami kulką śniegową, odprowadził nas prawie pod KCH
8)

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sty 22, 2012 14:55 Re: Sosnowiec Kocia Chatka wita w nowym wątku

Z punktu widzenia dróg szerzenia chorób zakaźnych utrzymanie reżimu będzie trudne :? Chory zakaźnie kot musiałby być izolowany i to w innym pomieszczeniu. Najpierw powinny być obsługiwane zdrowe koty a potem dopiero chore. Nie wolno od kota chorego przechodzić do zdrowego, musiałyby być używane rękawiczki i jednorazowa odzież ochronna oddawana do utylizacji. I prysznic. Tak że to jest nie realne :? Nie obwiniajcie sie wzajemnie bo choćby nie wiem co nie jesteście w stanie pewnych spraw przeskoczyć :? Nawet jak kot będzie zamknięty w wolierze i np kichnie glutem, otrze się o ściankę a drugi z drugiej strony może być problem... Trzymanie kotów w osobnych pokojach a właściciel przechodzi z jednego do drugiego - nie zabezpiecza absolutnie przed przeniesieniem choroby.
Poza tym robicie test na białaczkę - jest ujemny i szczepicie - a prawda jest taka że jest w okresie wylegania choroba - tzw okienko serologiczne i mimo szczepienia będzie chory.
tak było np przy szczepieniach ludzi na wzw typu B- ujemny antygen, zaszczepiony 2-3 dawkami a i tak zachorował.Bo wykonano antygen w okresie wylegania gdzie testy jeszcze sa ujemne.
Natomiast jest inny problem- może rozwiązany ale ja o tym nie wiem- co robicie z odpadami medycznymi / strzykawki , igły itp/ jako Stowarzyszenie i Schronisko ? Osoba prywatna jak walnie do śmieci np cukrzyk problemu nie będzie . Ale jako organizacja już tak...
Popatrzcie się z drugiej strony- ile kotów zostało uratowanych :1luvu:
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Nie sty 22, 2012 16:29 Re: Sosnowiec Kocia Chatka wita w nowym wątku

Majka zgadzam sie z Toba i podpisuje sie pod tym obiema rekami.
Takie same sa moje opinie na to wszystko. Duzo czytam na temat wszystkich kocich chorob i wogole tez duzo sie dowiaduje od wetow bo moze jestem namolna ale ja poprostu chce wiedziec jak najwiecej aby cos robic trzeba miec jaka taka wiedze na dany temat.
I caly czas powtarzam ze w warunkach obecnych cudow nie oczekujmy, robimy wszystko co mozliwe jak trzeba terminowo i awaryjnie jezdzi sie do lekarzy i to robia wszystkie zmotoryzowani bez wyjatku, a co niektorzy taksowkami, i to wcale nie chodzi o to, tylko il.pomieszczen i przestrzeganie elementarnych zasad, na wielksza il.pomieszczen nas poprostu nie stac i kolko sie zamyka.
Nie chcialam tego nigdy napisac ale juz nadszedl taki czas ze jestem zmuszona, jedyne wyjscie z tego calego marazmu to z wielka przykroscia trzeba sobie powiedzie jest eliminacja zwierzat zakażonych ze stada.
Na wejsciu test jak dodatni to niestety bardzo mi przykro :(
Owszem test ujemny tez nie jest w 100% wiarygodny bo wlasnie moze byc zrobiony w tym co pisalas okresie i moze wyjsc zaklamanie, ale dodatni jest w 100% wiarygodny tu nie ma przeklaman.
Pojawil sie problem, trzeba sie z tym uporac nikt nie moze sie obrazac, zalamywac i oskarzac sie wzajemnie, musza zapasc decyzje odgorne, sprezyc sie i dalej ratowac kocie bidy. Nie wolno w ten sposob podchodzic, bo lekarze w szpitalu po porazce tez by odeszli o lozek no i co by bylo wtedy - pomyslcie.
Trzeba byc realistami i policzyc ile istot kocich uratowalismy i ile jeszcze mozemy uratowac, a niestety wszystkich sie nie da.
Niech te moze wypocimy dotra do tych wszystkich ktorych dzis ogarnela chwila zwatpienia i rezygnacji nie wolno sie tak szybko zalamywac.
Nam tez jest ciezko ale trzeba zachowac zdrowy rozsadek.
Ostatnio edytowano Nie sty 22, 2012 19:10 przez jadziaII, łącznie edytowano 1 raz
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek http://www.nadziejanadom.org
Tajger,Chrupka,Pela,Kapsel,Czaruś
Benek [*] Lucuś-Belmondo[*]

jadziaII

 
Posty: 1357
Od: Pt lip 04, 2008 21:39
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 130 gości