Tak Erin dotarł wczoraj dziękuje tylko możesz mi podać jak go podawać bo już mi z głowy wyparowało
Grażyna moja charczy

a Figiel ma głosik jak by się helu nałykał

, tak to jest chyba jak się siedzi przy uchylonym oknie ja odganiam a one już są ..
Rozmawiałam z Fudacją chyba Kastor

i oni zapłacą połowe za leczenie pieska a reszte my ja i te osoby co coś przeleją , pani mówiła że mam podać konto .Więc jak któraś by mogła z was tutaj zbierać te pieniążki to by było super .Sunia dziś na chwile wstała i od wczoraj jeszcze ma sucho to dobrze chyba .
Rozmawiałam z wetem rano i OPERACJA DZIŚ O 19.30 .Zawoże sunie do weta o 15 i zaraz zabiore te dwa kociastę zdechlaki .
Jak rozmawiałam ostatnio z wet to jeszcze szczepionek nie miał jak u niego byłam to chyba 3 razy to jeszcze się nie rozliczyłam za uśpienie Filipa , i potem byłam z rudym miała test i zastrzyki i Toffik stracił głos miał zastrzyki i Frania miała prześwietlenie bo ma zwęrzony przełyk , Frania na razie nie może iść nigdzie bo będzie miała sterylke i musi mieć zbadane serce i ten przełyk bo jej się zapada coś ......Wet miał zapisywać , nie wiem czy dzwonił do Fundacji Kot czy mu przelali kase bo on ciągle zabiegany więc nie wiem ile tam zostało na szczepionki ...A ja muszę dawać za samochód wiecie jak jest a z psiną miałam problem bo robiła pod siebie nie każdy chce do samochodu wypucowanego zabrać psa i jeszcze jak wyje
A pani z Fundacji mówiła prosiła żeby psina po operacji , żebym ją zabrała do siebie na okres leczenia zabiorę ale - dziś oddaje klatkę taką do przewożenia psa bo pożyczyłam już latem i kobitka potrzebuje .....Sunia spi na boku rozciągnięta a tak do mnie skomli , i cały czas lize mnie po ręcach i podaje łapkę .....Jak coś przeoczyłam to pytajcie.....