O Jesso, jak ja dzisiaj nie mogłam zwlec się z łóżka, chyba te emocje tak długo odchodziły

i te

emocje też

Wczoraj jeszcze późnym wieczorem zrobiłyśmy sobie z sąsiadką
piżama's party, bo też się denerwowała, jak zajechał jej pupilek i przyszła oglądać zdjęcia
Rudiś bardzo lubi przebywać na klacie, wystarczy tylko położyć się na wznak, a on zaraz wskoczy

Tak też zrobił w pierwszy dzień, jak przyniosłam go do domu z ulicy

Taki kot!
A że kociarstwo burczy, no cóż, raczej wszystkie koty tak reagują na nowego domownika (chyba tylko te moje to archanioły nie koty, bo każdego nowego przybysza zawsze przyjmują z otwartymi łapkami

).
Ale te Wasze poburczą, poburczą i dadzą sobie spokój, bo nie będą miały wyjścia
Cieszę się, że Rudiś tak ładnie się aklimatyzuje w nowym miejscu, że nie chowa się gdzieś za kanapą, a dzielnie chodzi i zwiedza swoje nowe włości

i poznaje swoją nową Rodzinę
Asiu, Rudiś bardzo lubił wszystko jeść. Ja mu nie dawałam samego suchego ze względu na jego zęby

to znaczy ich brak

bo on suchego chyba nie gryzie, tylko tak mamla, a potem połyka całe. U mnie było 2x mokre, raz suche i wszystko ładnie wsuwał. Teraz może trzyma go jeszcze stres, a suchemu nie potrafi sie oprzeć

, a może w nowym domku zmieniły mu się smaki

Sie okaże

Asiu, dziękuję Wam bardzo, że daliście Rudisiowi tak wspaniały dom, taki właśnie o jakim dla niego marzyłam. TŻ-wi dziękuję za to, że tyle kilometrów przejechał, żeby przewieźć rudaska do jego nowego życia

A Rudisiowi życzę, żeby już nigdy mu nie zabrakło jego ukochanych kolanek

rączek

i klaty też

I czekam na kolejne wieści i nowe fotki
