Mój świat według Bejbi

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 20, 2012 17:01 Re: Mój świat według Bejbi

kalair pisze:Czeeeść! :P

Witanko Bożenka i kolorki :P
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 20, 2012 17:12 Re: Mój świat według Bejbi

dinzoo pisze:a ja się podepnę pod temat izka53
z moich obserwacji wynika, że moja Bajka była w takiej permanentnej, utajonej rujce, po sterylizacji zupełnie inna kicia, dodatkowo kalm rc i feliway czynią cuda, wszystko łącznie sprawiło, że apetyt też się poprawił po prostu widać , że kicia odżyła....no ja nie miałam dylematu bo Baja była zaszczepiona...i nie chodzi mi tu o dyskusję w sprawie sterylizacji Bejbisi tylko o potwierdzenie jak bardzo sterylizacja pomaga kici

dinzoo ja wiem bardzo sterylka potrafi pomóc,ale... :( Ja muszę Bejbi choć raz zaszczepić.Nie ma rujki.Po Tolfine poprawa,a dziś gorzej.Feliway odsprzedałam bo mnie dusiło i to było po Aishy na którą to nic nie podziałało.Za małe mieszkanie mam na Feliway i spałam z tym włączonym.Rano dziwnie źle się czułam.Feliway nie można stosować przy problemach oddechowych czy u ludzi czy kotów to chyba nie ma znaczenia.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 20, 2012 17:21 Re: Mój świat według Bejbi

ruda32 pisze:moja Pixi miała rujkę co dwa tygodnie -to był koszmar a nie miała jeszcze roku
ja też dołożę się do zabiegu Bejbi

Dzięki doceniam to naprawdę,ale jeszcze to trochę potrwa.Bejbi musi wydobrzeć i raz być zaszczepiona bo jak pisałam bardzo się boję,a kiedy Bejbi ma rujkę to nikt nie wie bo nie zachowuje się typowo.Ona nie robi się miziasta i nawet wet nie wiedział czy ma czy nie ma rujki
jak mówiliśmy kiedyś że tylko miałczy i nic więcej.To było raz.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 20, 2012 17:29 Re: Mój świat według Bejbi

Gosiara pisze:Micia ma dopiero druga rujke ale jest spokojna troszę tam mruka,ale jest BARDZO przytulaśna szczególnie kocha Kapsa :D

Gosia Ty chociaż Wiesz kiedy Micia ma :lol: tu nie dowiesz się bo nie daje sygnałów które ja znam.Obecnie nie mruczy i jest za łóżkiem.Zawsze mruczała jak na śpiąco ją głaszczę,nawet gdy chorowała,a teraz nic.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 21, 2012 3:29 Re: Mój świat według Bejbi

Obrazek

vailet pisze:Myślałam że utłukę dziś TŻ-a :evil: Bejbi chora,a on w laczkach i z powrotem z przed windy wlazł.To jakby w butach.Zaraz kazałam wycierać laczki i


Viola , na butach jaja robali mozna przywlec, nic więcej. Ani kk, ani pn, ani FIV
, ani FeLV. Do tego trzeba przebywac w skupiskach kocich, gdzie te choroby występują. Dziewczyny, które maja dużo kotów,które jeszcze tymczasują, , które dokarmiają regularnie bezdomniaki i z nimi sa przez dłuzszy czas, owszem , są potencjalnym żródłem zarażenia.
Jeśli w klinice wet występuje zagrożenie - zmieniłabym klinikę .
u mnie po każdym pacjencie stół jest starannie dezynfekowany, po pacjencie chorym , gabinet jest wyłączony z obsługi na czas włączenia lampy bakteriobójczej. Nie ma oczekiwania w poczekalni - umawiam się przez telefon lub maila na określoną godzine i czekam góra 15 min, a najczęściej wchodzę wcześniej , bo inni spóżniają się . I widzę te wszystkie operacje, czyli włączanie lamp itp. Stół,jeśli mi nie pasuje, mogę tez odkazić sama
Nawiasem - jak byłam pierwszy raz z Guciem, mimo, że mówiłam, ze jest z fundacji, że przebadany, odrobaczony, odpchlony - i tak po moim wyjściu lampa została włączona , bo kot niewiadomego pochodzenia, nie wiadomo, może coś ma .dziewczyna po mnie poszla do innego gabinetu. Widziałam , po czekałam ,aż TŻ podjedzie autkiem , bo niestety, z parkowaniem tam kiepsko.
Herpes , czy calici , czyli dwie odmiany kk , giną po godzinie- dwóch, po kontakcie ludzia z zakażonym osobnikiem

