Cąły czas RC. Dałam im odrobinę do tego RC jakiejś Lary, takiej karmy, żeby jakoś urozmaicić. Do teraz żałuję, bo myślę, że to może przez to, choć nie było jej dużo
Też mam nadzieję, że to nie wirus... I że wszystko się ułoży
dziękujemy za głaski, przekażę na pewno i zwrotne dla Twojej, isabell, koty ku polepszeniu jej nastroju
Z tym niejedzeniem... też się łamię, ale ciągle kończy się to "zwrotką" ze strony Rysia fundowaną na łóżko. Cieszę się jak zje chociaż kilka ziarenek, ale wolałabym, żeby jadł więcej. A jak on tu gada nieszczęśliwy!








CUDNY 