KOTY PANA STANISŁAWA - WSZYSTKIE ZWIERZAKI U SIEBIE:)

oj, no przecież np. może go ktoś przygarnąć

delfinka pisze:oj, no przecież np. może go ktoś przygarnąć

A to jest Twoje jakieś radosne myślenie życzeniowe? Wizja profetyczna, czy jak?
Skąd w ogóle ten wpis "RYSIO ŻYJE"?

Z wcześniejszego posta zrozumiałam, że Rys zostanie wypuszczony na wolność O_o

To znalazł się czy się nie znalazł ? Przebywa u kogoś czy lata samopas po Łodzi :evil:

Dziewczyny, Basia posługuje się językiem tego, co mówią jej karty. Stąd taki specyficzny może język. Poprosiłam ją o pomoc, bo już kilkakrotnie skutecznie pomogła odnaleźć zaginione Koty.
Rysio się nie odnalazł ale ma to szansę jeśli ktoś będzie go szukał.

Manolo nie żyje. Pomogłyśmy mu odejść z Joanną. Był w stanie katatonii, na usg wyszły bardzo zniszczone nerki chociaż wyniki nie tak tragiczne jak u Hobbita - zapamiętałam mocznik, ok. 300, do tego cukier też ok. 300. Poszło to jakoś błyskawicznie, dosłownie w ciągu kilku dni. Joanna tuliła go i głaskała na pożegnanie, była z nim do końca. Miał dobrą śmierć i wspaniałe ostatnie miesiące życia, i tylko to mnie pociesza (Joannę jeszcze mniej, w ciągu 3 tygodniu za TM odszedł jej ukochany Psiak, paluchowy Senior, a teraz Manolo........

[*]

Nie wierzę

No nie wierzę

Manolo [*] Będziemy tęsknić...

Idę się wypłakać...

Bardzo mi przykro. D zobaczenia,Manolo [*]

Carmen201 pisze:
Manolo nie żyje. Pomogłyśmy mu odejść z Joanną. Był w stanie katatonii, na usg wyszły bardzo zniszczone nerki chociaż wyniki nie tak tragiczne jak u Hobbita - zapamiętałam mocznik, ok. 300, do tego cukier też ok. 300. Poszło to jakoś błyskawicznie, dosłownie w ciągu kilku dni. Joanna tuliła go i głaskała na pożegnanie, była z nim do końca. Miał dobrą śmierć i wspaniałe ostatnie miesiące życia, i tylko to mnie pociesza (Joannę jeszcze mniej, w ciągu 3 tygodniu za TM odszedł jej ukochany Psiak, paluchowy Senior, a teraz Manolo........

[*]

Smutno bardzo. :cry:

Niechby choć Ryś się odnalazł

Wszędzie tak smutno. My wczoraj też uśpiliśmy kotkę z PNN. Miała już mocznice, stan był krytyczny

Jak mi przykro, nie chcę, nie potrafię już czytać o tych kocich odejściach... Serce mi się ściska.
Tak smutno zaczął się ten rok (*).

Brykajcie kochane kociaste za TM

tak mi przykro[*]

Co do tej informacji:

Carmen201 pisze:Dziewczyny, Basia posługuje się językiem tego, co mówią jej karty. Stąd taki specyficzny może język. Poprosiłam ją o pomoc, bo już kilkakrotnie skutecznie pomogła odnaleźć zaginione Koty.
Rysio się nie odnalazł ale ma to szansę jeśli ktoś będzie go szukał. ...

Przepraszam, ale jak się kota szuka, to zawsze jest szansa. Do tego akurat żadnych karcianych filozofii dorabiać nie trzeba.
Naturalnie Ciebie ta odpowiedź zadowala, tak?

delfinka pisze:...
nie, łajza nie wróci już ani do ds ani do dt

ale, jeśli znajdzie się w Łodzi silna/zdeterminowana grupa gotowa na trochę poświęcenia w ciągu najbliższych paru dni,
to jest minimalna szansa na to, aby znalazł inny dom.
Jeśli akcja nie przyniesie rezultatu, to Rysio wstąpi na swoją własną drogę życiową - drogę kota wolnego, dokądkolwiek miałaby ta droga doprowadzić.

ta, jak rozumiem, też:

delfinka pisze:oj, no przecież np. może go ktoś przygarnąć

To może w ogóle dajmy sobie spokój z czymkolwiek, tylko skupmy się na wróżeniu ze zdjęć, fusów, włosów. :evil:

A z włosów można wróżyć :roll:

Co ja wnioskuję z tego, co napisała Basia: Kota trzeba szukać.
Co ja mogę zrobić w temacie: zadzwonić do Dziewczyn z Fundacji, poprosić kilka osób z forum o poszukiwania. To zrobię. Zastanawiam się też kiedy mogłabym tam pojechać osobiście.
Z jakim skutkiem: nie wiem ale bardzo bym chciała, żeby skutecznie.

KOTY PANA STANISŁAWA - WSZYSTKIE ZWIERZAKI U SIEBIE:)

Kto przegląda forum