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16636
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 21, 2012 8:50 Re: Mój świat według Bejbi

Obrazek
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Sob sty 21, 2012 10:17 Re: Mój świat według Bejbi

izka53 pisze:Obrazek

vailet pisze:Myślałam że utłukę dziś TŻ-a :evil: Bejbi chora,a on w laczkach i z powrotem z przed windy wlazł.To jakby w butach.Zaraz kazałam wycierać laczki i


Viola , na butach jaja robali mozna przywlec, nic więcej. Ani kk, ani pn, ani FIV
, ani FeLV. Do tego trzeba przebywac w skupiskach kocich, gdzie te choroby występują. Dziewczyny, które maja dużo kotów,które jeszcze tymczasują, , które dokarmiają regularnie bezdomniaki i z nimi sa przez dłuzszy czas, owszem , są potencjalnym żródłem zarażenia.
Jeśli w klinice wet występuje zagrożenie - zmieniłabym klinikę .
u mnie po każdym pacjencie stół jest starannie dezynfekowany, po pacjencie chorym , gabinet jest wyłączony z obsługi na czas włączenia lampy bakteriobójczej. Nie ma oczekiwania w poczekalni - umawiam się przez telefon lub maila na określoną godzine i czekam góra 15 min, a najczęściej wchodzę wcześniej , bo inni spóżniają się . I widzę te wszystkie operacje, czyli włączanie lamp itp. Stół,jeśli mi nie pasuje, mogę tez odkazić sama
Nawiasem - jak byłam pierwszy raz z Guciem, mimo, że mówiłam, ze jest z fundacji, że przebadany, odrobaczony, odpchlony - i tak po moim wyjściu lampa została włączona , bo kot niewiadomego pochodzenia, nie wiadomo, może coś ma .dziewczyna po mnie poszla do innego gabinetu. Widziałam , po czekałam ,aż TŻ podjedzie autkiem , bo niestety, z parkowaniem tam kiepsko.
Herpes , czy calici , czyli dwie odmiany kk , giną po godzinie- dwóch, po kontakcie ludzia z zakażonym osobnikiem

Myślałam o innej klinice i mówię im NIE.Same złe opinie i umieranie kota na moich oczach.Nie znają historii Bejbii i jak mówię to patrzą jakby nie wiedzieli o co chodzi.Chirurg jest bardzo dobry to wiem,a w innej nie wiem,ale nie podoba mi się tam.Wszędzie przynoszą nieszczepione dzikie koty.Nie ma reguły że gdzieś indziej nie.W klinice na godziny czas jest wyznaczony zero rozmowy bo szybko,szybko zaraz inny pacjent.Wolę te kolejki i weta którego tak często widywałam że odbieram go jako znajomego po takim czasie.Odpowie mi na wszystko i nie kręci,nie naciąga.Babka mi opowiadała o klinice gdzie te tańsze sterylki robią takie rzeczy że słabo mi się zrobiło.Leczyła kota na oskrzela.Jakaś przewlekła postać i tam wywaliła duuużo kasy i tylko antybiotyk zmieniali.Przyszła do weta Bejbi i dwie wizyty kot zdrowy.Na klatce koło moich drzwi chodzi karmiciel bo mu bliżej z mojej iść do kotów na dół i jak flegma się walała to na butach mógł roznosić.Kiedyś też karmiłam,ale tyle im daje że aż za dużo.Czasem jak mi coś zostanie zanoszę i boję się bo to minuta do domu z dołu.Koty nie szczepione i nie odrobaczone.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 21, 2012 10:20 Re: Mój świat według Bejbi

