[WRO] Rudy Ryś z ulicy - po operacji nóżki, już w DS! :)

No właśnie, dziwne to jakieś. Niczego nie zmieniliśmy specjalnie. Mleka dla kotów w sumie od jakiegoś czasu nie dostają. Pasta na odkłaczanie ta sama od jakiegoś czasu. (Taka od weta, to chyba normalna.)
Cąły czas RC. Dałam im odrobinę do tego RC jakiejś Lary, takiej karmy, żeby jakoś urozmaicić. Do teraz żałuję, bo myślę, że to może przez to, choć nie było jej dużo

Wydłubałam całą z RC (niezła zabawa w Kopciuszka :mrgreen:

)

Też mam nadzieję, że to nie wirus... I że wszystko się ułoży :cry:

dziękujemy za głaski, przekażę na pewno i zwrotne dla Twojej, isabell, koty ku polepszeniu jej nastroju

Z tym niejedzeniem... też się łamię, ale ciągle kończy się to "zwrotką" ze strony Rysia fundowaną na łóżko. Cieszę się jak zje chociaż kilka ziarenek, ale wolałabym, żeby jadł więcej. A jak on tu gada nieszczęśliwy!

Kurcze to faktycznie dziwne :roll:

Gdyby 1 kot to bardziej możnaby zwalić na to że coś zjadł i mu siedzi na jelitach :roll:

jakiegoś kwiatka podskubał albo co innego... ale 2 to dziwne :roll:

a kiedy były odrobaczane? może mają jakiegoś tasiemca albo coś podobnego? wymioty by pasowały i kupa też zwykle nie ładna... no ale ja nie wet

Trzymamy kciuki żeby przeszło koteczkom i były już zdrowe :ok:

Dzięki Agness za przypomnienie - spojrzałam na książeczkę Belli i już chyba pora wepchnąć tabletkę kocie do gardła (czytaj:zaaplikować lek) :mrgreen:

Oby to było tylko to.
Agness a ty startujesz w konkursie Chwili dla Ciebie ???
bo z Rysiem to niewiele kotów będzie miało szansę :twisted:

isabell36 pisze:Dzięki Agness za przypomnienie - spojrzałam na książeczkę Belli i już chyba pora wepchnąć tabletkę kocie do gardła (czytaj:zaaplikować lek)
Oby to było tylko to.
Agness a ty startujesz w konkursie Chwili dla Ciebie ???
bo z Rysiem to niewiele kotów będzie miało szansę

Oczywiście że startuję, tylko na zdjęcie się nie mogę zdecydować :mrgreen:

Rysio jest cudny.... ale nie widziałaś mojej Suzi

Ja tak "w przelocie" na moment...
Jest lepiej z kupkami. Gucio już ok. Rysio czasami przeprasza się z karmą i skubie. Ugięłam się przedwczoraj oczywiście - głupia ja :evil:

- w nocy prezent dostaliśmy na kołdrę - DUUUUŻY prezent. Rysio połknął zachłannie bytowego RC i oddał pakiet. Nie mam pomysłu, jak w przszłości wrócimy do dawnej karmy....

Niech wet teraz myśli.

Też myslalam o bogatym życiu wewnętrznym, ale Rysio był odrobaczany 23.08 (ooo....to już niemal trzy miesiące od czasów "napastowania" Agness przez Rysia na drodze

). Gucio i rezta kotów 17.06. Wszystkie niewychodzące, więc termin kolejnego wypada w grudniu. Wet potwierdził, że dopiero wtedy to machniemy. (U nas tabletki nie bardzo wchodzą w grę - tylko pasta wtykana przez weta do pysiów, no albo płyn na kark, ale on swoje kosztuje :roll:

)

Kwiatów w miejscach dostępnych dla kotów nie posiadamy (już nie posiadamy :twisted:

- części od czasów pojawienia się Szoguna, a kolejnych - od czasów Maszy). Smętne resztki w kuchni na lodówce, absolutnie niedostępnej dla kotów. To też odpada. Koty mają sadzony owies -zawsze świeży (choć zdaża się prasowany - tyłkiem Szoguna :mrgreen:

).

jaguśka mi wet powiedział, że mimo że kota niewychodząca to powinnam odrobaczać co 2-3 miesiące bo zawsze może coś dorwać o czym nie wiemy. Moja na przykład namiętnie łapie muchy (te duże kolorowe też ... bleeeee) i boję się że któraś mogła się z nią podzielić "bogatym życiem wewnętrznym" :evil:

Dlatego wolę dmuchać na zimne.
A tak a'propo Rysia i karmy - moja Bella wymiotuje jak nie pogryzie dużych kawałków tylko je połknie, może z Rysiem jest tak samo ??? Ja rozdrabniałam karmę i "zwroty" przeszły, a dawałaś lakcid - moja go uwielbia, a wiem że jest dobry i na pewno nie zaszkodzi.

Nie znam tego. Na co on działa?

W skrócie lakcid to bakterie kwasu mlekowego, stosuje się go po antybiotykoterapii, lub powtarzających się wymiotach w celu uzupełnienia flory bakteryjnej przewodu pokarmowego. Podaje się go nawet niemowlętom wiem, że na forum wiele osób daje go swoim futerkom, a koty go uwielbiają. Moja Bella jak tylko zobaczy pudełko to kręci się z niecierpliwości, żeby już go dostać. Spróbuj podawać Ryśkowi (ja daję jedną ampułkę dziennie) może mu pomoże - cena 10 ampułek to około 10 zł, ale niektóre apteki sprzedają na sztuki.
Jak chcesz to prześlę ci ulotkę tam jest więcej na temat działania lakcidu.

Jaguśka żyjecie ???
jak tam Rysio i inne futerka, daj znać bo wyschnę z braku wiadomości o Rysiu.

no właśnie.... hallo, tu ziemia? A jak Rysio? Zebrał tłuszczyk na mroźną zimę? :mrgreen:

Hej hej, co tam u Ryśka i reszty rodzinki?

Może jakies nowe fotki lub filmiki? :wink:

Żyjemy, żyjemy... Tylko w takim biegu, że przestaję czasem nadążać...

Przypominam stan kotów: cztery, w kilkogramach łacznie około 23 kg. Masza nadal molestowana i niepokorna. Żyje swoim życiem obok trzech samców. Szogun już jej odpuścił. Teraz atakuje ją Gustaw. Widocznie wszedł w etap walki o przywództwo. Rysiek w zyciu ma jeden cel: dobrze się najeść. Wygląda jak pudełko na buty z doczepioną głową i nózkami :mrgreen:

Ale nie je więcej niż pozostałe. Nie wiem, czemu tak utył :oops:

Może im podjada, jak zostają same? Bo jak jesteśmy to pilnujemy.
Wszystkie są zdowe (PUK, Puk, PUk - odpukać), leniwe i wygladaja na zadowolone z życia.

Rysiek nadwrażliwy na punkcie swojej nogi. Młoda może wszystko, byle nie dotykała kończyny, bo wtedy ją łapie zębami. System ostrzegania.... w sumie skuteczny

Nadal nie umiem wklejać zdjęć

Pracuję nad Picassą. Za chwilę wkleję link.Jak sie uda....

no w końcu się odezwałaś :wink:

ja z tego wątku i nauczyłam wstawiać się zdjęcia przez imageshacka
viewtopic.php?f=5&t=36202

tylko najpierw najlepiej je zmniejszyć - ja korzystam z fotosizera bo jest bardzo prosty - jak będziesz potrzebowała to podeślę Ci instrukcję :mrgreen:

wygłaskaj ode mnie gromadkę - a najbardziej rudego Rysia, w którym jestem zakochana i nie wierzę, że wygląda jak pudełko do butów :twisted: