Agneska pisze:Puś albo śpi albo je?

W większości

Ale zdziwiłabyś się (a może nie

), iż posiada kilkunastosekundowe zrywy głupawkowe (ze dwa razy dziennie), w których to wyrzywa się na MałymGłodzie, zawija się w kotarę od łazienki i goni za JajkiemNiespodzianką. Łomocze wtedy jak mały nosorożec, ślizga się na panelach i podadzce, tylko Mu zad na zakrętach zostaje

Widok skoczącego SERDELA w fazie aktywności - bezcenny
Już się trochę uspokaja i tak zawzięcie nie żebrze o jedzenie. Nie zrywa się od razu jak się poruszę i nie biegnie za mną do kuchni, ale dalej sobie smacznie śpi. Dobrze, bo myślałam, że to będzie problem, gdy bedzie zostawał sam.
Znalazł dla siebie miejsce na parapecie w salonie i chętnie tam śpi (kiedy jest wlączony kaloryfer) i wyglada na świat. Ogólnie to sprawdza każdą miejscówkę dobrą do spania, jednak co drugi raz wraca do mnie na podłogę i leży przyklejony do nogi
W nocy super grzeczny. O dziwo, zajął salon, gdzie ma własną leżankę i (mimo braku drzwii) nie wchodzi rano do sypialni, nie budzi, tylko czeka aż wstanę

W dzień podobnie

Idealny kot, dla kogoś kto ceni sobie porządek, lubi mieć różne pierdółki poustawiane na półkach - Puś ich nie ruszy, nie interesuje Go to, ciekawski nie jest

Za to głupiutki trochę tak

Dla Niego człowiek=jedzenie. Typem filozofa to On nie jest, nie zastanawia się, co się dzieje z miską kiedy jej nie ma

Dzięki temu, mój obiadowy kurczak mógł postać sobie na stole 3 godziny bez opieki
Zamęcza tylko gości

I kłaczy przeraźliwie

, choć mam wrażenie, że już lepiej niż w pierwszych dwóch dniach.
Pozaśmiecam Ci jeszcze wątek zdjęciami(zanim dorobimy się własnego), bo widzę, że już Ci się kończy, a to i będziesz mogła sobie szybciej założyć nowy
Puś walczy zawzięcie z MałymGłodem








Po co pracować, kiedy można leniuchować

Maksyma Pusiowa nr 1: "Dla kota zawsze znajdzie się miejsce

"
edit: literówki