Karolek(ona) pisze:Obrazek

Cześć Karola :mrgreen: obrazek super :ryk: :ryk:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 21, 2012 10:23 Re: Mój świat według Bejbi

Nie chcę zapeszyć,ale po drugim zastrzyku Bejbi szalała 8O,ganiała w nocy i rano długo.Nadal słabo z jedzeniem,ale już się bardziej interesuje.Oby tak dalej :ok:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 21, 2012 10:24 Re: Mój świat według Bejbi

vailet pisze:Nie chcę zapeszyć,ale po drugim zastrzyku Bejbi szalała 8O,ganiała w nocy i rano długo.Nadal słabo z jedzeniem,ale już się bardziej interesuje.Oby tak dalej :ok:

mam głupie pytanie -mogę ?
niektóre koty podobno po kk tracą węch i gorzej jedzą
myślisz ,że Bejbi czuje zapachy?
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sty 21, 2012 10:34 Re: Mój świat według Bejbi

ruda32 pisze:
vailet pisze:Nie chcę zapeszyć,ale po drugim zastrzyku Bejbi szalała 8O,ganiała w nocy i rano długo.Nadal słabo z jedzeniem,ale już się bardziej interesuje.Oby tak dalej :ok:

mam głupie pytanie -mogę ?
niektóre koty podobno po kk tracą węch i gorzej jedzą
myślisz ,że Bejbi czuje zapachy?

Wcale pytanie nie jest głupie.Wydaje mi się że Bejbi ma słabszy węch bo nie węszy noskiem jak kiedyś.Wkłada do miski i długo obwąchuje jedzenie.Wyszalała się i właśnie teraz zjadła gastro suche i trochę wątróbki.Nawet serek Bieluch próbuje :D Niestety ciężko ten niebieski dostać.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 21, 2012 11:00 Re: Mój świat według Bejbi

Część moich kotów jest po silnym kk i ich węch jest jak najbardziej ok;)Jak się Bejbi ma?
Gosiara
 

Post » Sob sty 21, 2012 11:09 Re: Mój świat według Bejbi

Gosiara pisze:Część moich kotów jest po silnym kk i ich węch jest jak najbardziej ok;)Jak się Bejbi ma?

Na razie (odpukać) lepiej bo energii nabrała i coś zjadła bez podstawiania pod nos.Bejbi od urodzenia ma słaby wzrok i od początku nie widzi wody.Zachłystywała się,a teraz jak kura grzebie i odmierza odległość od wody.Tylne nogi przy tym szeroko rozkracza co śmiesznie wygląda,ale normalne nie jest.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 21, 2012 14:52 Re: Mój świat według Bejbi

Buziamy Bejbusię!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob sty 21, 2012 16:20 Re: Mój świat według Bejbi

vailet pisze:
ruda32 pisze:
vailet pisze:Nie chcę zapeszyć,ale po drugim zastrzyku Bejbi szalała 8O,ganiała w nocy i rano długo.Nadal słabo z jedzeniem,ale już się bardziej interesuje.Oby tak dalej :ok:

mam głupie pytanie -mogę ?
niektóre koty podobno po kk tracą węch i gorzej jedzą
myślisz ,że Bejbi czuje zapachy?

Wcale pytanie nie jest głupie.Wydaje mi się że Bejbi ma słabszy węch bo nie węszy noskiem jak kiedyś.Wkłada do miski i długo obwąchuje jedzenie.Wyszalała się i właśnie teraz zjadła gastro suche i trochę wątróbki.Nawet serek Bieluch próbuje :D Niestety ciężko ten niebieski dostać.


Szkoda,że mieszkam tak daleko to dostarczyłabym Bejbi serka Bieluch,bo mieszkam w mieście w którym jest producent tych serków-sama uwielbiam je. :D

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości